W pierwszej połowie października media belgijskie opublikowały informacje dotyczące wyboru następcy dla floty wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-16AM/BM Fighting Falcon.

Pomimo faktu ogłoszenia międzynarodowego przetargu, w którym uczestniczą formalnie dwaj potencjalni oferenci, wiele wskazuje, że władze w Belgii już zdecydowały się na ofertę koncernu Lockheed Martin i rządu Stanów Zjednoczonych, która obejmuje samoloty F-35A Lightning II. Publikacje w tym momencie to m.in. fakt odbywających się 14 października wyborów parlamentarnych.

Według prasy, sprzyjającej obecnym władzom, już w 2013 roku Belgowie poinformowali NATO, że wdrożą do służby wielozadaniowe samoloty bojowe 5. generacji – jak wiadomo, jedyną konstrukcją oferowaną Belgii jest F-35A Lightning II. Dodatkowo w przetargu wskazano, jako wymóg, realizację przez nową konstrukcję zadań przełamania obrony przeciwlotniczej potencjalnego przeciwnika.

Co ciekawsze, Belgowie chcą jednocześnie sprzedać posiadane samoloty szkolenia zaawansowanego Dassault Alpha Jet, które są eksploatowane (w liczbie 25 egzemplarzy) we francuskiej bazie lotniczej Cazaux. Ich służba ma zakończyć się w grudniu 2019 roku. Od 2020 roku piloci będą trafiać do amerykańskiej bazy lotniczej Sheppard w Teksasie, gdzie mieści się międzynarodowy ośrodek szkolenia NATO. Powyższy krok może oznaczać, że nowi piloci będą szkoleni według procedur obejmujących wykorzystanie F-35 Lightning II, co jeszcze bardziej wzmacnia teorię o wyborze F-35 jako następców dla F-16.

Przypomnijmy, Belgowie planują zakup 34 samolotów bojowych nowego pokolenia, które mają zastąpić obecnie eksploatowane F-16AM/BM Fighting Falcon. Te ostatnie są intensywnie wykorzystywane w kraju oraz poza jego granicami. Z tego też względu postępuje tempo zużycia, m.in. w październiku spisano ze stanu jeden samolot, który został zniszczony przez pożar w czasie prac obsługowych.