28 lutego, w czasie konferencji US Air Force, Gerg Ulmer, wiceprezes programu F-35 z ramienia koncernu Lockheed Martin, wskazał iż polskie przedsiębiorstwa mają szanse na udział w produkcji komponentów dla samolotów rodziny F-35 Lightning II.

W jednej ze swoich wypowiedzi Ulmer stwierdził – (…) pojawią się nowe możliwości biznesowe. Polska, na przykład. Myślę, że odnajdziemy tam wysoką jakość oraz niższe koszty produkcji. Powyższe stwierdzenie wskazuje bowiem na jeden z, nowych, problemów programu F-35 Lightning II – wyrzucenie z projektu Turcji zaowocowało poszukiwaniem nowych podmiotów, które będą dostarczać części do samolotów. Według koncernu Lockheed Martin znaleziono już dostawców na wszystkie elementy wytwarzane dotychczas w Turcji. Problemem jest jednak wyższy koszt produkcji – według upublicznionych informacji, przemysł turecki zapewniał najniższe koszty ze wszystkich państw uczestniczących w programie.

Presja polityczna nie pozwala na zwiększenie ceny samolotów, co oznacza, że (ponownie) rozpoczęto poszukiwanie podmiotów, które mogą zagwarantować dostawy komponentów w atrakcyjnych cenach. Stąd szansa dla polskiego przemysłu.

Przypomnijmy, w styczniu 2020 roku rząd zawarł międzyrządową umowę ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie zakupu 32 samolotów F-35A Lightning II. Ich dostawy mają rozpocząć się w 2024 roku. Koncern Lockheed Martin dysponuje w Polsce zakładami w Mielcu, które obecnie zajmują się m.in. produkcją komponentów dla wielozadaniowych śmigłowców UH-60M Black Hawk oraz montażem ostatecznym S-70i Black Hawk. Dodatkowo nie można wykluczyć zacieśnienia współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową i jej podmiotami specjalizującymi się w projektach lotniczych.