System amunicji krążącej DragonFly znalazł się w ofercie WZL Nr 2 S.A. w 2017 r., kiedy w czasie wystawy „Air Fair 2017 – Wszystko dla lotnictwa”, doszło do podpisania umowy licencyjnej pomiędzy bydgoskimi zakładami a Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia, w którym system opracowano.
Od początku zarząd WZL Nr 2 S.A. zakładał, że podstawowym użytkownikiem DragonFly powinny być Siły Zbrojne RP, które w tym czasie sygnalizowały potrzebę zakupu tego rodzaju uzbrojenia. Ostatecznie polsko-polska rywalizacja zakończyła się zamówieniem niewielkiej partii konkurencyjnego systemu na potrzeby Wojsk Obrony Terytorialnej – pomimo rosnącego zainteresowania na całym świecie i doświadczeń bojowych innych państw, dotychczas projekt masowego zakupu amunicji krążącej nie jest sygnalizowany przez resort obrony narodowej.
Taka sytuacja stała się ważnym argumentem dla WITU, którego specjaliści – z udziałem partnerów z bydgoskich firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej – rozpoczęli prace nad dalszym rozwojem systemu. Owocem tych prac była tegoroczna prezentacja III generacji DragonFly’a. Co ważne, system budzi zainteresowanie potencjalnych klientów zagranicznych, co z kolei daje szanse na uruchomienie produkcji seryjnej. Patrząc na konkurencyjne rozwiązania, ważnym wsparciem promocji byłby jednak zakup partii systemów przez krajowego użytkownika.
Jakie zmiany na przestrzeni pięciu lat zaszły w systemie DragonFly? Można powiedzieć, że po prostu dojrzał i stał się jeszcze bardziej uniwersalny. Zastosowanie platformy pionowego startu i lądowania – czterowirnikowca, która nie potrzebuje żadnej katapulty startowej daje unikatowe możliwości operacyjne. Dzięki tym właściwościom i wdrożeniu nowego oprogramowania możliwe jest bowiem zastosowanie taktyki ataku z ukrycia. Operator systemu może przebazować platformę DragonFly w dowolne miejsce (oczywiście w strefie działania układu sterowania, który ma promień działania ok. 10 km), wylądować i oczekiwać na pojawienie się potencjalnych celów. To z kolei umożliwia wcześniejsze ukrycie obecności systemu na polu walki i późniejszy atak z zaskoczenia. Tego typu właściwości są nieosiągalne dla systemów amunicji krążącej, bazujących na aparatach w układzie klasycznego statku powietrznego i wykorzystującego wyrzutnie różnych typów. Dodatkowo, dzięki modułowej konstrukcji, w dowolnym momencie istnieje opcja wymiany baterii w celu wydłużenia czasu oczekiwania w gotowości na polu walki.
Ważnym atutem jest także wymienność głowic bojowych, a przez to różnorodność zastosowania. Obecnie platforma DragonFly jest oferowana z kilkoma głowicami: kumulacyjno-odłamkową, termobaryczną, odłamkową oraz ćwiczebnymi i szkolnymi. Wszystkie są produkowane i dostarczane przez Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne „BELMA” S.A. w kooperacji z inną firmą z grodu nad Brdą, czyli Zakładami Chemicznymi „NITRO-CHEM” S.A. Poza parą tych podmiotów, należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, kolejnym partnerem WZL Nr 2 S.A. w programie DragonFly jest także TELDAT Sp. z o.o. sp. k. To właśnie specjaliści z tej firmy prowadzili prace nad udoskonaleniem panelu sterowania platformą. Zgodnie z koncepcją coraz powszechniejszą w systemach sterowania uzbrojeniem w ostatnich latach, ten zespół charakteryzuje się interfejsem umożliwiającym szybkie opanowanie wszystkich niezbędnych czynności. Młodzi żołnierze, „oswojeni” z konsolami do gier nie powinni mieć problemu z intuicyjnym opanowaniem zasad sterowania aparatem i taktyki wykorzystania całego systemu. Bydgoscy specjaliści rozważają dalsze zmiany w interfejsie człowiek–maszyna, wszystko zależy od potrzeb potencjalnych klientów.
Zgodnie z deklaracjami producenta, system amunicji krążącej DragonFly ma możliwość działania w promieniu 10 km od stanowiska kontroli. Kluczowymi ograniczeniami w tym zakresie są: umiejscowienie anteny łącza radiowego i ukształtowanie terenu. Platforma może być wyposażona w kamerę dzienną lub termowizyjną, co umożliwia prowadzenie działań w każdych warunkach atmosferycznych i o dowolnej porze doby. Co ważne, wprowadzone zmiany w oprogramowaniu umożliwiają wykonanie misji nawet w przypadku utraty łączności z naziemnym stanowiskiem kontroli, oczywiście w przypadku wcześniejszego namierzenia celu i przejściu w tryb śledzenia.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu