3 lutego w kontrolowany sposób zatopiony został lotniskowiec São Paulo (A 12), wycofany ze służby w Marynarce Wojennej Brazylii (Marinha do Brasil).
Decyzja o zatopieniu lotniskowca, byłego okrętu flagowego najpierw francuskiej Marine nationale, a później Marinha do Brasil, została podana do publicznej wiadomości dopiero na dzień przed jej wykonaniem. Co warte podkreślenia, w oświadczeniu dowództwa brazylijskiej floty zawarto wszystkie informacje dotyczące odpowiedniego przygotowania okrętu do zatopienia, w tym o usunięciu wszystkich toksycznych i szkodliwych dla środowiska materiałów z pokładu. Jak się okazuje nie było to do końca prawdą.
Szczególny niepokój międzynarodowych organizacji zajmujących się ochroną środowiska wzbudzają ogromne ilości materiałów szkodliwych, w tym rakotwórczego azbestu. Historia São Paulo (eks-Foch R 99), drugiego lotniskowca typu Clemenceau, w Marinha do Brasil rozpoczęła się 15 listopada 2000 roku. W tym samym roku bowiem okręt wycofano ze służby w Marine nationale (po wprowadzeniu do służby lotniskowca z napędem jądrowym Charles de Gaule R 91). Już po niecałych pięciu latach służby okręt trafił do stoczni po eksplozji, do której doszło 17 maja 2005 roku, a która poważnie uszkodziła magistralę dostarczającą przegrzaną parę wodną do turbin parowych. Po tym zdarzeniu zdecydowano się podjąć zakrojony na szeroką skalę remont połączony z modernizacją. W ramach trwających ponad pięć lat prac przeprowadzono m.in.: przegląd i kompleksowy remont turbin parowych, naprawę główną skraplaczy i kotłów, remont głównych tablic rozdzielczych oraz agregatów prądotwórczych. Zainstalowano także nowy system walki elektronicznej EMGEPRON (Empresa Gerencial de Projetos Navais) MAGE (Medidas de Apoio à Guerra Eletrônica) ET/SLR-1X, przeprowadzono gruntowną inspekcję pokładu startowego oraz optycznego systemu wspomagania lądowania. Remontowi poddano także katapulty parowe. Poza samym okrętem spore nakłady przeznaczono także na odnowienie i modernizację lotnictwa pokładowego w tym: zlecono modernizację 12 samolotów McDonnell Douglas AF-1 (A-4KU Skyhawk), przebudowę czterech turbośmigłowych samolotów Grumman S-2 Turbo Tracker do zadań wczesnego wykrywania, a czterech kolejnych do roli maszyn transportowych. Śmigłowce Sikorsky S-61D-3 zastąpione zostały przez Sikorsky S-70B Seahawk.
Wszystkie prace zakończono w lipcu 2009 roku, a próby morskie rozpoczęto pod koniec 2010 roku. Okręt miał powrócić do aktywnej służby w 2013 roku, jednak 22 lutego 2012 roku na pokładzie doszło do kolejnego poważnego incydentu, pożaru w rufowej części kadłuba. Remont trwał kolejne cztery lata. São Paulo powrócił do służby w 2016 roku. Jednak i wówczas nie zakończyło to jego złej passy, musiał bowiem niemalże w regularnych, trzymiesięcznych odstępach wracać do stoczni ze względu na notorycznie powracające problemy m.in. z katapultami. Okręt został ostatecznie wycofany ze służby 22 listopada 2018 roku.
Przez kolejne trzy lata los São Paulo był niepewny, powstał nawet pomysł zachowania jednostki jako muzeum, do czego dążyli działacze powołanego w tym celu instytutu São Paulo/Foch. W marcu 2021 roku zdecydowano się jednak sprzedać kadłub tureckiej stoczni złomowej Şök Denizcilik celem rozbiórki, która zapłaciła za niego kwotę stanowiącą równowartość 1,9 mln USD. Prace miano przeprowadzić w zakładzie recyklingowym w Aliadze w Izmirze. Eks-São Paulo opuścił bazę morską w Rio de Janeiro 4 sierpnia 2022 roku na holu duńskiego holownika Alp Centre. 26 sierpnia konwój dotarł do wybrzeża Maroka, przygotowując się do przejścia przez Cieśninę Gibraltarską. Wówczas okazało się, że strona turecka cofnęła zgodę na przyjęcie jednostki. Tamtejsze Ministerstwo Ochrony Środowiska odmówiło bowiem oczyszczenia kadłuba ze względu na nieprecyzyjne informacje strony brazylijskiej co do prawdziwej ilości toksycznych materiałów na pokładzie jednostki. Przykładowo oficjalne oświadczenie stwierdzało obecność 9,6 tony azbestu, podczas gdy na bliźniaczym Clemenceau (zezłomowanym w brytyjskiej stoczni złomowej Graythorp w hrabstwie Durham) stwierdzono aż 600 ton tego rakotwórczego materiału. Konwój zawrócono do Brazylii, jednak jak podkreśliła belgijska organizacja NGO Shipbreaking Platform nie wyrażono zgody na jego powrót do Rio de Janeiro, czy też jakiejkolwiek innej bazy morskiej Marinha do Brasil.
Zamiast tego konwój skierowano do Suape Port w stanie Pernambuco, dokąd dotarł 5 października, jednak także tam nie zezwolono na jego zacumowanie i na dalszy swój los eks-São Paulo oczekiwał stojąc w dryfie u jego wybrzeży (raz na kilka dni był on odholowywany przez 24 h z prędkością 5 węzłów w głąb morza, by później mógł bezpiecznie dryfować). Obliczono, że przez 105 dni takiego holowania i dryfowania São Paulo przebył ok. 23 tys. km! W tym samym czasie kolejne działanie w celu zachowania okrętu dla przyszłych pokoleń rozpoczęli aktywiści wspomnianego już instytutu São Paulo/Foch. Skierowali oni nawet sprawę do sądu, jednak na niewiele się to zdało. 13 stycznia podczas cyklicznego sprawdzenia stanu kadłuba, stwierdzono trzy uszkodzenia korozyjne w lewej burcie. Największe miało wielkość 5×2 m i znajdowało się tuż nad powierzchnią wody, przez co było zalewane tylko okresowo, kolejne dwa wykryto na linii wodnej, w tym jedno o wielkości 0,3×0,3 m i jedno o średnicy 0,08 m. W chwili dokonywania przeglądu wewnątrz kadłuba potwierdzono obecność ponad 2700 m3 wody. Zdaniem specjalistów utrata pływalności mogła nastąpić w ciągu czterech tygodni.
Strona brazylijska zdecydowała się nie inwestować kolejnych środków i nie kierować jednostki do doku. Wybrzeże Brazylii jednostka opuściła ostatecznie 20 stycznia. Co ciekawe Marinha do Brasil zdecydowała się podjąć kontrowersyjną decyzję o zatopieniu lotniskowca, mimo że 1 lutego pojawił się chętny na zakup jednostki. Grupa kapitałowa Sela z Arabii Saudyjskiej zaoferowała za okręt kwotę aż 6 mln USD (trzykrotnie więcej od oryginalnej tureckiej oferty). Ostatecznie los byłego flagowca, a zarazem największego okrętu wojennego Brazylii, dopełnił się 3 lutego.
Na miejsce kontrolowanego zatopienia wybrano miejsce odległe o 350 km od wybrzeża, wewnątrz wyłącznej strefy ekonomicznej Brazylii, gdzie dno znajduje się na głębokości ok. 5000 m. Miejsce to wybrano po analizie danych dostarczonych przez Departament Hydrografii i Nawigacji Marynarki Wojennej Brazylii - DHN (Diretoria de Hidrografia e Navegação) oraz instytutu studiów morskich - IEAPM (Instituto de Estudos do Mar Almirante Paulo Moreira).
Lotniskowiec Foch zamówiony został przez Marine nationale w 1955 roku. Jego stępkę, w stoczni Chantiers de l'Atlantique w Saint Nazaire, położono 15 listopada 1957 roku. Kadłub zwodowano 23 lipca 1960 roku, a do służby okręt przyjęto 15 lipca 1963 roku. Trójkolorową banderę opuszczono 15 listopada 2000 roku, gdy odsprzedano go Brazylii. Okręt legitymował się wypornością pełną 32 800 ton przy wymiarach 265×31,7×8,6 m. Napęd stanowiły cztery turbiny parowe produkujące łączną moc 94 000 kW. Umożliwiało to uzyskanie przez okręt prędkości maksymalnej 32 węzłów. Zasięg przy prędkości ekonomicznej 18 węzłów wynosił 7500 Mm. Grupa lotnicza składała się łącznie z 39 maszyn, w tym: 22 samolotów odrzutowych McDonnell Douglas AF-1 (A-4KU Skyhawk), oraz 17 śmigłowców Eurocopter AS532 Cougar, Eurocopter AS350 Écureuil, Eurocopter AS355 Écureuil 2 oraz Sikorsky S-70B Seahawk. Uzbrojenie składało się z czterech pojedynczych armat Modèle 64 kal. 100 mm, dwóch ośmioprowadnicowych wyrzutni pocisków przeciwlotniczych Thomson CSF Matra Crotale EDIR (Ecartométrie Différentielle Infrarouge). Stała załoga składała się z 1338 osób. Przy zaokrętowaniu na pokład pełnej grupy lotniczej liczba ta wzrastała do 1920 osób.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu