13 września siły ukraińskie przeprowadziły kombinowany atak na rosyjskie obiekty w Sewastopolu i operującą na Morzu Czarnym korwetę rakietową „Wasilij Bykow”, wykorzystując do niego nawodne drony kamikadze i pociski manewrujące Storm Shadow.
W rezultacie uderzenia rakiet w stocznię remontową w Sewastopolu uszkodzone zostały przebywające w suchym doku okręty – desantowy „Mińsk” (uderzenie zniszczyło górną część nadbudówki wraz ze znajdującymi się na niej instalacjami) oraz podwodny „Rostow-na-Donu” (ucierpiała dziobowa część kadłuba). Rosjanie powiadomili o unieszkodliwieniu siedmiu z 10 pocisków Storm Shadow i trzech dronów (wszystkich użytych). Kolejnej doby ukraińskie nawodne drony kamikadze zaatakowały bliźniaczą korwetę „Siergiej Kotow”. Najeźdźcy donosili o zniszczeniu wszystkich pięciu dronów, z kolei Zarząd Komunikacji Strategicznej armii ukraińskiej informował, że zaatakowano dwie korwety i „są pewne uszkodzenia” (nie potwierdza tego dostępny materiał filmowy). 14 września Ukraińcy przeprowadzili także kombinowany atak na zgrupowanie rosyjskiej obrony powietrznej w rejonie Eupatorii na Krymie, początkowo wykorzystując drony kamikadze (Rosjanie deklarowali zestrzelenie wszystkich 11), a następnie uderzając dwiema rakietami Neptun. Według pierwszego komunikatu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy trafione zostały wyrzutnie „S-300/400”, niemniej później w ukraińskiej przestrzeni informacyjnej mówiono wyłącznie o systemach S-400. Najprawdopodobniej zniszczona została co najmniej jedna z wyrzutni.
13 września rosyjskie drony kamikadze ponownie zaatakowały porty Reni i Izmaił w delcie Dunaju. Doszło do zniszczenia kolejnych obiektów infrastruktury przyportowej, a siedem osób zostało rannych. Kilka dronów uderzyło też w cele w obwodzie sumskim. Według informacji zbiorczej Sztabu Generalnego armii ukraińskiej obrońcy mieli zestrzelić 35 z 47 atakujących dronów Shahed-136/131. Następnej doby rosyjskie drony kamikadze uderzyły w obwodach dniepropetrowskim (m.in. w miasto Dniepr), zaporoskim i sumskim, a ukraińskie Dowództwo Sił Powietrznych deklarowało zestrzelenie 17 z 22 wykorzystanych przez agresora „szahedów”. Z kolei 15 września celem ataku były obwody chmielnicki i winnicki, a obrona powietrzna miała zestrzelić wszystkie 17 dronów. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego zmniejszyła się częstotliwość ataków rakietowych – z siedmiu 12 września (po południu i wieczorem tego dnia celem uderzeń było Zaporoże, m.in. rakieta Iskander trafiła obiekt infrastruktury) do dwóch na dobę w kolejnych dniach.
15 września Sztab Generalny armii ukraińskiej i operująca na południowy zachód od Bachmutu 3 Brygada Szturmowa poinformowały o zajęciu (ponownym) Andrijiwki. W poprzednich dniach Rosjanie mieli przeprowadzić udany kontratak, w którym odepchnęli obrońców od linii kolejowej Bachmut–Gorłówka, wypierając ich dzięki temu także z Kliszczijiwki (wojska walczących stron kontrolują przeciwległe obrzeża tej osady). W rejonie tym wciąż trwają zacięte walki. Nie potwierdziły się wcześniejsze doniesienia o zajęciu przez siły ukraińskie Opytnego na południowy zachód od Awdijiwki. Z komunikatów ukraińskiego Sztabu Generalnego wynika ponadto, że działające tam siły ukraińskie zostały odepchnięte na północ i powstrzymują agresora w pobliżu miejscowości Łastoczkyne, na zachód od Awdijiwki. Według części źródeł obie strony miały się zaktywizować na południe i południowy wschód od Siewierska, lecz swoje położenie zmieniły nieznacznie. Na pozostałych kierunkach działań nie doszło do istotnych zmian, przy czym według ukraińskiego Sztabu Generalnego na południe od Orichiwa i Wełykiej Nowosiłki siły rosyjskie miały przeprowadzić serię nieudanych kontrataków. Z obwodu zaporoskiego docierają natomiast informacje o rozbudowie przez Rosjan pozycji obronnych.
13 września Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii przekazało, że Rosja przemieściła na Ukrainę pierwsze pododdziały z nowo formowanej 25 Armii Ogólnowojskowej (AO) wcześniej, niż to pierwotnie planowano (według Londynu Rosjanie planowali rozwinięcie jednostek 25 AO na Ukrainie w grudniu). Za powód uznano zbytnie rozciągnięcie sił rosyjskich na froncie, na którym Ukraińcy atakują w trzech miejscach. 25 AO ma stworzyć rezerwę dającą dowództwu agresora większą swobodę operacyjną. Informację potwierdził rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow. Zaznaczył on jednak, że powodem kierowania do obwodu ługańskiego jednostek 25 AO są poniesione tam przez Rosjan wysokie straty osobowe.
13 września Urząd Kanclerski powiadomił o przekazaniu Ukrainie kolejnej partii uzbrojenia, sprzętu wojskowego i innego wyposażenia w ramach szeroko pojętej pomocy wojskowej. Znalazło się w niej m.in. 20 bojowych wozów piechoty Marder 1A3 z amunicją, dwa wozy zabezpieczenia technicznego WiSENT 1, 20 dronów rozpoznawczych RQ-35 Heidrun, 3 tys. pocisków artyleryjskich kalibru 155 oraz 1,5 mln sztuk amunicji do broni strzeleckiej. Dzień wcześniej Reuters poinformował o duńskich planach przekazania Ukrainie do końca 2025 r. pomocy wojskowej o wartości prawie 5,8 mld koron (833 mln dolarów): 4,3 mld koron do końca br., 1,4 mld koron w 2024 r. i 52 mln koron w 2025 r. Ma ona obejmować m.in. dostawy czołgów, bojowych wozów piechoty i armat przeciwlotniczych. 14 września brytyjski resort obrony potwierdził przekazanie Ukrainie partii ciężkich dronów do transportu ładunków Malloy T400. Tego samego dnia Pentagon oznajmił, że do końca września w USA rozpocznie się szkolenie językowe przyszłych ukraińskich pilotów i obsługi naziemnej myśliwców F-16.
13 września prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że w przyszłym roku Ukraina planuje zwiększenie wydatków budżetowych na przemysł zbrojeniowy, w szczególności produkcję dronów i uzbrojenia. Wydatki wojskowe mają być nie mniejsze niż w 2023 r. i wynosić minimum 1,6 bln hrywien (43,3 mld dolarów). Następnego dnia premier Denys Szmyhal poinformował, że ukraiński rząd skierował do parlamentu projekt ustawy zakładającej przeznaczenie na produkcję w kraju dronów i uzbrojenia dodatkowe 25,8 mld hrywien (700 mln dolarów) w br. oraz 93,7 mld hrywien (2,54 mld dolarów) w 2024 r.
13 września „The New York Times”, powołując się na wysoko postawionych urzędników amerykańskich, opublikował materiał o znaczącym wzroście rosyjskiej produkcji zbrojeniowej. Zachodnie sankcje miały wpłynąć na spowolnienie produkcji, głównie rakiet, w ciągu pierwszego półrocza od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji przeciwko Ukrainie. Pod koniec ub.r. ponownie zaczęła ona jednak nabierać tempa, a Rosjanie nauczyli się obchodzić sankcje i sprowadzają niezbędne komponenty przez państwa trzecie (wymieniono Armenię i Turcję). Produkcja uzbrojenia w Rosji miała przekroczyć wskaźniki przedwojenne. Oprócz rakiet jako przykład podano czołgi, których wcześniej FR mogła wyprodukować 100 rocznie, a obecnie 200. Rosjanie mają też zbliżać się do poziomu umożliwiającego produkcję 2 mln sztuk amunicji artyleryjskiej rocznie – dwukrotnie więcej niż przed wojną. Rozmówcy gazety podkreślili przy tym, że nadal jest to liczba dużo mniejsza niż wynosi zużycie pocisków, które w 2022 r. sięgnęło 10 mln. Następnego dnia podobny materiał opublikował Business Insider, który – powołując się na wysokiego urzędnika estońskiego resortu obrony – podkreślił, że obecnie produkcja amunicji artyleryjskiej w Rosji jest siedmiokrotnie większa niż w USA i Europie łącznie. W materiale zaznaczono, że rosyjska produkcja jest dużo tańsza niż na Zachodzie, ale dostarczane wyposażenie jest gorszej jakości.
13 września Rosja ogłosiła, że część bułgarskiej strefy ekonomicznej na Morzu Czarnym będzie do końca września br. zamknięta dla żeglugi ze względu na planowane ćwiczenia wojskowe. W reakcji minister obrony Bułgarii Todor Tagarew uznał ten krok za prowokację, po czym dodał, że obecnie nie ma bezpośredniego ryzyka ani groźby rosyjskiego ataku na statek handlowy na bułgarskich wodach terytorialnych. Wydanie przez Rosjan ostrzeżenia o zakazie żeglugi jest demonstracją siły i rzekomych zdolności kontrolowania sytuacji na Morzu Czarnym na styku z państwami NATO.
12 września prezydent Ukrainy podpisał dekret o sprawdzeniu zasadności wszystkich decyzji wydanych od 24 lutego 2022 r. przez wojskowe komisje lekarskie, potwierdzających niezdolność do służby wojskowej. Nadzór nad wykonaniem kontroli powierzono sekretarzowi Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, a bezpośrednie działania ma wykonać Ministerstwo Zdrowia i organy ścigania. Wcześniej zapowiedziano, że nazwiska lekarzy, którzy wystawili fałszywe dokumenty oraz osób uchylających się od poboru, zostaną upublicznione.
Niezależny ukraiński portal Naszi Hroszi przedstawił 15 września wyniki dziennikarskiego śledztwa demaskującego proceder uzyskiwania w obwodzie lwowskim zezwoleń na wyjazd za granicę poborowych za pośrednictwem organizacji humanitarnych. Dziennikarze zidentyfikowali ponad 2248 mężczyzn, którzy wyjechali za granicę na podstawie zezwoleń Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej, wydanych za pośrednictwem elektronicznego systemu „Szlak”, przeznaczonego dla kierowców ciężarówek. Według różnych szacunków uzyskanie fałszywego zaświadczenia kosztuje od 3 tys. do 5 tys. dolarów od osoby.
14 września niezależny białoruski kanał informacyjny Biełaruskij Hajun podał, że pod koniec września spodziewane są zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe w RB. Wezmą w nich udział cztery brygady zmechanizowane oraz 336 Brygada Artylerii Rakietowej wyposażona w systemy Smiersz i Polonez.
W Kijowie 14 września rozpoczęło pracę biuro terenowe Międzynarodowego Trybunału Karnego. Prokurator Generalny Ukrainy Andrij Kostin wskazał, że praca biura przyczyni się do zwiększenia skuteczności reagowania na zbrodnie, które Rosjanie w dalszym ciągu popełniają na Ukrainie. Dodał, że organy ścigania zarejestrowały ponad 104 tys. przypadków rosyjskich zbrodni wojennych.
Autorzy: Andrzej Wilk, Piotr Żochowski
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu