4 lipca rumuński portal defenseromania.ro poinformował, powołując się na źródła rządowe, że Rumunia zamierza nabyć 90 armatohaubic samobieżnych kalibru 155 mm.

Zgodnie z informacjami pochodzącymi jeszcze z marca br. pozwolić ma to na przezbrojenie pięciu dywizjonów artylerii samobieżnej po 18 dział każdy. Zakup zostanie zrealizowany w dwóch etapach, z czego pierwszy obejmie dostawę sprzętu trzech dywizjonów (54 działa) za ok. 1,15 mld EUR. Łączna wartość zamówienia szacowana jest na ok. 2 mld EUR. Program ma zostać zrealizowany na przestrzeni sześciu najbliższych lat. Pod koniec czerwca Ministerstwo Obrony Narodowej Rumunii złożyło w parlamencie wniosek o zatwierdzenie rozpoczęcia kilku programów modernizacyjnych, w tym dotyczącego pozyskania 155 mm armatohaubic samobieżnych.  Na razie nie wiadomo, w jakim formacie zostanie dokonany zakup ‒ czy będzie to umowa międzyrządowa czy może czysto komercyjna. Plan zakupowy obejmujący podział transakcji na dwa etapy wskazuje jedynie na wolę podpisania najpierw umowy ramowej dotyczącej 90 dział, za którą iść mają dwie umowy wykonawcze. Co ciekawe, pierwotne plany Bukaresztu były bardziej ambitne i dotyczyły zakupu nawet 120 dział samobieżnych.

Według rumuńskich mediów, faworytem jest Hanwha Arospace K9A1. Nie bez powodu ‒ ich producent w lutym br. zawarł z rumuńskim resortem obrony porozumienie w sprawie współpracy przemysłowej, obejmującej potencjalnie produkcję uzbrojenia i amunicji przez rumuńską państwową spółkę Compania Nationala Romarm. Wprawdzie 1 marca Florin Spătaru, ówczesny minister gospodarki Rumunii, wprost powiedział o negocjacjach w sprawie zakupu K9, ale pod uwagę brane są również niemiecka Krauss-Maffei Wegmann/Rheinmetall PzH2000 i szwedzka BAE Systems Archer. Nie bez znaczenia może być rosnąca popularność K9, szczególnie, że działa te kupiło kilka państw NATO ‒ Estonia, Finlandia, Norwegia i Polska, a Turcja produkuje je na licencji jako T-155 Fırtına.