Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Pierwsze tegoroczne uderzenie bezzałogowców w rosyjski okręt

Pierwszy dron zbliża się od prawej tylnej ćwiartki, wyraźnie widać dwa źródła ciepła na pawęży będące otworzonymi klapami od turbin gazowych M70, warto zwrócić także uwagę na ciepłą „lufę” lewoburtowej armaty AK-630M. Fot. HUR

W nocy z 31 stycznia na 1 lutego Ukraina przeprowadziła pierwszy w tym roku atak z wykorzystaniem bezzałogowych, nawodnych aparatów kamikaze OWA-USV (One Way Attack Unmanned Surface Vehicle, wcześniej klasyfikowano je jako WBIED Water-Borne Improvised Explosive Device) na okręt Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej.

Już na wstępie warto podkreślić, że to był nie tylko pierwszy atak w tym roku, ale pierwszy w historii atak grupowy zakończony największym jak dotąd sukcesem, przeprowadzony z niebywałą jak na stronę ukraińską precyzją i właściwie zaplanowany. Dodatkowo po raz pierwszy zdecydowano się zaatakować okręt bojowy, stanowiący zdecydowanie większe wyzwanie niż dotychczas selekcjonowane cele, znajdujący się dodatkowo w ruchu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe ataki z wykorzystaniem OWA-USV, oręża którego bojowe wykorzystanie to właściwie ukraińska inicjatywa, to  najskuteczniejszym był ten przeprowadzony niemal pół roku temu, w nocy z 3 na 4 sierpnia na duży okręt desantowy Oleniegorskij Gorniak (012) proj. 775 (Pierwszy udany atak ukraińskich dronów na okręt Federacji Rosyjskiej/ZBiAM.pl). Misja ta nie zakończyła się jednak trwałym wyeliminowaniem okrętu z kampanii, powrócił on bowiem do wykonywania zadań już 3 stycznia bieżącego roku (Wyremontowana Ropucha ponownie w służbie/ZBiAM.pl).

Uszkodzenia okrętu zarejestrowane przez kamerę trzeciego atakującego drona, na chwilę przed uderzeniem. Fot. HUR

Do pierwszego tegorocznego ataku doszło na wodach Morza Czarnego w odległości ok. 5 Mm od wejścia na jezioro Donuzław, największego zbiornika wodnego we wschodniej części okupowanego Krymu, w głębi którego znajduje się baza morska w Nowoozerne. Celem ataku był dowodzony przez kpt. mar. (kapitan 3 rangi) Nikołaja Szmonowa kuter rakietowy (w rosyjskiej nomenklaturze duży kuter rakietowy) Iwanowiec (954 eks-R 334, w służbie we Flocie Czarnomorskiej od 30 grudnia 1989 roku) proj. 12411 Mołnija-1 (NATO: Tarantul III). Atak zrealizowały siły specjalne Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy HUR (Hołownoho uprawlinnia rozwidky Ministerstwa oborony Ukrajiny) znane jako tzw. Group 13. Zespół ten do wykonania zadania otrzymał aż dziewięć bezzałogowców (najprawdopodobniej typu MAGURA V), które zostały wysłane z Odessy mając do pokonania co najmniej 120 Mm. Spośród nich cztery zostały zniszczone przez rosyjskie jednostki w trakcie przejścia. Pokrywa się to z wnioskami jakie można uzyskać po analizie upublicznionego przez stronę ukraińską nagrania. Widać na nim bowiem że atak przeprowadziły co najmniej cztery OWA-USV, przy czym dwa pierwsze atakowały niemalże w tym samym czasie uderzając (lub detonując się) w bezpośredniej bliskości pawęży rufowej unieruchamiając okręt (nastąpiło to najprawdopodobniej o godzinie 03:42 i 03:44 według informacji HUR), podczas gdy trzeci uderzył w lewą burtę, unieruchomionego już okrętu, poniżej wyrzutni KT-152 doprowadzając prawdopodobnie do detonacji znajdujących się wewnątrz supersonicznych kierowanych pocisków rakietowych typu P-270 Moskit (biorąc pod uwagę siłę zarejestrowanej, przez pozostający w bezpiecznej odległości dron, eksplozji). Przesądziło to ostatecznie o losie rosyjskiej jednostki, która zatonęła rufą o godzinie 04:46. Właściwie to już dwa pierwsze uderzenia okazały się na tyle poważne że po 15 minutach działań grup przeciwawaryjnych, dowódca ogłosił rozkład opuszczania okrętu. Dzięki temu nikt z liczącej 40 osób załogi nie zginął (do szpitala trafiła jedna osoba z poważnymi obrażeniami).

Sterczący dziób Iwanowca na chwilę przed zatonięciem. Fot. HUR

Mimo doniesień ze strony ukraińskiej że załoga broniła się tylko i wyłącznie z wykorzystaniem uzbrojenia osobistego (okręty proj. 12411 nie dysponują WKM kal. 12,7 lub 14,5 mm) to na nagraniu z dronów, realizowanych w kanale termowizyjnym, wyraźnie widać że ostrzał, zbliżającego się od lewej burty bezzałogowca, prowadzony był także z armaty AK-630M (kierowanej zapewne ręcznie z wykorzystaniem celownika kołonka). Co ciekawe dowódca okrętu, mimo poruszania się na turbinach (o czym świadczą otworzone wyloty spalin w pawęży rufowej, doskonale widoczne na nagraniu) nie zdecydował się na znaczne zwiększenie prędkości swojego okrętu. Takie działanie co prawda nie umożliwiłoby okrętowi ucieczkę (ukraińskie drony w zależności od modelu potrafią poruszać się z prędkością nawet 60 węzłów, choć jeśli w ataku faktycznie wykorzystano MAGURy, to różnica prędkości nie byłaby taka duża wynosiła by zaledwie 3 węzły na korzyść drona), ale wydłużyłoby czas do uderzenia zwiększając szanse na zniszczenie atakujących pojazdów. Nota bene wytworzony przy prędkości 38 węzłów kilwater mógłby nie tylko znacząco spowolnić OWA ale przy odrobinie szczęścia nawet je uszkodzić.

Iwanowiec wychodzi w morze (zdjęcie archiwalne). Fot. airbase.ru

Kutry rakietowe proj. 12411 legitymują się wypornością pełną 493 ton przy wymiarach kadłuba 56,1 x 10,2 x 2,5 m. Napęd stanowią dwa zespoły DGTA M-15A, każdy składający się z silnika wysokoprężnego M-510 o mocy 2942 kW oraz turbiny gazowej M-70 o mocy 8826 kW, które poprzez przekładnie zbiorczo – redukcyjne obracają dwoma śrubami o stałym skoku. Prędkość maksymalna do jakiej mogą się rozpędzić te jednostki wynosi 38 węzłów a ekonomiczna 20 w (przy której okręt może pokonać do 1600 Mm). Uzbrojenie ofensywne składa się z dwóch podwójnych wyrzutni KT-152 dla supersonicznych, kierowanych pocisków przeciwokrętowych (kpp) typu P-270 Moskit (3M80). Uzbrojenie artyleryjskie składa się z kolei z pojedynczej 76 mm armaty AK-176M oraz dwóch 30 mm armat rotacyjnych AK-630M. Dodatkowo okręty tego typu uzbrojone są w pojedynczą wyrzutnie MTU-4US dla naramiennych pocisków przeciwlotniczych Strieła-3M lub Igła-1 (z zapasem 16 pocisków). Flota Czarnomorska w 2024 rok weszła z trzema okrętami proj. 12411 tworzącymi 295. Dywizjon kutrów rakietowych 41.Brygady okrętów i kutrów rakietowych (JW 72165) tj. R 60 (955, w służbie od 12 grudnia 1987 roku), Nabierieżnyje Czełny (953, eks-R 239, w służbie od 21 września 1989 roku) oraz utracony właśnie Iwanowiec.

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc