Zaloguj
reklama Rekord
reklama Rekord

Zmasowane ataki rakietowe na Ukrainę. 228. dzień wojny

Fot. Ośrodek Studiów Wschodnich

W godzinach rannych 10 października armia rosyjska rozpoczęła zmasowany atak na obiekty infrastruktury krytycznej (głównie energetycznej) na całym terytorium Ukrainy, z wykorzystaniem różnego typu rakiet oraz tzw. dronów kamikadze dalekiego zasięgu.

Celami były: Kijów (zaatakowane zostały obiekty w czterech dzielnicach), Charków, Chmielnicki, Dniepr, Iwano-Frankiwsk, Kropywnycki, Krzemieńczuk, Krzywy Róg, Lwów, Mikołajów, Odessa, Połtawa, Tarnopol, Winnica i Zaporoże oraz mniejsze miejscowości w obwodach charkowskim, chmielnickim, iwanofrankiwskim, kijowskim, kirowohradzkim, połtawskim, sumskim, zaporoskim i żytomierskim. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez premiera Denysa Szmyhala do godziny 11.00 czasu kijowskiego zostało uszkodzonych 11 ważnych obiektów w ośmiu regionach i mieście Kijowie. Według lokalnych doniesień w niektórych dzielnicach Lwowa i Tarnopola wystąpił brak energii elektrycznej, w Charkowie nie ma prądu w całym mieście, w niektórych jego częściach – także bieżącej wody. Mer stolicy Witalij Kliczko zapowiedział tymczasowe wyłączenia prądu w Kijowie i obwodzie kijowskim.

Ukraińskie Dowództwo Sił Powietrznych podało, że do godziny 11.40 Rosjanie wystrzelili 80 rakiet, z których 45 miało zostać zestrzelonych. Z 12 dronów Shahed-136 siły ukraińskie miały strącić dziewięć. Siły rosyjskie wykorzystały pociski manewrujące bazowania lądowego, morskiego i przenoszonego drogą powietrzną. W atakach wzięło udział m.in. 11 bombowców strategicznych Tu-95 i Tu-160.

Rankiem 8 października doszło do pożaru i zawalenia się dwóch przęseł jednej z nitek Mostu Krymskiego nad Cieśniną Kerczeńską. Miała do tego doprowadzić eksplozja ciężarówki, w wyniku której zapaliły się także zbiorniki z paliwem przewożone w tym samym czasie sąsiednim mostem kolejowym. Ruch samochodowy wznowiono po kilku godzinach (z wyłączeniem przejazdu prywatnych ciężarówek i autobusów, skierowanego do przeprawy promowej), natomiast ruch kolejowy przywrócono tego samego dnia wieczorem. Przez kilka godzin wstrzymany był również ruch statków przechodzących pomiędzy Morzem Azowskim i Morzem Czarnym. Początkowo sugestie odnośnie do bycia autorem i wykonawcą ataku przekazywała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, jednak w oficjalnym komunikacie jej przedstawiciel udzielił odpowiedzi wymijającej. Doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak obarczył odpowiedzialnością stronę rosyjską, a atak przedstawił jako przejaw wewnętrznej rywalizacji pomiędzy cywilnymi i wojskowymi służbami specjalnymi FR.

Począwszy od 5 października głównym celem rosyjskiego ostrzału i bombardowań jest Zaporoże. Miasto atakowane jest kilka razy na dobę, a w okresie do 9 października włącznie śmierć poniosło co najmniej 60 cywili. Nieprzyjacielskie artyleria i lotnictwo kontynuowały także uderzenia na Charków, Mikołajów, Nikopol i Słowiańsk, na mniejsze miejscowości wzdłuż linii styczności i na bezpośrednim zapleczu wojsk ukraińskich oraz w przygranicznych rejonach obwodów czernihowskiego i sumskiego. Ostrzał i bombardowania prowadzone przez obrońców obejmowały głównie pozycje i zaplecze rosyjskie w obwodach chersońskim i ługańskim.

Siły ukraińskie poczyniły postępy na wschodzie, zajmując kolejne miejscowości na pograniczu obwodów charkowskiego i ługańskiego. Również w obwodzie chersońskim trwało przywracanie przez obrońców kontroli nad miejscowościami w jego północno-zachodniej części, z których wycofały się wojska najeźdźcy. Jednostki rosyjskie zintensyfikowały parcie na Bachmut, dzięki czemu wyszły na jego południowe i północne obrzeża. Niepowodzeniem miały się z kolei zakończyć kolejne próby wrogiego natarcia w rejonie Gorłówki, Awdijiwki, na zachód od Doniecka.

10 października na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa FR Władimir Putin ponownie oskarżył władze w Kijowie o prowadzenie działań o charakterze terrorystycznym. Jako przykłady podał, oprócz uszkodzenia Mostu Krymskiego, trzykrotne ataki na infrastrukturę elektrowni atomowej w Kursku oraz próbę uszkodzenia rurociągu TurkStream. Podkreślił, że dzisiejszy ostrzał Ukrainy jest odpowiedzią na akty terroru, i zapewnił, że ataki będą kontynuowane w przypadku dalszej ukraińskiej aktywności.

8 października pierwszym oficjalnie mianowanym dowódcą sił rosyjskich operujących na Ukrainie został 55-letni Siergiej Surowikin. Jest on doświadczonym wojskowym, jednym z dowódców rosyjskich wojsk w Syrii, zaś od 2017 r. – dowódcą Sił Powietrzno-Kosmicznych. W czerwcu 2022 r. rosyjski resort obrony poinformował, że został on okresowo oddelegowany do dowodzenia siłami rosyjskimi w obwodzie ługańskim. Surowikin jest znany z brutalności w prowadzeniu działań bojowych i nieliczenia się ze stratami ludności cywilnej.

10 października Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z wojskowymi i aparatem bezpieczeństwa stwierdził, że w związku z zaostrzeniem się sytuacji na zachodnich granicach Państwa Związkowego porozumiał się z Rosją w sprawie rozmieszczenia w kraju regionalnego ugrupowania wojsk Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi. Jego rozwinięcie ma trwać już od dwóch dni, a na terytorium Białorusi zostaną rozmieszczone jednostki rosyjskie.

Minister obrony Wiktar Chrenin stwierdził 6 października, że armia białoruska jest gotowa odpowiedzieć na ewentualne prowokacje na granicy państwowej. Podkreślił, że regionalne zgrupowanie wojsk sił zbrojnych Białorusi i Rosji jest gotowe do realizacji zadań związanych z obroną Państwa Związkowego. Dodał, że „przewidywane są działania mające na celu ukrócenie prowokacji wojskowych na pograniczu”. Według Chrenina nie można wykluczyć pojawienia się realnej groźby wywołania konfliktu wewnętrznego na Białorusi w wyniku wrogich działań prowadzonych z terytorium Polski, Litwy, Łotwy i Ukrainy.

Władze białoruskie dementują pojawiające się informacje o możliwości ogłoszenia mobilizacji. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Alaksandr Walfowicz przyznał jednak 6 października, że w ramach przeglądu zdolności mobilizacyjnych są powoływani rezerwiści w celu odbycia ćwiczeń trwających od 25 do 30 dni. Według oceny ukraińskiego wywiadu wojskowego Kreml wywiera presję na Łukaszenkę, chcąc go zmusić do aktywnego udziału w agresji: w pobliżu granicy z Ukrainą skoncentrowanych jest sześć batalionowych grup taktycznych armii białoruskiej, a w ich skład wchodzą oddziały zmechanizowane i powietrznodesantowe Sił Operacji Specjalnych. Ukraiński wywiad podkreśla, że wojska rosyjskie wywożą z białoruskich magazynów składowaną tam amunicję artyleryjską (13 transportów kolejowych).

Media niemieckie podały informację o uzgodnieniu pomiędzy krajami UE szczegółów powstania unijnej misji wojskowej wsparcia Ukrainy. Formalna decyzja o powstaniu misji zostanie podjęta przez ministrów spraw zagranicznych w połowie października. UE ma również zwiększyć środki na finansowanie zakupów broni dla Ukrainy z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF, obecnie wydatkowano z niego 2,6 mld euro). W ramach misji w państwach unijnych w najbliższych miesiącach ma zostać przeszkolonych 15 tys. żołnierzy ukraińskich. Mają działać dwa wielonarodowe dowództwa w Polsce i w Niemczech. W Polsce ma funkcjonować grupa instruktorów na poziomie operacyjnym, a szkolenie obejmie: ochronę przed bronią masowego rażenia i cyberatakami, wsparcie medyczne, zabezpieczenie logistyczne, remont uzbrojenia, walki uliczne, artylerię i obronę powietrzną. W Niemczech ma się odbywać szkolenie m.in. w zakresie rozminowania i działań taktycznych. Planowane jest prowadzenie szkoleń także w innych krajach Unii Europejskiej. Niewielkie grupy żołnierzy ukraińskich szkolą się obecnie w zakresie użytkowania systemów obrony przeciwlotniczej IRIS-T oraz Spada Aspide, odpowiednio w Niemczech i Hiszpanii. Pierwsze wyrzutnie armia ukraińska ma otrzymać jeszcze tej jesieni. Ponadto Słowacja przekazała Ukrainie dwie armatohaubice samobieżne 155 mm Zuzana 2, Niemcy – dwa wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2 (na podwoziu czołgu Leopard 1), a Hiszpania – osiem samochodów terenowych, dwa ambulanse i pięć ton środków medycznych.

7 października dowódca połączonych sił armii ukraińskiej gen. Serhij Najew przedstawił informację o obserwowanym wzroście rosyjskiego zaangażowania militarnego na Ukrainie. Łączna liczebność zgrupowania oceniana jest na 162 tys. żołnierzy, a jego trzon stanowi blisko 120 batalionowych grup taktycznych (BGT). Dla porównania na początku agresji liczyło ono niespełna 140 tys. wojskowych i 90 BGT. Według Najewa Rosjanie mają odczuwać braki rakiet do systemów Iskander, Toczka, Smiercz i Uragan (do dwóch ostatnich mają być pozyskiwane z Białorusi; po 24 lutego Rosjanie mieli wywieść z tego kraju 250 wagonów z ponad 10 tys. ton amunicji). Ogólne zmniejszenie zużycia amunicji wiąże się jednak ze skróceniem linii frontu. Dowódca połączonych sił nie wykluczył ponownego uderzenia rosyjskiego na Kijów, jednak ocenia, że przygotowanie do niego zajęłoby obecnie Rosjanom od dwóch do trzech miesięcy. Zaznaczył, że Kijów jest obecnie przygotowany do obrony lepiej niż 24 lutego.

Andrzej Wilk Piotr Żochowski

Ośrodek Studiów Wschodnich

Teldat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
usertagcalendar-fullcrosslisthighlightindent-increasesort-amount-asc