17 lutego na portalu internetowym niemieckiej telewizji ntv opublikowany został wywiad z Ralfem Ketzelem, prezesem i dyrektorem generalnym firmy Krauss-Maffei Wegmann, w którym poruszył on na temat możliwości produkcji nowych czołgów.
KMW, producent końcowy czołgów Leopard 2, ma prowadzić przygotowania do znaczącego zwiększenia swoich mocy produkcyjnych. Według Ketzela prowadzone są konsultacje z partnerami i podwykonawcami ‒ dotychczas wszyscy mieli stwierdzić, że znaczące zwiększenie produkcji jest wykonalne. Obecne zdolności produkcyjne mają umożliwiać produkcję 50 nowych Leopardów 2A7 i modernizację 60÷70 starszych czołgów rocznie, a także remont około 50 innych wozów bojowych oraz pojazdów. Moce te, jeśli faktycznie takie są, nie są jednak wykorzystywane w pełni ‒ dostawa wozów zamówionych przez Norwegię ma zostać zrealizowana dopiero w latach 2026-2031, a mowa o zaledwie 54 czołgach. Ketzel powiedział, że możliwe jest zwiększenie mocy produkcyjnych nawet do 300 czołgów rocznie (tyle dostarczano w latach 80.), wymagałoby to jednak zacieśnienia współpracy z kooperantami, w tym oddania części pracy spółkom zależnym w ramach budowy drugiej linii produkcyjnej. Tym niemniej, sama monachijska firma ma mieć dostateczne możliwości, by, jak twierdzi jej szef, stosunkowo szybko wrócić do masowej produkcji czołgów. Uruchomienie jej miałoby zająć około jednego-dwóch lat, przy czym pewnych problemów można się spodziewać ze strony dostawców wyposażenia elektronicznego. Nie powinno być natomiast problemu ze wzrostem liczby dostarczanych silników, systemów optoelektronicznych, uzbrojenia itd. Ketzel zapewnił, że przy zamówieniu czołgów „natychmiast”, odbiorca mógłby otrzymać swoje wozy w ciągu 24 miesięcy (nie skomentował jednak, dlaczego Norwegia poczeka na swoje wozy o połowę dłużej ‒ może mieć to być kwestia tego, że Ketzel mówi o „tandardowym” Leopardzie 2A7, zaś Norwegowie zamawiają odmienną, silnie „znorwegizowaną” wersję), zaś w ciągu 36 miesięcy mogłyby się rozpocząć dostawy obejmujące większą liczbę pojazdów.
Ketzel wspomniał także o tym, że na razie nie ma mowy o tym, by zwiększyć produkcję Leopardów 2 lub innych pojazdów. Wymaga to zgody polityków w Berlinie i kontraktu z zapewnionym finansowaniem. Na razie jednak, mimo deklaracji rządu kanclerza Scholza sprzed niemal roku, nie można spodziewać się wielkich zamówień. Prowadzone są wprawdzie rozmowy z BAAINBw (Bundesamt für Ausrüstung, Informationstechnik und Nutzung der Bundeswehr , pol. Federalne Biuro ds. Wyposażenia, Technologii Informacyjnych i Wsparcia Federalnych Sił Zbrojnych), ale negocjacje nie mają dotyczyć „setek czołgów”. Partia dla Bundeswehry miałaby zostać dostarczona w ciągu czterech lat od podpisania kontraktu. Na marginesie można wspomnieć, że KMW może liczyć też na inne zamówienia, np. z Czech (prawdopodobnie 50÷60 wozów), być może Słowacji (30÷60 pojazdów) i kilku innych państw, łącznie może być mowa o zapotrzebowaniu na kilkaset nowych Leopardów 2. Oznacza to, że możliwości produkcyjne firmy raczej nie zostaną zwiększone. Wprawdzie kilka dni wcześniej pojawiły się w mediach dość niejasne deklaracje o możliwości zamówienia nawet 500÷700 Leopardów 2 przez Berlin, ale były one nieoficjalne i w świetle tego, co dla ntv powiedział Ketzel, ich wiarygodność była raczej wątpliwa.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Moce produkcyjne można zwiększyć, oraz współprace. Zamiast zamawiać i współpracować z Niemcami zamawiamy w Korei! Jesteśmy w europie nie w azji. No ale przy rządach pis i jankeskich interesów kupujemy bez możliwości produkcji wszystko z półki! 🤷♂️Polska ma kompetencje w produkcji czołgów leopard. Upadający Bumar dał by rade. No cóż nasz rząd woli pakować pieniążki do jankeskiej czy koreńskiej kieszeni. A szkoda bo była mowa o współpracy oraz produkcji czołgów które deklarowały niemcy.
przez pana kanclerza Niemcy nie są wiarygodnym partnerem