Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Black Hawk i Apache - symbioza w powietrzu i na ziemi

Apache i Black Hawk stanowią trzon floty śmigłowców US Army i jeszcze czeka je długa przyszłość. Fot. GoodFon.com

AH-64A Apache i UH-60A Black Hawk zaprojektowano równocześnie, w ramach powietrzno-lądowej wizji pola bitwy amerykańskich sił zbrojnych. Program śmigłowca szturmowego Apache rozpoczęto w 1972 r., prototyp YAH-64A oblatano w 1975 r. a gotowość operacyjną uzyskano w 1986 r. po wymagających dłuższego czasu próbach związanych z awangardową awioniką o wysokim stopniu integracji i zaawansowanym uzbrojeniem. Program nowego śmigłowca wielozadaniowego również rozpoczęto w 1972 r., bowiem wymagania na oba typy sformułowano w tym samym czasie, z uwzględnieniem ich współzależności. Pierwszy lot YUH-60A miał miejsce w 1974 r., a wejście do służby liniowej nastąpiło w 1980 r.

W latach 80. oba śmigłowce stworzyły nierozerwalny zespół w US Army. Wraz z wdrożeniem Apache i Black Hawk do eksploatacji komponent lotniczy amerykańskich dywizji rozrósł się do poziomu czwartej brygady bojowo-manewrowej, obok trzech pancernych i zmechanizowanych; piątym brygadowym elementem była artyleria dywizyjna, a szóstym – logistyka. W kolejnych dekadach oba śmigłowce dalej rozwijano równolegle, wdrażając w ramach modernizacji wiele wspólnych elementów awioniki i wyposażenia. Powstały kolejne generacje: AH-64D z UH-60L i AH-64E Apache Guardian z UH-60M Black Hawk.

W obu przypadkach w podejściu do konstrukcji płatowca, instalacji pokładowych, awioniki i uzbrojenia wykorzystuje się te same dokumenty normalizacyjne NATO, a zatem ich techniczna strona jest logicznie ułożona zgodnie z tymi samymi wymaganiami. Szkolenie personelu technicznego na oba typy jest dzięki temu znacznie ułatwione, wiadomo bowiem, że komponenty instalacji elektrycznej, hydraulicznej, a przede wszystkim awioniki, oprogramowania i zintegrowania – opierają się o te same założenia. Łatwo jest więc przeszkolić mechanika dowolnej specjalności z jednego typu śmigłowca na drugi. W ten sposób przesunięcie kadry w zależności od potrzeb może się odbywać płynnie i bezproblemowo. Podobnie jest z logistyką, bowiem oba typy korzystają z tego samego łańcucha dostaw, a niektóre elementy awioniki czy silniki są po prostu wzajemnie wymienne.

Apache i Black Hawk mają bardzo podobną wytrzymałość na ogień przeciwnika i odporność na zderzenie z ziemią w przypadku przymusowego lądowania, co pozwala na ich użycie w tym samym środowisku i przy analogicznych zagrożeniach. Fot. USAF

W najnowszej postaci Apache Guardian i Black Hawk korzystają z dokładnie tego samego systemu planowania misji AMPS (Aviation Mission Planning System). Wykorzystanie wspólnego systemu do wprowadzania danych przed lotem na posiadane w związkach taktycznych wojsk lądowych śmigłowce, to duże ułatwienie. Szczególnie, że część misji AH-64E i UH-60M wykonują razem, we wspólnym ugrupowaniu.
Kolejna sprawa to fakt, że podręczniki personelu latającego oraz podręczniki i instrukcje obsługi technicznej w przypadku obu typów bazują na tym samym formacie – istnieją w formie elektronicznej i są odtwarzane za pomocą tego samego oprogramowania. Ponadto same programy szkolenia personelu, tak latającego jak i naziemnego, są do siebie zbliżone, co ułatwia organizowanie, prowadzenie i kontrolowanie procesu szkolenia lotniczego i naziemnego. W podobny sposób wykonuje się na obu typach podstawowe operacje lotnicze zalecane instrukcją, analogiczne jest zobrazowanie na wielofunkcyjnych wyświetlaczach ciekłokrystalicznych (symbologia) oraz zasady uruchomienia i operowania systemami (podobne sekwencje przełączeń).

Śmigłowce Apache i Black Hawk mają też bardzo podobną wytrzymałość na ogień przeciwnika i odporność na zderzenie z ziemią w przypadku przymusowego lądowania, co pozwala na ich użycie w tym samym środowisku i przy analogicznych zagrożeniach. Nie ma więc sytuacji, że Apache mogą wykonać lot w określony rejon, a tymczasem Black Hawk nie mogą im towarzyszyć, bo dla nich jest w nim zbyt niebezpiecznie.

Co ważne, także procedury bezpieczeństwa w zakresie eksploatacji nie tylko tych dwóch typów, ale także śmigłowca transportowego CH-47 Chinook (który notabene też ma wiele wspólnych elementów awioniki oraz podobne zasady obsługi naziemnej i eksploatacji lotniczej), są dokładnie te same. W Stanach Zjednoczonych są one regulowane instrukcją „Army Regulations AR 95-1”, której pierwsza wersja została wprowadzona w latach 70., i od tamtej pory jest ciągle uaktualniania.

Co ciekawe, w zakresie obsługi technicznej obowiązuje ten sam system zgłaszania usterek oraz incydentów: Quality Deficiency Reporting System. Ten system jest u nas znany w innej formie odzwierciedlającej inny sposób eksploatacji statków powietrznych, ale w przypadku wdrożenia do służby śmigłowców Apache i Black Hawk, wprowadzenia do użycia wymaga tylko jeden system raportowania usterek, incydentów i zdarzeń oraz koncepcja ich usuwania oraz usprawniania funkcjonowania systemu eksploatacji statków powietrznych. System ten pozwala na identyfikowanie rozbieżności faktycznej eksploatacji, z instrukcyjnymi zaleceniami oraz usuwanie tych rozbieżności.
Co ważne, Apache, Black Hawk i Chinook używają tego samego standardowego paliwa lotniczego JP-8 oraz analogicznych smarów (w NATO jest to grupa materiałów zaopatrzeniowych Class III). Ale to nie koniec. Tego samego paliwa używa bowiem również czołg M1 Abrams! To bardzo usprawnia system zaopatrzenia w paliwo dywizji sił lądowych, a przecież współczesne wojska zużywają olbrzymie ilości paliwa.
Jeśli chodzi o naziemny sprzęt obsługowy, Ground Support Equipment (GSE), w tym także zestawy narzędzi oraz podstawowe materiały obsługowe takie jak nakrętki, podkładki, kontrówki, ale także układy zasilania naziemnego itp. to w przypadku obu typów śmigłowców są to dokładnie te same zestawy. Co ciekawe, także w przypadku zestawu narzędzi obsługowych są one też wspólne dla… czołgów M1 Abrams.
Identycznie wykonuje się na śmigłowcach Apache i Black Hawk naprawy uszkodzeń odniesionych w walce. Stosowana do tego instrukcja „Ballistic Damage Assessment and Repair Manual” dla jednego i drugiego typu jest niemal taka sama.

Podobne są też wymagane wielkości lądowisk, hangarów, promienie zakrętów przy holowaniu, co bardzo ułatwia organizowanie bramek do lądowania i startu, rozmieszczenie sprzętu pomocniczego w nich (źródła zasilania, skrzynki z narzędziami, gaśnice itp.) w związku z czym te same bramki startowe z identycznie rozmieszczonym sprzętem naziemnym mogą być wykorzystane przez oba typy śmigłowców. Także i to ułatwia wspólną eksploatację Apache i Black Hawków na jednym lądowisku, przy tych samych procedurach hangarowania i przemieszczania śmigłowców na ziemi. W obu przypadkach są też one przygotowane do operowania ze słabo przygotowanych lądowisk i mają podwozia dostosowane do kołowania po nierównych łąkach bez obawy uszkodzenia śmigłowców. Procedury obsługi przedlotowej, w tym tankowania i uzbrajania, są także jednakowe dla obu typów.

Polska podjęła decyzję o zakupie śmigłowców szturmowych Apache dla lotnictwa Wojsk Lądowych, teraz czas na wielozadaniowe Black Hawk. Tym bardziej, że dysponują już nimi Wojska Specjalne. Fot. MON

Wszystko to w bardzo dużym stopniu ułatwia i czyni tańszym szkolenie, eksploatację i logistykę, jeśli tylko Apache i Black Hawk, będą użytkowane razem, w jednej jednostce. Dlatego po podjęciu przez Polskę decyzji o zakupie 96 śmigłowców szturmowych Apache, rozsądne byłoby pozyskać wraz z nimi śmigłowce wielozadaniowe Black Hawk.

Co nie mniej ważne, oba typy śmigłowców mają mniej więcej ten sam taktyczny promień działania. Są one również podobne pod względem prędkości lotu, dzięki czemu Apache i Black Hawki mogą latać w misjach, nadążając za sobą. Ponadto mają te same praktyki tankowania i wyposażenie do tankowania statków powietrznych w warunkach polowych. Oba typy śmigłowców są w zasadzie nierozłączne.
Nie zapominajmy też, że Apache i Black Hawk wielokrotnie potwierdziły swoją przydatność i wysoką skuteczność w konfliktach zbrojnych, w związku z czym trudno sobie obecnie wyobrazić działania armii amerykańskiej na powietrzno-lądowym polu bitwy bez tego legendarnego zespołu. Z tego powodu Apache i Black Hawk stanowią trzon floty śmigłowców US Army i jeszcze czeka je długa przyszłość.

Autor: Stanisław Kutnik

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc