9 października prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan ostrzegł Stany Zjednoczone, że zestrzelenie tureckiego drona przez siły amerykańskie w Syrii nie zostanie zapomniane, i zapowiedział podjęcie „niezbędnych działań, gdy nadejdzie czas”.
Dzień później ponowił krytykę wobec Waszyngtonu, zarzucając USA współodpowiedzialność za eskalację kryzysu wokół Gazy, m.in. poprzez wysłanie amerykańskiego lotniskowca w rejon konfliktu. Przy okazji dodał, że zestrzelenie tureckiego bezzałogowca to przykład podważania pozycji Ankary jako partnera USA w ramach NATO, a dodatkowo oskarżył Waszyngton o szkolenie i uzbrajanie organizacji terrorystycznych w Syrii, tj. związanych z kurdyjską Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).
Wypowiedź Erdoğana ma związek z incydentem z 5 października, kiedy to amerykański samolot F-16 zestrzelił tureckiego uzbrojonego drona, który prowadził działania bojowe przeciwko siłom kurdyjskim współpracującym na obszarze północnej Syrii z siłami zbrojnymi USA. Według tych ostatnich operacja została podjęta w samoobronie przez stacjonujących na tym terenie amerykańskich żołnierzy. Incydent doprowadził do natychmiastowych konsultacji na szczeblu ministrów obrony Turcji i Stanów Zjednoczonych. 6 października tureckie MSZ wydało tonujący komunikat o utracie drona (bez wskazania odpowiedzialności wojsk amerykańskich), zapowiadając podjęcie kroków na rzecz usprawnienia koordynacji aktywności na terytorium Syrii między siłami obu państw.
Autorzy: Adam Michalski, Krzysztof Strachota.
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu