14 października Ministerstwo Obrony Królestwa Niderlandów opublikowało nowe informacje dotyczące zakupu czołgów Leopard 2A8 i odtworzenia broni pancernej w ramach Koninklijke Landmacht (Holandia odtworzy wojska pancerne/ZBiAM.pl).
Władze w Hadze zamierzają kupić 46 czołgów, co pozwoli na sformowanie batalionu pancernego. Holandia zamierza dołączyć do programu niemieckiego (w praktyce więc już międzynarodowego), dzięki czemu dostawy będą miały miejsce prawdopodobnie w latach 2027‒2030. Szacowany budżet to 1-2,5 mld EUR, a więc na razie kwestia ta jest jeszcze niejasna. Opcjonalnie przewidywany jest zakup sześciu dodatkowych czołgów, aby dysponować 52 wozami, a czas jest na to do 2027 r., by podjąć decyzję w tej sprawie. Batalion ma liczyć ok. 500 żołnierzy i już w 2030 r. ma być gotów do realizacji zadań. Co ciekawe, rozważane jest sformowanie oddziału poza granicami państwa, w niemieckim mieście Bergen-Hohne w obrębie NATO-wskiego ośrodka szkoleniowego, co ułatwiłoby zapewnienie odpowiedniej jakości treningu. Holenderscy urzędnicy zapewniają przy okazji, że odtworzenie broni pancernej, nawet w tak skromnym zakresie, znacząco wzmocni potencjał całych Sił Zbrojnych Królestwa Niderlandów. Stanowi ono też odpowiedź na oczekiwania NATO odnośnie wystawienia brygady ciężkiej. Wybór Leoparda 2A8 był podyktowany względami operacyjnymi, bowiem Holendrzy wysoko ocenili zdolności oferowane przez ten wóz, dzięki czemu spełnia on wszystkie wymagania. Tempo dostaw również ma być odpowiednie, a ponadto zakup tego typu wozu ułatwia współpracę z kluczowymi partnerami w ramach NATO.
Niegdyś Holandia miała ‒ jak na dzisiejsze standardy ‒ broń pancerną. U schyłku zimnej wojny holenderscy czołgiści mieli do dyspozycji jednocześnie nawet niemal 1000 czołgów, przy czym w latach 70. i 80. kupiono 445 Leopardów 2 (docelowo w odmianie 2A4NL, różniącej się od wersji niemieckiej m.in. systemem łączności, wyrzutniami granatów dymnych, bronią maszynową itp.). Holandia była pierwszym odbiorcą eksportowym, a także największym nabywcą zagranicznym Leopardów 2. Część z czołgów z czasem doprowadzono do standardu Leopard 2A5NL, a niektóre z nich – do A6NL. Po upadku ZSRS w 1991 r. Holandia rozpoczęła redukcję sił pancernych, sprzedając swoje czołgi do Kanady, Portugalii, Norwegii czy Finlandii. Ostatnie czołgi zostały wycofane ze służby w 2011 r. Po wybuchu kryzysu krymskiego i rozpoczęciu walk w Donbasie rząd holenderski zadecydował o rozpoczęciu współpracy z Niemcami w ramach wspólnego 414. batalionu czołgów, w którym Holendrzy wystawili jedną kompanię mającą do dyspozycji ostatnie 18 czołgów Leopard 2A6NL (wg niektórych źródeł tylko 16 wozów – obecnie zmodernizowane do wersji A7). Batalion został podporządkowany 43. Brygadzie Zmechanizowanej, która z kolei została podporządkowana niemieckiej 1. Dywizji Pancernej. Co się stanie ze starymi holenderskimi czołgami – nie ma pewności. Należy podkreślić, że o powrocie do samodzielnej eksploatacji czołgów i odtworzenia batalionu pancernego myślano w Królestwie Niderlandów już w 2015 r., ale dotychczas nie było na to środków. Warto przy tym odnotować, że sprzedaż czołgów Leopard 2 do państw trzecich przyniosła budżetowi Królestwa Niderlandów znacznie mniej gotówki, niż pochłonie jej zakup wozów. Przykładowo setka sprzedanych do Finlandii Leopard 2A6NL kosztowała Helsinki ok. 200 mln EUR, a więc nawet do 12 razy mniej, niż teraz Amsterdam zapłaci za sformowanie o połowę mniej licznego batalionu.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu