Twórcami koncepcji jest zespół autorski, w skład którego wchodzili Jarosław Brysiewicz (do końca października ub.r. zastępca szefa BBN), Dariusz Gwiazdała (od listopada ub.r. zastępca szefa BBN), kmdr rez. prof. Dr hab. Andrzej Makowski (AMW), Szymon Hatłas (Akademia Sztuki Wojennej), Agnieszka Adamusińska (BBN), kmdr ppor. rez. Cezary Cierzan (AMW), kmdr por. rez. Maciej Janiak (Rada Budowy Okrętów), dr Sławomir Kamiński (BBN), gen. bryg. dr Jarosław Kraszewski (dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, BBN), kmdr prof. dr hab. Tomasz Szubrycht (rektor-komendant AMW). W dokumencie wskazano m.in. kierunki rozwoju zdolności sił morskich RP, rekomendacje na rzecz ich rozwoju.
W opinii autorów, Marynarka Wojenna ma trafić do grona flot kategorii trzeciej – zdolnej do projekcji siły o zasięgu globalnym w ograniczonym zakresie. Aby tego dokonać, należy potrzymać stan posiadania średnich jednostek wojennych, czyli fregat. W tej kwestii wskazano, że obecnie posiadane okręty mogą służyć do 2024 roku, a zakup następców powinien być możliwy, jeśli pojawią się odpowiednie środki budżetowe. W opinii kontradmirała Mirosława Mordela, Inspektora Marynarki Wojennej, ewentualna modyfikacja priorytetów programu operacyjnego obejmującego Marynarkę Wojenną powinna być prowadzona ostrożnie. Obecnie okręty obrony wybrzeża Miecznik, a więc de facto korwety wielozadaniowe, znajdują się na szczycie priorytetów – tuż obok okrętów podwodnych (o których za chwilę). W toku dyskusji potwierdzono, że cały czas prowadzone są rozmowy z Australią dotyczące fregat typu Adelaide, a więc głęboko zmodernizowanych jednostek typu Oliver Hazard Perry. Co ciekawe, odnośnie nowych okrętów, w ośrodkach decyzyjnych w Warszawie pojawił się pomysł wprowadzenia nowej tradycji w Marynarce Wojennej, a mianowicie nadawaniu nazw na cześć polskich prezydentów. W przypadku tego pomysłu, brak jeszcze konkretnych szczegółów dotyczących (choćby) kolejności i jakie jednostki miałyby nosić te nazwy.
W przypadku okrętów podwodnych, a więc priorytetu nr 1 w opinii kontradmirała Mordela, obecnie sytuacja jest już krytyczna. Cztery okręty typu Kobben zostaną wycofane ze służby do końca 2018 roku – aby utrzymać potencjał ludzki oraz zdolności operacyjne potrzeba pilnie wypożyczyć bądź wyleasingować okręt (bądź okręty) tej klasy. Przypomnijmy, obecnie ofertę tego typu złożyły władze w Berlinie, dotyczące okrętów Typu 212A.
W toku dyskusji odniesiono się do kwestii nowych śmigłowców, które mają trafić do Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Jak poinformował generał Sikora, komitet offsetowy uzgodnił raport końcowy odnośnie pakietu, który ma zostać pozyskany od wykonawcy. Jeśli zostanie on uzgodniony z wykonawcą, nowe wiropłaty mają pojawić się nad morzem w dostatecznie szybko, aby zazębić dyżury z planowanymi do wycofania w najbliższych miesiącach Mi-14PŁ/R. Podtrzymano przy tym, że mowa o czterech maszynach.
(ŁP) | Foto: Łukasz Pacholski |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu