10 października, po atakach organizacji terrorystycznej Hamas na cele w Izraelu, rząd w Jerozolimie zapowiedział przyspieszenie pozyskania systemu laserowego klasy C-RAM Iron Beam.
Niewiele wiadomo na temat konkretów, poza tym, że intensyfikacja rozwoju systemu, nad którym od lat pracuje firma Rafael Advanced Defense Systems (od pewnego czasu wspólnie z korporacją Lockheed Martin Lockheed Martin pomoże Rafaelowi w rozwoju systemu laserowego Iron Beam (zbiam.pl)), jest odpowiedzią na zmasowane ataki bojowników palestyńskiego Hamasu na cele wojskowe i cywilne na terytorium Izraela z różnych kierunków, w tym z państw trzecich, jak Liban i Syria. Dotychczas podstawą izraelskiej obrony przed masowo używanymi rakietami chałupniczej roboty (rodzina Kassam) i rzadziej używanymi rakietami produkcji fabrycznej (zwykle irańskiej) był system rakietowy Iron Dome. Miał on wykazywać się dotąd ogromną, nawet 90% skutecznością (choć zdarzały się też wyniki znacznie gorsze, np. w maju br. podczas jednego z ataków uzyskano skuteczność tylko rzędu 24%). Tym razem jednak skala ataku była zbyt duża i część rakiet Hamasu przedarła się przez systemy obronne. Według izraelskich mediów, w czasie jednego z ataków w ciągu 20 minut wystrzelono ponad 5000 rakiet niekierowanych różnych typów. Nastąpił efekt tzw. ataku saturacyjnego, w czasie którego system zwyczajnie „zatkał się” i nie był zdolny do zniszczenia wszystkich celów. Dodatkowo system rakietowy ma wadę w postaci ograniczonej liczby dostępnych na pozycjach ogniowych pocisków przechwytujących i kosztów ich zakupu. Co prawda wykorzystuje relatywnie tanie pociski kierowane Tamir, kosztujące po kilkadziesiąt tysięcy dolarów, jednak izraelskie media, część polityków i wojskowych wskazują, że cena przestaje być atrakcyjna, gdy dochodzi do masowego odpalania antyrakiet do celów kosztujących po kilkaset dolarów.
Alternatywą, a w praktyce raczej uzupełnieniem Irone Dome, ma być właśnie Iron Beam (żelazny promień). Jego laserowe „działo” o mocy 100 kW (docelowo 300 kW) ma być znacznie bardziej efektywne kosztowo, bowiem za jeden „strzał” przyjdzie zapłacić zaledwie ok. 3,5 USD. Problemem jest jednokanałowość, bowiem laser może zwalczać tylko jeden cel w pojedynczym cyklu, podczas, gdy wyrzutnia Iron Dome dysponuje 20 pociskami gotowymi do strzału na jednej wyrzutni, z których praktycznie każdy może naprowadzić się na niezależny cel. Osiągnięcie podobnego do Iron Dome efektu wymagałoby więc zastosowania wielu laserów w ramach jednego systemu, szczególnie, że skuteczny „strzał” wymaga obecnie utrzymania wiązki na celu aż przez pięć sekund. Czas ten ulegnie skróceniu wraz ze wzrostem mocy zastosowanego lasera. Ponadto cechą każdego lasera jest wrażliwość na warunki atmosferyczne, dużo wyższa niż w przypadku pocisków rakietowych, nawet naprowadzanych termicznie. W optymalnych warunkach Iron Beam będzie mógł jednak skutecznie zwalczać cele takie, jak rakiety niekierowane, pociski artyleryjskie i moździerzowe, amunicję krążącą (C-RAM), a być może nawet niektóre większe statki powietrzne, jak np. śmigłowce i duże bezzałogowce.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu