Na uroczystości pojawili się liczni goście w tym m.in.: konsul generalny Stanów Zjednoczonych Walter Braunohler, marszałek Województwa Podkarpackiego Bronisław Ortyl, starosta powiatu mieleckiego Zbigniew Tymuła, prezydent miasta Mielec Damian Kozdęba, przedstawiciele przemysłu współpracującego z PZL Mielec Sp. z o. o., w tym prezes WSK Rzeszów Marek Darecki, przedstawiciele środowisk naukowych, parlamentarzyści reprezentujący sejmową Komisję Obrony Narodowej i Podkarpacie. W roli gospodarzy wystąpili prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki i wiceprezes firmy Sikorsky Aircraft Corporation Michael Gordon. Głównym wydarzeniem, które skupiło zgromadzonych była prezentacja trzechsetnej kabiny śmigłowca S-70 Black Hawk, która została zaprezentowana w hangarze Centrum Prób w Locie.
Pierwsze prace nad strukturami lotniczymi dla śmigłowców Sikorsky’ego zostały rozpoczęte w 2008 r., wkrótce po zakupie PZL Mielec przez amerykańskiego inwestora. W roku kolejnym gotowa była pierwsza kabina, która weszła potem w skład pierwszego śmigłowca wyprodukowanego w Mielcu, zaprezentowanego opinii publicznej w marcu 2010 r. Dzisiaj pracownicy mieleckiej linii produkcyjnej doszli już do takiej wprawy, że produkcja pojedynczej kabiny trwa 40 dni roboczych, czyli około 2,5 miesiąca. Większość z nich jest następnie transportowana do Stanów Zjednoczonych, gdzie na ich podstawie powstają śmigłowce UH-60M w wersji dla US Army.
Gospodarze nie pozwolili też zapomnieć, że w PZL Mielec produkuje się także całe śmigłowce Black Hawk. Jeden z nich był prezentowany na wystawie statycznej w hangarze z zamontowanym na wysięgniku polskim karabinem maszynowym UKM-2000C. Drugi wzbił się w powietrze, a jego załoga złożona z pilotów testowych Leszka Pawuły i Dariusza Daszewskiego wykonała na oczach zgromadzonych imponujący pokaz jego możliwości manewrowych. Do dnia dzisiejszego w PZL Mielec powstało niemal 40 śmigłowców Black Hawk, które trafiły do klientów z Meksyku, Arabii Saudyjskiej, Brunei, Turcji i Stanów Zjednoczonych. To niewiele w porównaniu z możliwościami produkcyjnymi zakładu, który może dostarczać 24 śmigłowce rocznie w tym pierwszy egzemplarz po około ośmiu miesiącach od momentu złożenia zamówienia, a potem dostarczać średnio dwa śmigłowce miesięcznie. Prezes Zakręcki podkreślił, że Black Hawki nie są w Polsce wyłącznie składane, ale rzeczywiście produkowane, jako że w zakładach i u polskich podproducentów powstaje aż 80 procent wszystkich elementów potrzebnych do ich produkcji. Dodał także, że Black Hawk, ze wszystkimi zebranymi na tej maszynie doświadczeniami, owocującymi setkami poprawek (z których wiele z nich jest efektem zabiegów polskich inżynierów), to maszyna zarówno sprawdzona jak i nowoczesna. Poza produkcją w Mielcu prowadzone są także prace projektowe, czynności obsługowe, posprzedażne i kontakt z klientem.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu