19 października zawarta została umowa ramowa pomiędzy Agencją Uzbrojenia a firmą Hanwha Defense z Republiki Korei, której przedmiotem jest zakup dla Sił Zbrojnych RP 288 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmu. Swym podpisem kontrakt zatwierdził wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Szczegóły kolejnych etapów programu zostaną określone umowami wykonawczymi, ale już obecnie wiadomo, że pierwszych 18 wyrzutni, a więc sprzęt dla jednego dywizjonu dotrzeć ma do Polski w przyszłym roku. Dywizjon ten trafi do 18. Dywizji Zmechanizowanej, być może do 18. pułku artylerii w Nowej Dębie.
Już pierwsze wyrzutnie będą wykorzystywały podwozia Jelcz w układzie 8×8, otrzymają polskie środki łączności i zostaną zintegrowane z ZZKO TOPAZ. Strona polska ma odpowiadać za dostawę: wozów dowodzenia, wozów zabezpieczenia technicznego, wozów amunicyjnych i wozów ewakuacji technicznej.
Poza wicepremierem Błaszczakiem w uroczystości udział wzięli: wicemienister obrony narodowej Republiki Korei Donhjoon Too, wiceminister w Agencji ds. Zamówień w Sektorze Obronnym (DAPA) Sung Il i prezes Hanwha Defense Son Jaeil.
Docelowo produkcja wyrzutni i pocisków rakietowych kalibrów 239 (o zasięgu do ok. 80 km) i 600 mm (o zasięgu rzędu ok. 300 km) do systemu K239 ma zostać uruchomiona w Polsce, na bazie transferu technologii z Republiki Korei. Polska ma zbudować także własne zdolności do serwisu i modernizacji południowokoreańskich elementów systemu. W tym kontekście wymieniono, poza Jelcz Sp. z o.o. i Grupą WB, także Hutę Stalowa Wola S.A. i MESKO S.A. Stąd też nie mogła dziwić obecność na uroczystości prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastiana Chwałka.
Południowokoreańskie media spekulują, że poza 288 wyrzutniami K239, umowy wykonawcze mają objąć także 23 000 pocisków, a łączną wartość zamówienia przekroczy 6 mld USD.
Minister Błaszczak przyznał, że decyzja o zakupie systemu K239 jest powiązana z brakiem możliwości zakupu w Stanach Zjednoczonych odpowiedniej liczby wyrzutni systemu M142 HIMARS w akceptowalnych ramach czasowych. Przypomnijmy, że umowa FMS na dostawę 20 wyrzutni M142 HIMARS w konfiguracji amerykańskiej oraz pocisków 54 M30A1-AW, 216 M31 Unitary i 30 M57 ATACMS o wartości 414 mln USD została zawarta w lutym 2019 r. Dostawa sprzętu ma się rozpocząć w przyszłym roku, a więc równolegle z K239.
Nieoficjalnie mówi się, że z ok 500 planowanych do zakupu wyrzutni M142, zapytanie ofertowe LOR (Letter of Request) w sprawie możliwości zakupu których polski resort obrony wysłał do amerykańskiej administracji 26 maja, zamówionych zostanie ostatecznie ok. 200.
Obszerne omówienie systemu K239 Chunmu Czytelnicy znajdą w miesięczniku „Wojsko i Technika” 9/2022.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pytanie po co nam te 200 Himarsów skoro 288 sztuk K239 to równoważnik prawie 600 Himarsów. Nagle z 500 zrobiło się 800? To jakiś obłęd. Nawet Amerykanie mają tylko 400 Himarsów na cały świat.
HIMARSY zatem w ilościach zdecydowanie mniejszych, ale że lżejsze są, to na Mazury i w Bieszczdy.
PS. Kluczem jest produkcja rakiet w Polsce, także tych o zasięgu 300 km, a trzeba też pomyśleć o większym. Przy przewadze ilościowej ruskich duży zapas amunicji jest kluczowy.
Tak trzymać i zapewnić sobie kompleksowy transfer technologii