Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Japończycy poszukują partnera do programu F-3

O tym, że opracowanie i budowa wielozadaniowego samolotu bojowego nowej generacji jest procesem długim i kosztownym wiadomo od lat. Niewiele państw stać na samodzielne sfinansowanie takich prac. Tym razem przekonali się o tym Japończycy, którzy na początku marca oficjalnie przyznali, że rozpoczęli poszukiwanie partnerów do projektu myśliwca 5. generacji F-3.

Rozwój lotnictwa myśliwskiego Powietrznych Sił Samoobrony Japonii od wielu lat, odbywa się dwutorowo – z jednej strony Tokio sukcesywnie kupuje nowe typy samolotów bojowych w Stanach Zjednoczonych, a te są później montowane na podstawie licencji na terenie kraju Kwitnącej Wiśni. Ma to związek z bliskim sojuszem militarno-politycznym łączącym oba państwa od końca II wojny światowej. Dzięki temu Japończycy montowali u siebie maszyny F-4 Phantom II, F-15 Eagle, a obecnie F-35A Lightning II ‒ we wszystkich przypadkach licencjobiorcą był koncern Mitsubishi Heavy Industries, w którego zakładach ulokowano linie montażu finalnego. Z drugiej strony, od połowy lat 60., Japończycy starali się odbudować własny przemysł lotniczy, który miał być docelowo stać się zdolny do kompleksowej realizacji proigramów odrzutowych samolotów bojowych. Pierwszym niekwestionowanym osiągnięciem na tym polu był Mitsubishi T-2/F-1, który został zbudowany w liczbie 167 egzemplarzy (90 szkolno-treningowych T-2 i 77 myśliwsko-bombowych F-1 w latach 1971-88). Drugą taką konstrukcją stał się prawdziwie wielozadaniowy Mitsubishi F-2 – w tym przypadku pomocną dłoń musieli jednak podać Amerykanie. Jeszcze w latach 80. administracja w Waszyngtonie zaproponowała nawiązanie współpracy z firmą General Dynamics, dzięki czemu F-2 stał się rozwinięciem projektu samolotu F-16C/D, ale dostosowanego do specyfiki wymagań Powietrznych Sił Samoobrony. Początkowo zakładano produkcję 141 seryjnych F-2, jednak ostatecznie cięcia budżetowe oraz rosnące koszty projektu wymusiły ograniczenie tych zamierzeń do 4 prototypów i 94 maszyn seryjnych (lata 1995‒2011). Według niektórych szacunków, koszt programu aż czterokrotnie przekroczył te, które Lockheed Martin (od 1993 r. producent F-16) poniósł na opracowanie zaawansowanych wersji F-16C/D Block 50/52. Cena jednostkowa F-2 szacowana jest na kwotę około 130 mln USD (według wartości z 2009 r.!) przy niewiele większych możliwościach od produkowanych równolegle wariantów amerykańskiego samolotu.

Mitsubishi F-2 miały zastąpić F-4EJ Phantom II, jednak wysokie koszty ograniczyły liczbę zamówionych egzemplarzy, co zaowocowało wzrostem ceny jednostkowej powyżej 100 mln USD. Fot. Siły Samoobrony Japonii.

Mitsubishi F-2 miały zastąpić F-4EJ Phantom II, jednak wysokie koszty ograniczyły liczbę zamówionych egzemplarzy, co zaowocowało wzrostem ceny jednostkowej powyżej 100 mln USD. Fot. Siły Samoobrony Japonii.

Pomimo tego, na początku XXI wieku rząd w Japonii zaakceptował rozpoczęcie pierwszych prace związanych z programem opracowania i produkcji dla Powietrznych Sił Samoobrony wielozadaniowego samolotu bojowego 5. generacji, określanego jako XF-3. Ten krok był związany z potrzebami operacyjnymi (zastąpienie F-4EJ i F-15CJ/DJ), prestiżowymi (dokonania ChRL na polu maszyn 5. Generacji, czy też rozpoczęcie analogicznych prac w Republice Korei), a także odmową administracji amerykańskiej na sprzedaż myśliwców Lockheed Martin F-22A Raptor. Co więcej amerykańskie embargo na sprzedaż maszyn dominacji powietrznej postawiło Japończyków w niekomfortowej sytuacji, gdyż część z eksploatowanych F-15 osiągnęło wiek ponad 30 lat, nie mówiąc o pozostających nadal w linii F-4EJ. Zadanie zostało zlecone koncernowi Mitsubishi Heavy Industries. W międzyczasie zdecydowano się na interwencyjny zakup kolejnej partii samolotów produkcji zachodniej ‒ Lockheed Martin F-35A Lightning II. Obecnie realizowany kontrakt opiewa na 42 maszyny, spośród których 38 powstaną na linii montażu ostatecznego w Japonii. Ich wdrożenie do służby operacyjnej ma pozwolić na wycofanie ostatnich Phantomów. Co ciekawe, lokalny montaż powoduje, że jednostkowa cena F-35A z zakładów Mitsubishi jest wyższa o około 33 mln USD niż za maszynę Fort Worth – ma to związek z różnicami kursów walut, bardzo wysokimi kosztami pracy w Japonii, a także niewielką skalą zamówień.

Mitsubishi F-2 był drugą próbą opracowania samolotu bojowego przez Japonię, jednak w tym przypadku nie obyło się bez pomocy Amerykanów, którzy zaoferowali technologie F-16C/D. Fot. USAF

Mitsubishi F-2 był drugą próbą opracowania samolotu bojowego przez Japonię, jednak w tym przypadku nie obyło się bez pomocy Amerykanów, którzy zaoferowali technologie F-16C/D. Fot. USAF

Dotychczas efektem programu F-3 jest demonstrator Mitsubishi X-2, który kosztował około 350 mln USD. Fot. Ministerstwo Obrony Japonii.

Dotychczas efektem programu F-3 jest demonstrator Mitsubishi X-2, który kosztował około 350 mln USD. Fot. Ministerstwo Obrony Japonii.

XF-3 pozostawał w cieniu aż do 2016 r., kiedy koncern Mitsubishi Heavy Industries zaprezentował i oblatał demonstrator technologii X-2 Shinshin, zbudowany w ramach projektu ATD-X (Advanced Technology Demonstrator-X). Zgodnie z deklaracjami politycznymi, miał to być wstęp do opracowania samolotu bojowego nowej generacji. Po dziewiczym locie i przebazowaniu maszyny do wojskowego ośrodka badawczo-rozwojowego w Gifu, do końca ubiegłego roku, demonstrator wykonał 34 loty spośród 50 planowanych. Według źródeł japońskich jego budowa pochłonęła około 350 mln USD, co nie jest kwotą wygórowaną, a wyniki badań mają pozwolić na ocenę i wybór rozwiązań na przyszłość.

Według części analiz program F-2 kosztował czterokrotnie więcej od opracowania zaawansowanych wersji F-16 ‒ Block 50/52. Fot. Siły Samoobrony Japonii

Według części analiz program F-2 kosztował czterokrotnie więcej od opracowania zaawansowanych wersji F-16 ‒ Block 50/52. Fot. Siły Samoobrony Japonii

Pomimo trwającego programu badań X-2, już w zeszłym roku zaczęły pojawiać się informacje, że rząd w Tokio, w obliczu pierwszych konkretnych szacunków kosztów programu, rozpoczął pierwsze rozmowy z potencjalnymi partnerami zagranicznymi, mającymi wesprzeć wysiłki Japończyków w zakresie określonych kluczowych elementów programu jak i całości. Mówiło się o przemyśle brytyjskim odnośnie transferu technologii pocisków kierowanych „powietrze-powietrze” MBDA Meteor i samolotu Eurofighter Typhoon. Prawdziwa bomba wybuchła jednak na początku marca, kiedy japoński rząd oficjalnie poinformował o rozesłaniu formalnego zapytania o informację (RFI) do czołowych producentów w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Ma to związek z kosztami samodzielnych prac nad F-3, które według części źródeł, szacowane są na minimum 40 mld USD, co przy minimalnych szansach na sprzedaż eksportową i niewielką serię produkcyjną (ocenianą na około 100 sztuk) mogą być nie do przyjęcia – za współpracą opowiada się przede wszystkim resort finansów, podczas gdy Ministerstwo Obrony optuje za kontynuowaniem samodzielnych prac. Przy okazji ujawniono, że w poprzednich latach już przeprowadzono dwie rundy zapytań o informację, które nie przyniosły zadowalających odpowiedzi. W obecnym przypadku mowa o możliwości oparcia przyszłego F-3, wzorem F-2, na którejś z istniejących konstrukcji, wszystko zależy od odpowiedzi nadesłanych przez zainteresowane podmioty. Oficjalnie strona rządowa informuje, że rozważane są opcje budowy samodzielnej, z udziałem partnera zagranicznego bądź modernizacja obecnie produkowanego samolotu.

Według obecnych zamierzeń następcą F-2 ma stać się F-3.  Fot. USAF

Według obecnych zamierzeń następcą F-2 ma stać się F-3. Fot. USAF

Biorąc pod uwagę kierunek poszukiwań, można wprost określić potencjalnych zainteresowanych – BAE Systems (z samolotem Eurofighter Typhoon), Lockheed Martin (F-35 Lightning II) i Boeing (F/A-18E/F Super Hornet bądź zaawansowane wersje F-15E Strike Eagle). Zainteresowanie współpracą potwierdził ostatni z wymienionych podmiotów, który już kilka lat temu proponował Japończykom F-15SE Silent Eagle i, powstałą nieco później, koncepcję F/A-18E/F Super Hornet Advanced. Nie można wykluczyć kompromisowego rozwiązania, w którym import obejmie kluczowe zespoły i technologie niedostępne obecnie (bądź kosztowne i trudne do samodzielnego opracowania) dla przemysłu japońskiego. Jak wskazują analitycy, samoloty generacji 4,5 ustępują następcom przede wszystkim ze względu na architekturę zewnętrzną, a nie wyposażenie pokładowe. Stąd też można rozważyć połączenie nowych rozwiązań aerodynamicznych i materiałowych z istniejącą awioniką – powyższa opcja była proponowana przez Boeinga Republice Korei w ramach trzeciej fazy programu F-X, jednak przegrała z zakupem F-35. Co ciekawe, Koreańczycy budując własny KF-X, również zdecydowali się na połączenie sił z partnerami zagranicznymi, czego owocem jest choćby 20% udział w kosztach programu Indonezji, a także wykorzystanie komponentów oferowanych przez poddostawców z Zachodu.

Brak zgody na sprzedaż F-22A Raptor spowodował, że F-15CJ/DJ muszą służyć dłużej ‒ część z nich ma zostać zmodernizowanych, a około 100 miałoby zostać zastąpionych przez F-3 i drugą transzę Lightningów II. Fot. Siły Samoobrony Japonii.

Brak zgody na sprzedaż F-22A Raptor spowodował, że F-15CJ/DJ muszą służyć dłużej ‒ część z nich ma zostać zmodernizowanych, a około 100 miałoby zostać zastąpionych przez F-3 i drugą transzę Lightningów II. Fot. Siły Samoobrony Japonii.

Obecnie Japończycy odbierają 42 F-35A, które być może zostaną uzupełnione przez kolejną partię maszyn wersji F-35B, a więc skróconego startu i pionowego lądowania – fot. USAF

Obecnie Japończycy odbierają 42 F-35A, które być może zostaną uzupełnione przez kolejną partię maszyn wersji F-35B, a więc skróconego startu i pionowego lądowania – fot. USAF

Według upublicznionych planów, przyszły F-3 miałby zastąpić w linii 90 Mitsubishi F-2, a także część niezmodernizowanych samolotów myśliwskich F-15CJ/DJ. Przyszłość tych ostatnich jest dwutorowa, około 100 ma przejść szeroko zakrojoną modernizację połączoną z rozszerzeniem możliwości uderzeniowych (m.in. poprzez integrację z precyzyjnymi środkami bojowymi klasy „powietrze-ziemia”), a kolejna 100 wycofanych wraz z pojawieniem się następców. Przynajmniej połowa z nich zostanie zastąpiona przez kolejną transzę F-35 (część z nich ma być zamówiona w wersji skróconego startu i pionowego lądowania), których dostawy mogą rozpocząć się około 2024 roku. Dzięki nim możliwe będzie wykorzystanie niewielkich lotnisk w południowej części kraju, a także wykorzystanie do ich bazowania niszczycieli śmigłowcowych typu Izumo. To zaś ma pozwolić na rozszerzenie oddziaływania lotnictwa w spornych rejonach morskiej strefy wyłączności gospodarczej. Nowe samoloty mają stanowić odpowiedź na rosnącą potęgę militarną ChRL, które obok zaawansowanych wersji Su-30/35 wprowadzają do linii (październik 2017 r.) także pierwsze maszyny o zredukowanej powierzchni odbicia radiolokacyjnego J-20. Nie bez znaczenia jest rosnące tempo regionalnego wyścigu zbrojeń, w którym uczestniczą także inne państwa – Republika Korei, Tajwan i Singapur. Nie bez znaczenia jest także polityka Federacji Rosyjskiej, która sukcesywnie dostarcza samoloty bojowe nowych typów i wersji także do jednostek rozlokowanych na Dalekim Wschodzie.

Łukasz Pacholski

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One comment on “Japończycy poszukują partnera do programu F-3”

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc