13 listopada, pierwszego dnia Międzynarodowego Salonu Lotniczego w Dubaju, przedstawiciele koncernu Embraer poinformowali o prowadzeniu prac analitycznych dotyczących wprowadzenia na rynek nowego samolotu patrolowego bazowania lądowego.

Powyższa maszyna miałaby bazować konstrukcyjnie na samolocie komunikacji regionalnej Embraer E190-E2. Jedną z przyczyn tego kroku jest obserwacja programu Boeing P-8 Poseidon. Amerykański producent wykorzystał jako bazę cywilny model 737NG, jednak obecnie program stoi w obliczu końca produkcji – po dostarczeniu ponad 160 egzemplarzy, obecnie, Boeing nie może zdobyć nowych klientów eksportowych i produkcja może zakończyć się około 2026 roku. Pomimo tego nadal, na świecie, pojawia się zapotrzebowanie ma maszyny tej klasy.

W przeciwieństwie do Boeinga, Embraer postanowił wykorzystać jako bazę nową generację samolotu pasażerskiego. Rodzina E190-E2 jest produkowana od 2018 roku, a dotychczas zebrała (na rynku cywilnym) zamówienia na 270 samolotów.

Jednocześnie wejście w segment maszyn patrolowych bazowania lądowego ma być kolejnym etapem rozszerzenia potencjału produkcyjnego brazylijskiego producenta. Obecnie na rynku wojskowym może zaoferować turbośmigłowe samoloty bojowe (A-29 Super Tucano) oraz transportowe (C-390 Millennium). Dodatkowo, w przeszłości, dostarczył maszyny wczesnego ostrzegania i dowodzenia oraz rozpoznawcze, które bazowały na samolocie pasażerskim ERJ-145.

Szczegóły rozwiązań technicznych nowego produktu nie są jeszcze znane. Być może rozmowy, które Embraer przeprowadzi w Dubaju, zaowocują formalnym startem projektu w bieżącym roku. Dodatkowo ważnym elementem będzie realizacja programu Sea Sultan w Pakistanie (przebudowa do roli maszyn MPA trzech Embraer E190 I generacji, która zrealizuje przede wszystkim koncern Leonardo). Jak wskazują analizy rynkowe, na świecie nadal istnieje zapotrzebowanie na tego typu konstrukcję, która mogłaby konkurować cenowo z amerykańskim dominatorem.