30 listopada Thomas Arseneault, dyrektor generalny amerykańskiego oddziału koncernu BAE Systems, w wywiadzie prasowym ujawnił kilka przedsięwzięć planowanych przez spółkę w najbliższych latach.

Amerykański oddział BAE Systems może m.in. wznowić produkcję niektórych systemów uzbrojenia. Jest to związane ze wzrostem zamówień ze strony sił zbrojnych wielu państw, w tym zapotrzebowaniem wywołanym przez darowizny na rzecz Ukrainy. Na przykład 155 mm haubicoarmaty ciągnione M777 trafiły do Sił Zbrojnych Ukrainy ze Stanów Zjednoczonych, Australii i Kanady w liczbie niemal 200. Dla porównania, całkowita produkcja tych dział dla wszystkich odbiorców wyniosła ok. 1000 egzemplarzy i została zakończona w 2018 r. (choć działo, w tym w nowych wersjach, jest nadal oferowane ‒ np. w ramach programu Extended Range Cannon Artillery). Państwa-donatorzy mogą zdecydować się na uzupełnienie swoich arsenałów, a wg Arseneaulta US Army ma współpracować z BAE Systems na rzecz wznowienia produkcji (może też chodzić o nabycie wersji ER o dłuższej lufie i komorze nabojowej o większej pojemności), w tym w ramach pośrednictwa US Army (a właściwie Departamentu Obrony) w sprzedaży zagranicznej.

Podobnie rzecz ma się z bojowymi wozami piechoty M2 Bradley. Na przestrzeni najbliższych kilku lat BAE Systems ma dostarczyć jakoby kilkaset wozów tego typu, choć wydaje się, że w tym przypadku mowa raczej o dostawach m.in. wyremontowanych  M2A2ODS dla Ukrainy i zmodernizowanych M2A4 dla US Army. Na razie brak oficjalnych informacji na temat zamawiania nowych, wyprodukowanych od podstaw Bradleyów. Z drugiej strony część komentatorów (zwłaszcza ukraińskich) interpretuje słowa dyrektora amerykańskiego oddziału BAE Systems jako zapowiedź produkcji co najmniej setki nowych Bradleyów.

Podczas oferowania przyszłych rozwiązań firma chce korzystać z doświadczeń wyniesionych z wojny na Ukrainie. Arseneault podkreślił, że Ukraińcy, ze względu na skąpe środki i presję czasu, wykazują się ogromną kreatywnością w zakresie łączenia różnych rozwiązań w nowe systemy, a przykładem może być wykorzystanie produkowanych przez BAE Systems 70 mm (2,75") kierowanych rakiet APKWS (notabene opracowanych jako broń „powietrze-ziemia”, ale coraz częściej wykorzystywanych też do zwalczania celów naziemnych z wyrzutni na pojazdach lądowych) do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych.