26 maja Szef Operacji Morskich adm. Mike Gilday, w czasie debaty w Kongresie Stanów Zjednoczonych, wskazał, że wielozadaniowe okręty do działań przybrzeżnych LCS typu Freedom, które mają być wycofane z US Navy, mogłyby zostać przekazane sojusznikom w Ameryce Południowej.

Powyższa deklaracja jest pierwszą, ze strony czynników oficjalnych, o możliwości przekazania okrętów tego typu. W kwietniu bieżącego roku wiceminister obrony Tajwanu poinformował, że powyższe państwo rozważa odkupienie Freedomów na własne potrzeby – nie zostało to jednak potwierdzone przez amerykańskie władze federalne.

Deklarowana możliwość przekazania okrętów sojusznikom w Ameryce Południowej ma związek z pozytywnymi doświadczeniami operacyjnymi US Navy, która systematyczne kieruje Freedomy na ten obszar, gdzie wspierają działania związane z walką z narkobiznesem. Inną z opcji jest ich złomowanie. Jednym z powodów tego kroku jest fakt, że zdaniem Departamentu Obrony, okręty klasy LCS nie nadają się do działań bojowych na Oceanie Spokojnym, gdzie Stany Zjednoczone zakładają konflikt z Chinami. Dodatkowo w grę wchodzą problemy techniczne oraz zakończenie rozwoju modułów zadaniowych, przeznaczonych do tych jednostek (m.in. do walki podwodnej). Obecnie na wodach Ameryki Południowej operuje USS Billings (LCS 15), a bliźniaczy USS Sioux City (LCS 11) po raz pierwszy przeszedł przez Kanał Sueski i znajduje się na wodach Morza Czerwonego.

Stany Zjednoczone sukcesywnie wycofują okręty typu Freedom. W 2021 roku służbę zakończył prototypowy USS Freedom (LCS 1), a w najbliższych miesiącach ten sam los może spotkać także USS Fort Worth (LCS 3), USS Milwaukee (LCS 5), USS Detroit (LCS 7) czy USS Little Rock (LCS 9). Te stosunkowo młode okręty, pomimo wykorzystania w cyklu badawczo-rozwojowym, mogą być atrakcyjną ofertą dla państw, które szybko chciałyby wzmocnić swój potencjał operacyjny.