30 i 31 maja światowe media poinformowały, że władze Stanów Zjednoczonych Ameryki i Republiki Federalnej Niemiec złagodziły ograniczenia związane z wykorzystaniem przekazanej Ukrainie niemieckiej i amerykańskiej broni przeciw celom na terytorium Rosji.

Według portalu Politico administracja prezydenta Joe Bidena potajemnie miała zgodzić się na wykorzystanie amerykańskiego uzbrojenia przeciwko celom na terytorium Federacji Rosyjskiej. Zgoda ta jest jednak ograniczona wyłącznie do takich obiektów, które znajdują się w rejonie Charkowa (jest to swego rodzaju odpowiedź na rosyjskie działania ofensywne na tym odcinku frontu), ale już po rosyjskiej stronie granicy. W ten sposób Ukraińcy będą mogli prowadzić ogień kontrbateryjny czy atakować inne cele, lecz nie wiadomo, jak daleko w głąb Rosji mogą sięgnąć. Z pewnością nie ma mowy o głębokich uderzeniach z wykorzystaniem pełnego zasięgu pocisków ATACMS (nawet do ok. 300 km), bowiem wg nieujawnionego amerykańskiego urzędnika „polityka niedopuszczania do ataków o dalekim zasięgu na terytorium Rosji nie uległa zmianie”. Podobnie rzecz ma się z ograniczeniem odnośnie ataków na szeroko rozumianą infrastrukturę krytyczną. Oczywiście, oznacza to też automatycznie zgodę na wykorzystanie systemów przeciwlotniczych Patriot do zwalczania samolotów, śmigłowców, bezzałogowych statków powietrznych czy pocisków balistycznych jeszcze po rosyjskiej stronie granicy. Pierwotnie waszyngtońska administracja wzbraniała się przed tymi krokami, obawiając się dalszej eskalacji militarnej.

Podobnie postąpił Berlin. Także w odpowiedzi na rosyjskie działania ofensywne w obwodzie charkowskim władze RFN wydały zgodę na wykorzystanie dostarczonej z Niemiec broni przeciwko celom na terytorium Rosji, w tym do zestrzeliwania statków powietrznych jeszcze w rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Sęk w tym, że Niemcy nie dostarczyły najprawdopodobniej broni ofensywnej o większym zasięgu niż kilkadziesiąt km, więc zgoda ma charakter polityczno-symboliczny. Zarówno Ukraina, jak i niektórzy jej partnerzy zwracali się wielokrotnie do Niemiec o przekazanie Ukrainie lotniczych pocisków manewrujących KEPD-350 Taurus, lecz na ich przekazanie nadal nie ma „zielonego światła” od polityków. Nie wiadomo, czy niemiecka deklaracja ma podobne do amerykańskiego ograniczenia geograficzne.

Warto odnotować, że wcześniej zgodę na wykorzystanie przekazanego uzbrojenia przeciw celom na terytorium Federacji Rosyjskiej wyraziły m.in.: Francja, Wielka Brytania, Szwecja i Polska.