30 stycznia w szwajcarskich mediach ukazała się informacja o tym, że niektóre lokalne środowiska polityczne szukają sposobu na przekazanie broni, w tym czołgów Panzer 87 (Leopard 2A4), Siłom Zbrojnym Ukrainy.

Konfederacja Szwajcarska dysponuje 96 zmagazynowanymi czołgami tego typu spośród 380 zakupionych (35 niemieckiej produkcji, pozostałe wyprodukowane na licencji). Dotychczas jednak władze w Bernie, powołując się na tradycyjną neutralność górskiego państwa, wstrzymywały się konsekwentnie przed jakąkolwiek formą wsparcia dla Sił Zbrojnych Ukrainy, z czego najgłośniejszą sprawą byłą kwestia braku zgody na dostawę 35×228 mm amunicji do samobieżnych artyleryjskich zestawów przeciwlotniczych Flakpanzer Gepard. Niektórzy szwajcarscy politycy szukają jednak sposobu na zmianę tej sytuacji. Maja Riniker, radna krajowa z ramienia partii FDP, zaproponowała możliwość obejścia problemu neutralności Szwajcarii. Metodą na osiągnięcie celu miałaby być sprzedaż czołgów grupie przemysłowej Rheinmetall AG bez nałożenia na wozy ograniczeń reeksportowych, z kolei niemiecka firma mogłaby przekazać czołgi Ukrainie ‒ samodzielnie lub za pośrednictwem rządu Republiki Federalnej Niemiec lub innego państwa zaangażowanego w sprawę. Pod koniec stycznia Riniker zgłosiła w Zgromadzeniu Związkowym podobną inicjatywę i chociaż poniosła porażkę, ma zamiar spróbować po raz kolejny za kilka tygodni. Jak sama twierdzi, jest pewna, że tym razem odniesie sukces.

Pewnym precedensem była wcześniejsza sprzedać 42 Pz 87 grupie Rheinmetall AG, która w czerwcu ubiegłego roku złożyła zapytanie do rządu federalnego Konfederacji Szwajcarskiej w sprawie ewentualnego eksportu wozów na Ukrainę. Według szwajcarskich mediów odpowiedź była pozytywna. Część z tych czołgów ma trafić do Czech w ramach mechanizmu Ringtausch, bowiem władze niemieckie do stycznia sprzeciwiały się przekazaniu Leopardów 2 Ukrainie. Niemal setka czołgów, jakich mogłaby pozbyć się Szwajcaria, stanowiłaby istotne wzmocnienie potencjału walczącej z rosyjską inwazją Ukrainy.