W szczególności są to:
Skoro taka metoda wynoszenia ma tyle zalet, można zapytać, dlaczego nie jest powszechnie stosowana?Niestety, oprócz niewątpliwych plusów, ma też kilka minusów. Najpoważniejszym z nich jest to, że o ile klasyczne rakiety odpalają swe drugie stopnie na wysokości rzędu 40-70 km i przy prędkości 2-3 km/s, to w przypadku systemów samolotowo-rakietowych, wartości te wynoszą zazwyczaj odpowiednio 10-12 km i 200 m/s. Kolejne niedostatki – a nawet zagrożenia – to możliwość braku zapłonu silnika rakiety po zrzuceniu jej z samolotu, co musi prowadzić do jej upadku na powierzchnię Ziemi (rakieta klasyczna po prostu zostanie na wyrzutni) lub, co gorsza, możliwość eksplozji w chwili zapłonu, co naraża na niebezpieczeństwo znajdujący się w pobliżu nosiciel, a przede wszystkim jego załogę.Paradoksalnie jedna z wymienionych wcześniej zalet systemu samolot-rakieta, a mianowicie możliwość osiągania orbit o dowolnym nachyleniu jest dość iluzoryczna, znakomita bowiem większość satelitów porusza się po orbitach nachylonych w zakresie 60-98°, kiedy możliwość wykorzystania rotacji Ziemi (do 460 m/s w przypadku orbity równikowej) spada praktycznie do zera. Jedyne obiekty poruszające się w płaszczyźnie równika to satelity geostacjonarne (głównie komunikacyjne), jednak ze względu na wysokość takiej orbity (36 000 km nad powierzchnią Ziemi), jak i ich masę (kilka ton), są one poza zasięgiem takiego, nawet najpotężniejszego systemu. Czy wobec powyższego istnieje sens ekonomiczny tworzenia takich systemów? Niektórzy twierdzą, że tak. Do jedynego funkcjonującego w obecnym czasie systemu (Pegasus-XL) w najbliższym czasie dołączą inne.
Pierwszym systemem orbitalnym wykorzystującym samolot jako pierwszy stopień, był amerykański NOTS-EV1, znany też jako NOTSnik. Ten oryginalny dla nas skrót powstał z połączenia akronimu NOTS (Naval Ordnance Test Station), oznaczającego należący do US Navy kalifornijski poligon China Lake oraz ostatniej sylaby rosyjskiego słowa sputnik. Ściśle tajny program nosił oficjalną nazwę Pilot. System składał się z odrzutowego samolotu myśliwskiego Douglas F-4D1 Skyray oraz pięciostopniowej rakiety na paliwo stałe Pilot-2.W zamierzeniu projektantów mógł on umieścić na niskiej orbicie wokółziemskiej prymitywny skaner podczerwieni, służący do uzyskiwania zgrubnych obrazów stanu pogody w obszarze, będącym celem dla rakiet i pocisków.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu