Na wystawie Eurosatory 2024 w Paryżu niemiecka część spółki KNDS wystawiła wóz nazwany Leopard 2 A-RC 3.0, określony przez KNDS jako przełomowy etap w rozwoju konstrukcji czołgów. Nie tylko jako rozwiązanie pomostowe przed wdrożeniem przyszłego MGCS, ale decydujący techniczny „prekursor” prowadzący do przyszłego MGCS. Oczywiście zaznaczając, że Leopard 2 A-RC 3.0 to nie jedyna tak przełomowa konstrukcja KNDS – drugą jest Leclerc Evolution…
Pokaz czołgu Leopard 2 A-RC 3.0 na Eurosatory 2024 poprzedziła zapowiedź – promocyjna informacja prasowa, która pojawiła się 12 czerwca na stronie internetowej KNDS, z materiałem audiowizualnym, po czym równie szybko i niezapowiedzianie zniknęła. Ale w Internecie nic nie ginie. Wracając do narracji KNDS o Leopardzie 2 A-RC 3.0, spółka reklamuje ten wóz jako opcję modernizacyjną każdego dostępnego Leoparda 2. Otóż obecnie jego ostatnia zapowiedziana wersja – Leopard 2A8 – to wóz ewolucyjny. Ergo Leopard 2 A-RC 3.0 to wóz rewolucyjny („prekursor”). Otóż KNDS kierował się następującymi wytycznymi przy jego projektowaniu: lepsza ochrona załogi, ograniczenie masy czołgu przy poprawieniu mobilności w terenie, pełna kompatybilność wsteczna ze starymi Leopardami 2.
Spełnienie tych wszystkich założeń ma zapewnić nowa bezzałogowa, zdalnie sterowana, wieża i przeniesienie wszystkich załogantów do kadłuba. Największą nowością jest zatem wieża – może być uzbrojona w armaty o różnych kalibrach: 120 mm (Rh120/44 lub 55 – na pokazanym egzemplarzu była ta krótsza; raczej nie ASCALON 120 lub inna), albo nowe kal. 130 mm (czyli Rh130/52) lub 140 mm (ASCALON 140). Te zapewnienia warto traktować ostrożnie, zwłaszcza w odniesieniu do armat 130/140 mm. Wynika to z konstrukcji pokazanej wieży. Ma ona dość lekką konstrukcję, z lawetowaną armatą. Automat ładowania umieszczono w niszy wieży, a mieści 20 nabojów 120 mm. W przypadku innych kalibrów liczba ta ulegnie zmianie. Uzupełniającym uzbrojeniem jest zdalnie sterowane stanowisko uzbrojenia z armatą na amunicję 30×113 mm, czyli M230LF Northrop Grummana, które ma zwalczać również – a jakże – amunicję krążącą. A także chowana wyrzutnia ppk lub amunicji krążącej. Na pewno jeden pojemnik we wnęce po prawej stronie wieży. Typu ppk/amunicji krążącej nie sprecyzowano. Współosiowego km brak.
Lawetowane uzbrojenie jest całkowicie odizolowane od wnętrza kadłuba. KNDS podaje, że górny kąt elewacji armaty wynosi 20°. Ale zakresu kątów elewacji armaty KNDS przezornie nie podaje. Wśród systemów mających zwiększyć przeżywalność Leoparda 2 A-RC 3.0 wymieniony jest aktywny system obrony – ma nim być oczywiście EuroTrophy, czyli produkowany na licencji izraelski Trophy spółki Rafael ADS. Choć biorąc pod uwagę zupełne bojowe fiasko użycia Trophy podczas pacyfikowania Strefy Gazy przez izraelskie wojsko, podkreślanie instalacji tego systemu na Leopardzie 2 A-RC 3.0 (oraz na Leopardzie 2A7A1 i A8) daje niezamierzony efekt komediowy. Cztery zestawy czujników systemu Trophy, do wykrywania nadlatujących pocisków, wbudowano w cztery narożniki wieży Leoparda 2 A-RC 3.0. Dodatkowym system ochrony są wyrzutnie granatów maskujących zintegrowane ze zdalnie sterowanym stanowiskiem uzbrojenia. KNDS podkreśla łatwość integracji nowej wieży z kadłubem Leoparda 2, bez konieczności ingerencji w jego strukturę czy istotnych zmian w pokładowych instalacjach.
KNDS twierdzi, że znacznie zwiększyło się bezpieczeństwo załogi w porównaniu ze standardowymi Leopardami 2. Bez wątpienia jest co zwiększać. Zdjęcia z Ukrainy wież Leopardów 2 podziurawionych odłamkowo-burzącymi pociskami 122/152 mm mówią same za siebie. Ale Leopard 2 A-RC 3.0 to ma być zupełnie nowa jakość – trójosobowa załoga (KNDS wspomina, że może być i czteroosobowa) zajmuje miejsce w kadłubie. Jego przednia część (boki do wysokości 4. koła jezdnego oraz górna przednia powierzchnia kadłuba) została obłożona dodatkowym nowym opancerzeniem. Jest ono podzielone na równe „kwadratowe” sekcje – mają to być wielowarstwowe bloki jakiejś kombinacji pancerza pasywnego i niewybuchowego reaktywnego. W górnej przedniej części nowego opancerzenia, po prawej, jest jakby właz załogi (kierowcy), bez peryskopów. Pozostali członkowie załogi mają siedzieć mniej więcej pod wieżą. Według KNDS takie umiejscowienie załogi, wraz z odizolowaniem uzbrojenia i amunicji, zwiększa przeżywalność załogi, bo statystyki pokazują, że większość trafień jest w wieżę.
KNDS podaje, że Leopard 2 A-RC 3.0 (ten na Eurosatory 2024) ma poniżej 60 t masy; 11,17 m długości (z armatą); 3,77 m szerokości; 2,44 (linia stropu) lub 2,84 m (z celownikiem PERI) wysokości. Prędkość drogowa to > 65 km/h, zasięg drogowy 460 km. Dotychczasowy napęd (1500-konny silnik MTU 873 i przekładnia Renk HSWL 354) pozostaje bez zmian, wszakże to modernizacja. Choć przed Eurosatory'24 KNDS informował o nowym power-packu, ale chyba zmienił zdanie.
Biorąc pod uwagę wspominane, przypadkowo (?) ujawnione, materiały audiowizualne wiadomo, że Leopard 2 A-RC 3.0 jeździ i strzela z armaty. Biorąc pod uwagę ogólny wygląd tego wozu, to wygląda on raczej na eksperymentalną konstrukcję do badań nowej wieży. Próba jej skonstruowania przez dawne KMW ma prosty cel. Niemiecka część KNDS może dostarczyć własną niemiecką wieżę do niemieckiej wersji MGCS, także jako modernizacja starych Leopardów 2. Zatem nie ma żadnej potrzeby, by kupować wieżę z KF51 lub FK51U Rheinmetalla. Bez względu, czy dotyczy to Bundeswehry, czy eksportowych użytkowników Leopardów 2. I tak o bardzo płytki europejski rynek czołgów bez pardonu walczą już trzy–cztery różne konstrukcje (żadna z nich nie jest nawet na etapie prototypu) trzech równych firm (formalnie dwóch), które nie mają pieniędzy na dokończenie swoich „odpowiedników” T-14 Armata, a które muszą jednocześnie konkurować z południowokoreańską spółką Hyundai Rotem.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu