Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Tysiące bezzałogowców dla Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych

Stany Zjednoczone w ciągu najbliższych dwóch lat zamierzają nabyć kilka tysięcy bezzałogowych statków powietrznych dla swoich sił zbrojnych. Fot. Biuro Sekretarza Obrony Stanów Zjednoczonych

28 sierpnia zastępca sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych Ameryki Cathleen Hicks zapowiedziała realizację programu Replicator, mającego zapewnić skokowy wzrost liczby bezzałogowców powietrznych w siłach zbrojnych.

Żołnierze Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych mają otrzymać „wiele tysięcy bezzałogowców” na przestrzeni 18‒24 miesięcy. Mają to być niewielkie bezzałogowe statki powietrzne (zapewne mini i mikro), a głównym wyzwaniem ma być odpowiednio szybka dostawa wymaganej liczby maszyn. Ich zaletą mają być: niewielkie rozmiary, niska cena oraz oszczędzanie życia żołnierzy, którzy kontrolować je będą z bezpiecznej odległości. Masowa produkcja, do której nawiązuje nazwa programu Replicator, ma być zapewniona dzięki nowatorskim rozwiązaniom z zakresu tak samej techniki czy technologii, jak  również organizacji produkcji. Według Hicks, program jest obarczony ryzykiem, ale ma być ono niejako stałym elementem zarządzania takimi przedsięwzięciami. Oczekiwania Pentagonu odnośnie planowanych do pozyskania bezzałogowych statków powietrznych mają być przedstawione niebawem. W procesie tworzenia tak wymagań, jak i samych rozwiązań, dużą rolę odegrać mają oficerowie Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych, pełniący funkcje doradcze.

Nowy program ma być jednym z elementów odpowiedzi na zagrożenie ze strony Chińskiej Republiki Ludowej, w przypadku których za jeden z głównych atutów uważana jest liczebność Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. W odpowiedzi na chińską „masę” Waszyngton planuje przedstawić własną, choć bezzałogową. Wynika to również z wniosków wyniesionych z wojny na Ukrainie, gdzie liczne, niedrogie, acz szybko zużywające się bezzałogowe statki powietrzne (nierzadko wręcz komercyjne drony za kilkaset złotych) odgrywają niemałą rolę, szczególnie w zapewnieniu świadomości sytuacyjnej obydwu stronom. Program ma być ponadto szansą dla mniejszych firm z sektora zbrojeniowego, a może nawet nie tylko ‒ wydaje się bowiem, że to właśnie producenci niewielkich komercyjnych bezzałogowych statków powietrznych, a nie wielkich (klasy MALE czy HALE), mogą liczyć w tym przypadku na lepszy biznes.

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc