10 czerwca media amerykańskie poinformowały, że administracja prezydenta Bidena podjęła decyzję o zarzuceniu projektu malowania nowych samolotów dyspozycyjnych Boeing VC-25B zatwierdzonego przez prezydenta Donalda Trumpa.
Oficjalnym powodem odrzucenia dotychczasowo zaplanowanego schematu są analizy, z których wynika zagrożenie nadmiernego nagrzewania kadłuba oraz silników w miejscach naniesienia ciemnych barw. To z kolei mogłoby zwiększyć koszty eksploatacji obu zamówionych samolotów nie wspominając o dalszych opóźnieniach i (potencjalnym) podniesieniu kwoty zakupu. Dowództwo Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych potwierdziło, że niewielka część komponentów mogłaby nagrzewać się powyżej zakładanych (bezpiecznych) norm.
Zgodnie z komunikatem Białego Domu „Schemat malowania zatwierdzony przez Donalda Trumpa nie jest już rozważany, gdyż mógłbym prowadzić do dodatkowych prac inżynieryjnych, opóźnień oraz wzrostu kosztów”.
Obecnie Biały Dom nie przedstawił nowej wizji artystycznej obu VC-25B, jednak wydaje się, że można spodziewać się powrotu do klasycznego schematu malowania zaprojektowanego i zatwierdzonego w czasie, gdy użytkownikiem floty samolotów prezydenckich był John F. Kennedy. Nie bez znaczenia jest także fakt, że schemat zatwierdzony przez prezydenta Trumpa budził liczne kontrowersje, gdyż był zbliżony do malowania Boeinga 757 używanego przez Donalda Trumpa w czasie prywatnym.
Para samolotów Boeing VC-25B, bazujących na komercyjnych 747-8i, ma wejść do eksploatacji najwcześniej w 2026 roku. Obecnie maszyny przechodzą proces przebudowy i rekonfiguracji w zakładach Boeinga w San Antonio. Po wdrożeniu do służby zastąpią obecnie używaną parę VC-25A (czyli głęboko zmodyfikowane 747-200) i będą eksploatowane do transportu prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu