Współczesne konflikty zbrojne – zarówno asymetryczne, jak i te o dużej intensywności – pokazują, jak duże znaczenie na polu walki mają urządzenia i systemy wykorzystujące promieniowanie laserowe. Powszechność ich zastosowania powinna skłaniać do poszukiwania efektywnych metod detekcji światła laserowego, dających możliwość zastosowania skutecznych środków przeciwdziałania. Wojsko Polskie, w połowie lat 80., było jednym z pionierów zastosowania systemów ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym w systemach samoosłony czołgów i nadal są one montowane na wozach bojowych oraz pojazdach wojskowych polskiej produkcji. Inaczej rzecz się ma jednak z tymi, które trafiły w minionych latach do Sił Zbrojnych RP z zagranicy, a także większości spośród dostarczanych na mocy zawartych w ostatnich latach kontraktów.
Dziś na polu walki, co dobitnie pokazuje konflikt na Ukrainie, urządzenia wykorzystujące promieniowanie laserowe, w tym do rozpoznania, kierowania ogniem czy naprowadzania amunicji precyzyjnej, są codziennością. Stosowane są często na najniższych szczeblach organizacyjnych – sekcji, drużyny i plutonu. Do ich upowszechnienia przyczynił się spadek cen źródeł promieniowania laserowego i stopnia ich komplikacji. Zdolność detekcji światła laserowego jest zatem bardzo istotna, a nie jest to bynajmniej kwestia łatwa. W przeciwieństwie do innych rodzajów promieniowania elektromagnetycznego – radiowego czy radarowego, wiązkę laserową cechuje znacznie mniejszy kąt rozbieżności, a więc do jej skutecznego wykrycia i sklasyfikowania źródła wymagane jest de facto bezpośrednie opromieniowanie czujnika. Nowoczesne urządzenia laserowe charakteryzują także o rząd wielkości niższe moce promieniowania, co wymaga układów detekcyjnych o wysokiej czułości. Z kolei analiza parametrów promieniowania laserowego, pozwalająca na określenie typu urządzenia, a więc i stopnia zagrożenia, wymaga specjalistycznych układów logicznych, bibliotek danych oraz układów alarmowych i zobrazowujących. Najgroźniejsze są oczywiście te urządzenia laserowe, które zostały zintegrowane z systemami kierowania ogniem (dalmierze), a także systemami naprowadzania uzbrojenia precyzyjnego (podświetlacze laserowe współpracujące z uzbrojeniem naprowadzanym na odbite światło laserowe, oświetlacze laserowe współpracującą z ppk naprowadzanymi w laserowej wiązce prowadzącej ‒ tzw. beam ridery).
Współczesne systemy ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym (ang. Laser Warning System, LWR) powinny zatem realizować następujące funkcje: wykrywanie promieniowania, określanie kierunku na jego źródło i przekazanie informacji o tym załodze pojazdu/systemowi zarządzania walką, pomiar parametrów promieniowania i porównanie ich z bazą danych urządzeń. Niezbędne jest do tego zastosowanie odpowiednich detektorów i technik pomiarowych.
Kluczowe parametry dla efektywności systemu ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym to: czułość (poziom natężenia promieniowania powyżej którego zostanie wygenerowany alarm, podawana w W/m²), dokładność kątowa określania kierunku na źródło (w stopniach), współczynnik fałszywych alarmów, prawdopodobieństwo detekcji, zakres spektralny pracy wykrywanych urządzeń, pole widzenia układu detekcyjnego w azymucie i elewacji oraz czas reakcji.
Uzyskanie tych funkcjonalności i parametrów detekcji nie jest bynajmniej sprawą prostą, stąd producentów tego typu urządzeń nie jest na świecie zbyt wielu. Do najbardziej znanych na Zachodzie należą (wymieniono tylko te, które oferują systemy do platform lądowych, pominięto te specjalizujące się w systemach osłony statków powietrznych i jednostek pływających): Elbit Systems (Izrael), Leonardo (Włochy), Hensoldt (Niemcy), Aselsan (Turcja) i Saab (Szwecja). Systemy takie produkują także polskie firmy ‒ PCO S.A. i KenBIT Sp. z o.o.
Oczywiście najpopularniejszym w Polsce pozostaje system SSP-1 Obra-3, stale montowany na nowo produkowanych wozach bojowych. Jest to już jednak rozwiązanie, które trudno nazwać nowoczesnym ‒ w bazowej wersji powstałe na początku lat 90., a zmodyfikowane na początku obecnego stulecia ‒ zdolne do wykrycia pracy impulsowych dalmierzy laserowych i podświetlaczy pracujących w przedziale widmowym od 600 nm do 11 μm, o niskiej czułości (300 W/m²), niewielkim kącie obserwacji w elewacji (od −6° do 30°) i niskiej dokładności określania namiaru na źródło promieniowania (18°). Podjęto niedawno próby jego modernizacji, czego efektem jest system SSP-2A Obra-4, w którym rozszerzono zakres spektralny pracy wykrywanych urządzeń i podniesiono czułość, ale nie wyeliminowano części kluczowych ograniczeń. Prace nad systemami detekcji promieniowania laserowego nowej generacji trwają w kilku zespołach, ale trzeba czasu na zakończenie prac badawczo-rozwojowych i wdrożenie. W pierwszej kolejności trafią one jednak do wyposażenia pojazdów polskiej produkcji.
Rozbudowa i modernizacja techniczna Sił Zbrojnych RP, przyspieszona po rosyjskiej agresji na Ukrainę, spowodowała znaczące zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego za granicą. Dotyczy to także wozów bojowych, a w szczególności czołgów. O ile zakupione w Republice Korei czołgi K2GF dysponują systemem ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym, to już amerykańskie M1A1 FEP Abrams, a także M1A2 SEPv3 – nie. Podobnie ma się rzecz z, używanymi przez Wojsko Polskie od 2002 r., Leopardami 2A4/A5. W przypadku niemieckich czołgów wersji A4, podejmując decyzję o ich modernizacji do standardu PL/PLM1, nie przewidziano ich doposażenia w taki system!
O potrzebie, a wręcz konieczności, dysponowania przez wozy bojowe na współczesnym polu walki systemem ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym napisano wyżej. Integracja polskiej Obry (lub jej następcy nowej generacji) na Abramsach i Leopardach 2 nie jest niemożliwa, ale może okazać się procesem skomplikowanym, wymagających porozumień nie tylko z producentem pojazdu, ale w przypadku wozów amerykańskich, także na poziomie rządów, dodatkowych badań, kosztów etc. Istnieją jednak rozwiązania, które – oczywiście po pewnych pracach dostosowawczych – mogą zostać na wspomnianych wozach zastosowane, ponieważ przeszły już pomyślnie proces integracji z nimi i stosowne próby potwierdzające pełną funkcjonalność. Jednym z nich jest system Saab LEDS-50 Mk2, opracowany przez południowoafrykański oddział szwedzkiego koncernu – Saab Grintek Defence. Firma Grintek stała się własnością Saaba w 2005 r. i specjalizuje się w systemach walki radioelektronicznej, detekcji promieniowania elektromagnetycznego i awionice. Należy do światowej czołówki twórców i producentów czujników światła widzialnego, w tym laserowego, cyfrowej obróbce sygnałów, komponentach mikrofalowych i specjalistycznych antenach (wykorzystują je m.in. niektóre systemy rozpoznania i walki radioelektronicznej polskiej konstrukcji). Jednym z obszarów jej kompetencji są także systemy samoobrony platform lądowych, powietrznych i morskich, a w ich ramach systemy ostrzegania przed opromieniowaniem laserowym. W zakładach w Centurion koło Pretorii i w Kapsztadzie zatrudnia ponad 400 specjalistów o najwyższych kwalifikacjach.
Jednym z najpopularniejszych produktów firmy Saab Grintek Defence są systemy samoobrony pojazdów rodziny LEDS (Land Electronic Defence System). Bazowym jest LEDS-50, który może pełnić rolę klasycznego LWR, ale także wchodzić w skład bardziej złożonych systemów i w ich ramach współpracować z systemami zakłócającymi (soft-kill) czy aktywnymi systemami samoobrony klasy hard-kill dowolnego typu.
Pierwsza wersja LEDS-50 Mk1 została wprowadzona na rynek na początku XXI wieku, a wkrótce została zastąpiona przez odmianę Mk2, w której rozszerzono zakres spektralny i możliwości detekcyjne o nowe typy urządzeń laserowych, poprawiono także kąty obserwacji głowic detekcyjnych oraz dokładność określania namiaru na źródło promieniowania laserowego, a także możliwości współpracy z wyrzutniami granatów zakłócających. Według deklaracji producenta jest ona w stanie wykrywać i klasyfikować m.in. dalmierze (monoimpulsowe, multiimpulsowe i podszumowe), podświetlacze laserowe, generatory wiązki prowadzącej typu beam rider, a także olśniewacze laserowe do oślepiania załóg pojazdów, pracujące w paśmie widzialnym.
W obecnie oferowanej odmianie poprawiono także możliwości wykrywania zagrożeń w górnej półsferze, np. dalmierzy i podświetlaczy zamontowanych na platformach powietrznych, poprzez dodanie nowej głowicy detekcyjnej. LEDS-50 Mk2 w aktualnej konfiguracji integruje cztery boczne głowice detekcyjne LWS310Mk3, z których każda pokrywa wycinek przestrzeni 110° w azymucie i 80° w elewacji (od −20° do 60°) oraz – opcjonalną – głowicę górnej półsfery LWS500, wykrywającą wiązki laserowe w stożku o kącie rozwarcia 110°. Wszystkie głowice detekcyjne mają układy eliminacji odbić. W skład systemu wchodzi także jednostka centralna Active Defence Controller (ADC-50) i – opcjonalnie – pulpit sterowania z wyświetlaczem. Zasadniczo LEDS-50 Mk2 pracuje w trybie automatycznym, zintegrowany z systemem klasy BMS pojazdu. System komunikuje się poprzez szynę CAN i interfejsy Ethernet, RS422 oraz USB. Można z nim zintegrować podsystem zakłócający z nadajnikami podczerwieni i/lub wyrzutniami granatów dymnych czy aerozolowych. Czas reakcji od wykrycia zakłócenia do odpalenia granatów nie przekracza 1,2 s.
System wykrywa urządzenia laserowe pracujące w przedziale widmowym od 750 nm do 1,7 μm. Dokładność określania namiaru na źródło promieniowania to 7,5° (22,5° w przypadku oświetlaczy beam rider). Liczba fałszywych alarmów ma nie przekraczać 1 na 24 h pracy. Kontrolę stanu ułatwia system autodiagnostyczny.
Systemy LEDS-50 różnych wersji i w różnych konfiguracjach zostały dotąd pomyślnie zintegrowane z wieloma typami gąsienicowych i kołowych wozów bojowych, w tym m.in. czołgami: M60, M1A1, Leopard 2, gąsienicowymi bojowymi wozami piechoty: CV9035, BMP-3, Lynx KF41, kołowymi wozami bojowymi i transporterami opancerzonymi: Boxer z wieżą Lance, LAV 6, Stryker MCT-30, Piranha V z wieżą Kongsberga, AMV35 czy 155 mm armatohaubicą samobieżną G6. Zamontowany został także na modelu gąsienicowego wozu wsparcia bezpośredniego PL-01 Concept, powstałego w 2013 r. we współpracy Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych Sp. z o.o. i koncernu BAE Systems.
Saab jest gotowy do integracji najnowszej wersji systemu LEDS-50 Mk2 także na polskich czołgach Abrams i Leopard 2, oraz innych wozach bojowych wytypowanych przez Siły Zbrojne RP.
Artykuł opracowany na podstawie materiałów firmy Saab.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu