1 maja przedstawiciel Marynarki Wojennej Republiki Francuskiej (Marine nationale) poinformował o podjęciu decyzji w sprawie zwiększenia liczebności załóg fregat typu Aquitaine (FREMM) o prawie 20%.
Redukcja liczebności załóg okrętów różnej wielkości i klas, w zamian za coraz wyższy poziom automatyzacji i cyfryzacji, to niemal powszechny zabieg w siłach morskich wielu państw świata. Jak to jednak bywa w życiu, nie defilada, a właściwe działania bojowe skutecznie weryfikują wszystkie założenia tak projektowe, jak i właśnie związane z obsadą. W przypadku załóg okrętów najważniejszym problemem, który pojawia się w trakcie realizacji zadań bojowych przez dłuższy czas, jest permanentne przemęczenie załogi. Ta bowiem ze względu na okrojoną liczebność musi operować w nieefektywnym schemacie tzw. burt bojowych (wachty dwuzmienne, w miejscu trójzmiennych). O ile w trakcie misji o charakterze patrolowym zmęczenie może co najwyżej wpływać negatywnie na morale załogi, tak w przypadku realnych działań bojowych może się to odbić negatywnie na możliwościach tak ofensywnych jak i defensywnych okrętów. Do takich właśnie wniosków, po zakończeniu misji na Morzu Czerwonym przez fregaty Languedoc (D 653) oraz Alsace (D 656) typu Aquitaine, doszło dowództwo Marine nationale.
Na podstawie przeprowadzonych badań, okazało się że codzienne operowanie w sytuacji podwyższonego stresu i napięcia przez kilkanaście tygodni, obniżało zdolności bojowe załóg tych okrętów do niebezpiecznego poziomu. Na szczęście nie przełożyło się to na żaden niebezpieczny incydent, poza statystycznym zapisem. Najnowsze wprowadzenie Marine nationale dotyczy wzmocnienia, liczących 108 osób (123 z obsadą lotniczą), załóg fregat wspomnianego typu o 20 osób, co stanowi wzrost aż o 18,5%. To nie pierwszy przypadek we Francji związany z załogami okrętów. W 2018 roku Marine nationale zdecydowała się wprowadzić koncepcję dwóch załóg przydzielonych na jeden okręt (dotyczy to czterech z ośmiu eksploatowanych obecnie fregat typu Aquitaine). Decyzja ta zdecydowanie zmniejszyła tzw. socjalne obciążenie załóg i zredukowała liczbę absencji chorobowych w skali roku, zwiększając przy tym dostępność okrętów i liczbę dni spędzonych w morzu (ze 123 do 162). Oznacza to średni wzrost o ok. 33%.
Najlepszym przykładem koncepcji redukcji liczebności załogi jest brytyjski pomysł by fregaty Typu 32 obsadzone były przez zaledwie 50 osób! Warto w tym miejscu wspomnieć, że projekt tych okrętów bazować ma na budowanych obecnie jednostkach typu 31 (których załoga liczyć będzie ok 105 osób) przy czym ma otrzymać rozszerzone możliwości szczególnie w kwestii zwalczania okrętów podwodnych. Royal Navy pochwalić się może konsekwencją w przypadku redukcji liczebności załóg na okrętach kolejnych generacji. Dla porównania stanowiące obecnie trzon Royal Navy, fregaty typu Duke (typ 23) obsadzone są przez „aż” 185 osób.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu