Nocą 28 kwietnia Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy w kilku regionach Ukrainy. W Dnieprze, Humaniu i położonej w obwodzie kijowskim Ukrajince trafione zostały budynki mieszkalne, w wyniku czego śmierć poniosło kilkanaście osób (najwięcej – 10 – w Humaniu), a kolejne kilkanaście zostało rannych. Lokalne władze potwierdziły także trafienia w przedsiębiorstwo i bazę budowlaną w Dnieprze oraz bazę magazynową w Humaniu. O uszkodzeniu infrastruktury energetycznej i drogowej w wyniku upadku odłamków donoszono z Kijowa (miasto było celem ataku po raz pierwszy od 9 marca). Ukraiński Sztab Generalny poinformował o zestrzeleniu 21 z 23 pocisków manewrujących Ch-101/Ch-555, jakie agresor miał odpalić z bombowców strategicznych, a także 2 dronów. Poprzedniej doby celem ataku z wykorzystaniem 4 rakiet Kalibr był Mikołajów, dla którego był to pierwszy atak od 113 dni. W jego rezultacie część miasta przejściowo została odcięta od dostaw energii.
Stałym celem ataków pozostaje zaplecze sił ukraińskich. W obwodzie charkowskim rosyjskie rakiety trafiły w Kupiańsk, a w obwodzie donieckim w Drużkiwkę i Konstantynówkę. Wieczorem 25 kwietnia agresor przeprowadził także atak w rejonie Zaporoża z wykorzystaniem dronów (obrońcy zgłosili zestrzelenie siedmiu z nich). Rosyjskie artyleria i lotnictwo kontynuują ostrzał i bombardowania wzdłuż linii styczności i w rejonach przygranicznych. 25 kwietnia lokalne dowództwo ukraińskie odnotowało rekordową liczbę 432 ostrzałów pozycji ukraińskich na kierunku Kupiańska, w tym samym czasie w rejonie Bachmutu artyleria agresora uderzyła 280 razy. Wzrosnąć miała częstotliwość ostrzału w obwodzie zaporoskim. Poza rejonami walk głównymi jego celami pozostają pozycje ukraińskie w prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego (ma na nie spadać blisko 400 pocisków na dobę) oraz w rejonie nikopolskim obwodu dniepropietrowskiego. O ukraińskim ostrzale donoszono z Tokmaku w obwodzie zaporoskim, a o kolejnych aktach dywersji z Melitopola i rosyjskiego obwodu briańskiego.
Rosjanie kontynuowali stopniowe wypieranie sił ukraińskich z zachodniej części Bachmutu, ponawiali także ataki na południowo-zachodnich obrzeżach miasta, starając się dodatkowo utrudnić komunikację z nim. Nie przyniosło znaczących efektów zaktywizowanie jednostek agresora na północny zachód od Bachmutu, głównie w rejonie m. Czasiw Jar. Ukraiński Sztab Generalny donosił o odparciu Rosjan w rejonie miejscowości Nowomarkowe, co oznacza, że osiągnęli oni w tamtym rejonie kanał Doniec-Donbas (miejscowość leży po zachodniej stronie kanału; w poprzednich miesiącach siły rosyjskie przekroczyły go na południowy zachód od Bachmutu, skąd okresowo wyprowadzają ataki w kierunku Konstantynówki). Niepowodzeniem miały się zakończyć kolejne ataki rosyjskie na obrzeżach Awdijiwki i na południowy zachód od niej, w Marjince i leżącej na północ od niej Krasnohoriwce oraz na południowy zachód od Kreminnej. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego po spadku odnotowanym na początku tygodnia liczba wrogich ataków ponownie utrzymuje się na średnim poziomie 60 na dobę. Lokalne źródła ukraińskie donoszą o wzmacnianiu sił rosyjskich w rejonie Mariupola i Melitopola oraz postępującej rozbudowie umocnień w obwodzie zaporoskim.
26 kwietnia premier RP i minister obrony potwierdzili, że centrum obsługi i remontu przekazanych Ukrainie czołgów Leopard 2 (w wersjach 2A4 i 2A6) rozpocznie pracę w maju w zakładach Bumar-Łabędy w Gliwicach. Będą tam serwisowane także czołgi T-72. Uwzględniając wcześniejsze porozumienie o obsłudze i remoncie w Gliwicach czołgów T-64, będzie tam serwisowana zdecydowana większość uzbrojenia ukraińskich wojsk pancernych (brak informacji, gdzie będą serwisowane przekazane przez Brytyjczyków czołgi Challenger 2). W Bumarze-Łabędy uruchomiona zostanie także druga linia produkcyjna armatohaubic Krab (pierwsza działa w Hucie Stalowa Wola). Tego samego dnia lokalne media słoweńskie poinformowały, że kraj ten w połowie kwietnia w tajemnicy przekazał Ukrainie 20 kołowych transporterów opancerzonych Valuk (zmodernizowane przez armię słoweńską austriackie Pandur 1).
27 kwietnia dowódca ukraińskich Sił Powietrznych gen. Mykoła Ołeszczuk poinformował, że dyżur bojowy rozpoczął drugi dywizjon wyposażony w systemy obrony powietrznej Patriot. Partnerzy przekazali Ukrainie łącznie dwie baterie patriotów i mogły one zostać włączone do dwóch różnych dywizjonów ukraińskiej obrony powietrznej. Ponawianie przez stronę ukraińską przekazu o dywizjonach, a nie bateriach systemu należy też traktować jako celową sugestię, że Ukraina otrzymała z Zachodu więcej patriotów niż zapowiadano.
26 kwietnia ukraińska międzyresortowa platforma medialna Military Media Center, skupiająca przekaz struktur odpowiedzialnych za obronność i bezpieczeństwo Ukrainy, przedstawiła informację o rosyjskich celach na obecnym etapie i o siłach zgromadzonych do działań na Ukrainie. W najbliższym czasie głównym zadaniem Rosjan ma być wyparcie ukraińskich sił obrony z Bachmutu i ustanowienie pełnej kontroli nad nim, a także z Awdijiwki i Marjinki. Rosja miała wzmocnić swoje zgrupowania siłami jednego pułku i obecnie w działaniach bojowych przeciwko Ukrainie ma uczestniczyć 48 brygad i 122 pułki, a w skład sił okupacyjnych wchodzi 315 formacji. Ogółem przeciw siłom ukraińskim wróg miał zgromadzić 369 tys. personelu wojskowego oraz 5900 sztuk ciężkiego uzbrojenia.
26 kwietnia występujący przed Kongresem USA głównodowodzący Połączonych Sił NATO w Europie gen. Christopher Cavoli przedstawił ocenę sytuacji militarnej, odnosząc się równocześnie do trwającej od kilku tygodni afery z wyciekiem amerykańskich danych wywiadowczych. Stwierdził, że według przeprowadzonego modelowania, Ukraińcy są w dobrej sytuacji, potwierdzając równocześnie współpracę ze stroną ukraińską przy planowaniu działań. Oceniając agresora Cavoli stwierdził, że większa część armii rosyjskiej nie została zaangażowana w konflikt. Rosyjskie wojska lądowe miały zostać „nieco nadwyrężone” przez wojnę, ale mają być obecnie większe niż na początku inwazji i utrzymywać większość swojego potencjału. Marynarka wojenna miała utracić jeden okręt (krążownik rakietowy „Moskwa”), a lotnictwo „tylko” około 80 maszyn, mając nadal gotowych „do bitwy” 1000 myśliwców i samolotów myśliwsko-bombowych. Na północnym Atlantyku rosyjska flota podwodna ma być obecnie najbardziej aktywna od lat, a prowadzone patrole „są przez większość czasu na wysokim poziomie”. Informujące o tym wystąpieniu CNN opatrzyło je upublicznionymi danymi Pentagonu z przełomu lutego i marca, z których wynika, że w działania wojenne zostało zaangażowanych 527 z 544 batalionów rosyjskich formacji lądowych, a na Ukrainie przebywa ich 474. Zginąć w trakcie wojny miało od 35 tys. do 43 tys. rosyjskich żołnierzy.
25 kwietnia w wywiadzie dla CNN minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba stwierdził, że w NATO brakuje woli politycznej do podjęcia decyzji o akcesji Ukrainy do Sojuszu. Według niego członkostwo Ukrainy w NATO nie zakończy wojny, ale pomoże zapobiec wojnom w regionie euroatlantyckim w przyszłości, a dopóki Ukraina pozostaje poza NATO, istnieje ryzyko powtórzenia się rosyjskiej agresji. Odnosząc się do kwestii ewentualnego zawarcia pokoju stwierdził, że Ukraina jest gotowa przedyskutować każdą inicjatywę, która nie przewiduje zamrożenia konfliktu na froncie i ustępstw terytorialnych.
25 kwietnia rosyjski resort obrony oskarżył Ukrainę o naruszenie „umowy zbożowej”, twierdząc, że w dniach 23 marca i 24 kwietnia siły ukraińskie przeprowadziły ataki na bazę Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu oraz na infrastrukturę cywilną. Ukraińskie drony nawodne miały korzystać z korytarzy humanitarnych wykorzystywanych do eksportu ukraińskich produktów rolnych. Rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow stwierdził, że ataki na okupowanym Krymie dotyczyły wyłącznie instalacji wojskowych i w żaden sposób nie naruszyły zobowiązań Ukrainy związanych z funkcjonowaniem korytarza zbożowego.
25 kwietnia dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Najew ocenił, że siły rosyjskie rozmieszczone w południowej części Białorusi oraz na terytoriach obwodów briańskiego i kurskiego liczą łącznie około 17 tys. ludzi. Na białoruskich poligonach przebywa ok. 2800 Rosjan wchodzących w skład regionalnej grupy wojsk Białorusi i Rosji, a samoloty i śmigłowce Sił Powietrzno-Kosmicznych Sił Zbrojnych FR nadal znajdują się na tamtejszych lotniskach. Dzień później dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosiło zakończenie ewakuacji większości mieszkańców regionów przygranicznych w obwodach sumskim i czernihowskim. Część osób w podeszłym wieku zdecydowała się pozostać na miejscu pomimo tego, że rosyjskie wojsko ostrzeliwuje wsie traktując teren przygraniczny Ukrainy jako poligon do szkolenia artylerzystów.
25 kwietnia brytyjski wywiad wojskowy poinformował, że w kwietniu straty sił rosyjskich zmniejszyły się w porównaniu z poprzednimi miesiącami, co jest związane z przejściem do defensywy. Powołano się przy tym na dane publikowane przez ukraiński Sztab Generalny, które wskazują na spadek rosyjskich strat ze średnio 776 osób dziennie w poprzednich miesiącach do 568 w kwietniu. Zastrzeżono, że brytyjscy analitycy nie mogą zweryfikować metodologii stosowanej przez ukraińskich wojskowych, uznając że wskazywany trend jest z dużym prawdopodobieństwem trafny.
27 kwietnia brytyjski resort obrony poinformował, że w Wielkiej Brytanii przeszkolono już 14 tys. ukraińskich żołnierzy. Zapowiedziano, że wartość wsparcia wojskowego dla Kijowa wyniesie w bieżącym roku 2,3 mld funtów.
26 kwietnia przewodniczący komisji obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow uznał, że należy rozpatrzyć włączenie do ochrony granicy państwowej ochotnicze formacje milicyjne wskazując, że wzrosło zagrożenie ukraińskimi akcjami sabotażowymi. Przyznał, że siły służby granicznej FSB są nie wystarczające do skutecznego uszczelnienia granicy. Wdrożenie nowego rozwiązania będzie wymagało wypracowania zasad funkcjonowania tego rodzaju formacji i dookreślenia komu będą podlegały (władzom obwodowym czy FSB).
26 kwietnia wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar poinformowała, że trwa rosyjska operacja mająca doprowadzić do wyrugowania ukraińskiej tożsamości narodowej. Władze Rosji podjęły próbę zmiany składu etnicznego na okupowanych terytoriach Ukrainy, na które przesiedlane są znaczne grupy osób różnych narodowości o niskim statusie majątkowym. Administracje okupacyjne zapewniają przybyłym zakwaterowanie, zatrudnienie, korzystne pożyczki na zakup mieszkania czy prowadzenie działalności gospodarczej. Według Malar miejscowi Ukraińcy, zwłaszcza podejrzewani o wrogie nastawienie do okupanta, są z kolei pod różnymi pretekstami deportowani do Rosji.
27 kwietnia opublikowano dekret Putina zezwalający na deportację mieszkańców tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy, którzy nie przyjęli rosyjskiego obywatelstwa. Obywatele Ukrainy lub posiadacze „paszportów” marionetkowych „republik ludowych” wcielonych do Rosji muszą albo zostać obywatelami Rosji, albo zadeklarować, że nie chcą przyjąć rosyjskiego obywatelstwa. Ci, którzy wybiorą drugą opcję, od 1 lipca 2024 r. będą uznawani za cudzoziemców i będą mogli zostać deportowani. Osobny paragraf dekretu dotyczy deportacji osób, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji.
25 kwietnia niezależni dziennikarze ukraińscy wskazali, że na ukraińskich uczelniach o 40 proc. wzrosła liczba słuchaczy płatnych studiów (z których 82 proc. to mężczyźni), co może być wybiegiem umożliwiającym uniknięcie mobilizacji. Podkreślono, że na uniwersytetach zmniejszyła się liczba studentów i studentek poniżej 20 roku życia, wzrosła natomiast liczba studentów w wieku 30-50 lat. Zgodnie z prawem studenci otrzymują odroczenie od mobilizacji w czasie stanu wojennego. Z możliwości rozpoczęcia płatnych studiów w roku akademickim 2022/2023 skorzystało co najmniej 85 tys. mężczyzn w wieku poborowym. Według resortu edukacji nie można wykluczyć, że w razie potrzeby dowództwo wojskowe zainicjuje zmiany w obowiązującym prawie i studenci zostaną zmobilizowani.
26 kwietnia doszło do kolejnej wymiany jeńców. Z rosyjskiej niewoli powróciło 44 ukraińskich żołnierzy. Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że Ukraina przekazała w zamian 40 jeńców. Od początku agresji uwolniono 2279 obywateli Ukrainy.
27 kwietnia Władimir Putin polecił Ministerstwu Transportu rozpoczęcie masowej produkcji dronów. Według wicepremiera Federacji Rosyjskiej Andrieja Biełousowa wielkość zamówień państwowych na produkcję dronów w latach 2024-26 wyniesie ok. 92 mld rubli, a do 2030 r. - 200 mld rubli (ok. 2,5 mld USD). Rząd proponuje stworzenie systemu zachęt podatkowych dla producentów dronów.
Autorzy: Andrzej Wilk, Piotr Żochowski
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu