Hauptman Hans-Ulrich Rudel wypróbował w walce z nimi jeden z samolotów Ju 87 G-1:
Codziennie krążymy od świtu do zmroku nad wodą i trzcinami w poszukiwaniu łodzi. Iwan pływa małymi prymitywnymi czółnami, rzadko widać motorówki. W małych łódkach mieści się pięciu do siedmiu ludzi, na większych upchniętych może być nawet dwudziestu żołnierzy. Nie stosujemy naszej specjalnej amunicji przeciwpancernej, nie potrzeba tutaj dużej siły przebicia, lecz wielkiej liczby odłamków po trafieniu w drewniane poszycie, w ten sposób można najszybciej zniszczyć łódź. Najpraktyczniejsza okazuje się normalna amunicja przeciwlotnicza z odpowiednim zapalnikiem. Wszystko, co pływa po wodzie jest już stracone. Straty w łodziach poniesione przez Iwana muszą być poważne: w ciągu kilku dni ja sam zniszczyłem ich ponad 70.
Udane akcje przeciwko radzieckim łodziom desantowym sfilmowane zostały przez automatyczną kamerę umieszczoną pod skrzydłem Stukasa i jako fragment kroniki „Niemieckiego Przeglądu Tygodniowego”2 wyświetlano je we wszystkich niemieckich kinach.
Pierwszego dnia operacji „Zitadelle”, 5 lipca 1943 r., miał miejsce debiut bojowy Ju 87 G-1 przeciwko radzieckiej broni pancernej. Samoloty te należały do 10.(Pz)/St.G 2, którą dowodził Hptm. Rudel:
Widok wielkiej masy czołgów przypomina mi o mojej maszynie z działkami z jednostki doświadczalnej, którą zabrałem z Krymu. Wobec tak ogromnej liczby nieprzyjacielskich czołgów można by ją wypróbować. Wprawdzie artyleria przeciwlotnicza wokół radzieckich jednostek pancernych jest bardzo silna, jednakże powtarzam sobie, że nasze wojska dzieli od nieprzyjaciela od 1200 do 1800 m, więc jeżeli nie spadnę jak kamień bezpośrednio po trafieniu pociskiem przeciwlotniczym, to zawsze będzie możliwe doprowadzenie uszkodzonej maszyny w pobliże naszych czołgów. Tak więc pierwsza eskadra wyładowana bombami leci w ślad za moim jedynym samolotem wyposażonym w działka. Zaraz go wypróbujemy!
Podczas pierwszej akcji od potężnych uderzeń moich działek eksplodują cztery czołgi, do wieczora niszczę ich łącznie dwanaście. Wszystkich nas ogarnia pewnego rodzaju pasja myśliwska wypływająca z faktu, że wraz z każdym zniszczonym czołgiem ratujemy wiele niemieckiej krwi.
W ciągu kolejnych dni eskadra odnosi liczne sukcesy, powoli kształtuje się też taktyka ataków na czołgi. Tak scharakteryzował ją jeden z jej twórców, Hptm. Rudel:
Nurkujemy na stalowe kolosy czasami od tyłu, czasami z boku. Kąt schodzenia nie jest zbyt ostry, aby móc znaleźć się blisko ziemi, a przy wyprowadzaniu nie narazić płatowca na przeciągnięcie. Gdyby do niego doszło, to praktycznie nie sposób byłoby uniknąć zderzenia z ziemią ze wszystkimi niebezpiecznymi tego konsekwencjami. Zawsze musimy próbować trafić czołg w jego najsłabsze punkty. Przód w każdym czołgu jest zawsze najsilniejszym miejscem, dlatego każdy czołg stara się ustawić do nieprzyjaciela przodem. Burty są słabsze. Ale najkorzystniejszym miejscem do zaatakowania jest tył. Tam znajduje się silnik, a konieczność zapewnienia odpowiedniego chłodzenia dla tego źródła mocy pozwala na zastosowanie wyłącznie cienkich płyt pancernych. Aby jeszcze bardziej wzmocnić efekt chłodzenia w tej płycie umieszczone są duże otwory. Opłaca się strzelać w to miejsce do czołgu, ponieważ w silniku zawsze jest paliwo. Czołg, jeżeli jego silnik pracuje, łatwy jest do wykrycia z powietrza po błękitnym dymie spalin. Przy burtach czołgu przechowywane jest paliwo i amunicja. Jednakże pancerz jest tam silniejszy niż z tyłu.
Operacyjne użycie Ju 87 G-1 w lipcu i sierpniu 1943 r. wykazało, że pomimo relatywnie małej prędkości maszyny te doskonale nadają się do niszczenia czołgów. Następstwem tego było sformowanie czterech eskadr niszczycieli czołgów: 10.(Pz)/St.G (SG) 1, 10.(Pz)/St.G (SG) 2, 10.(Pz)/St.G (SG) 3 i 10.(Pz)/St.G (SG) 77.
17 czerwca 1943 r. powołano do życia 10.(Pz)/St.G 1. Jednostka ta, po przemianowaniu 18 października 1943 roku na 10.(Pz)/SG 1 operowała w lutym i marcu 1944 r. z lotniska w Orszy. Była podporządkowana bezpośrednio 1 Dywizji Lotniczej. W maju 1944 r. eskadrę przebazowano do Białej Podlaskiej, gdzie stacjonowały również Stab i I./SG 1. Latem jednostka działała z terytorium Litwy, z lotnisk w Kownie i Dubnie, a jesienią 1944 r. z okolic Tylży. Od listopada jej lotniskiem macierzystym było Schippenbeil położone na południowy wschód od Königsberg. Eskadrę rozwiązano 7 stycznia 1945 r. włączając ją w skład I.(Pz)/SG 9.
Wspomniana 10.(Pz)/SG 2 jesienią 1943 r. zwalczała radzieckie czołgi nad Dnieprem. Z początkiem 1944 r. wspierała oddziały 5. Dywizji Pancernej Waffen SS „Wiking” podczas przełamania pierścienia okrążenia pod Czerkasami. Eskadra operowała wówczas z lotnisk Pierwomajsk, Umań i Rauchowka. Za szczególne osiągnięcia w zwalczaniu radzieckich czołgów Niemieckim Krzyżem w Złocie odznaczony został 29 marca Hptm. Hans-Herbert Thienel. W kwietniu 1944 r. jednostka operowała z lotniska Jassy. Trudna sytuacja na środkowym odcinku frontu wschodniego doprowadziła do przeniesienia jednostki w lipcu na terytorium Polski (lotniska Jarosławice, Zamość i Mielec), a następnie do Prus Wschodnich (Insterburg). W sierpniu 1944 r. we wraku swojego Ju 87 poniósł śmierć dotychczasowy dowódca eskadry, Hptm. Helmut Schübel. Jego miejsce zajął Lt. Anton Korol, który w ciągu kilku miesięcy zapisał na swoje konto zniszczenie 75 czołgów radzieckich.
W tym czasie tworzy się legenda największego asa Stukawaffe, którym był Oberst Hans-Ulrich Rudel. Jeszcze latem 1943 r., podczas bojów na środkowym odcinku frontu wschodniego, 24 lipca Rudel wykonuje swój 1200 lot bojowy, dwa tygodnie później, 12 sierpnia, 1300 lot bojowy. 18 września mianowany zostaje dowódcą III./St.G 2 „Immelmann”. 9 października wykonuje 1500 lot bojowy, ma wówczas na swoim koncie zaliczone zniszczenie 60 radzieckich czołgów, 30 października, Rudel melduje zniszczenie 100 czołgu nieprzyjaciela, 25 listopada 1943 r., jako 42 żołnierz niemieckich sił zbrojnych, odznaczony zostaje Mieczami do Liści Dębowych Krzyża Rycerskiego.
W styczniu 1944 r. dowodzony przez niego dywizjon odnosi liczne sukcesy podczas bitwy o Kirowgrad. W dniach 7-10 stycznia Rudel niszczy 17 nieprzyjacielskich czołgów i 7 dział pancernych. 11 stycznia zapisuje na swoje konto 150 czołg radziecki, a pięć dni później wykonuje 1700 lot bojowy. 1 marca awansowany do stopnia Major (z datą wsteczną od 1 października 1942 r.). W marcu 1944 r. dowodzony przez niego III./SG 2, który stacjonuje na lotnisku Rauchowka położonym 200 km na północ od Odessy, wszelkimi siłami stara się wesprzeć rozpaczliwą obronę wojsk niemieckich w rejonie Nikołajewa.
25 marca wykonuje 1800 lot bojowy, a 26 marca 1944 r. niszczy 17 nieprzyjacielskich czołgów. Następnego dnia jego wyczyn odnotowany został w komunikacie Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu: Major Rudel, dowódca dywizjonu jednego z pułków szturmowych, w ciągu jednego dnia zniszczył na południu frontu wschodniego 17 nieprzyjacielskich czołgów.5 Kolejny komunikat, który ukazał się 28 marca, również wspominał o Rudlu: Pomiędzy Dniestrem i Prutem do walki włączyły się silne pułki niemieckiego lotnictwa szturmowego. Zniszczyły liczne nieprzyjacielskie czołgi i dużą ilość pojazdów zmechanizowanych i konnych. Przy tej okazji Major Rudel ponownie unieszkodliwił dziewięć nieprzyjacielskich czołgów. W ten sposób, w przeszło 1800 lotach bojowych, zniszczył już 202 nieprzyjacielskie czołgi.6 Następnego dnia Rudel, jako 10 żołnierz niemieckich sił zbrojnych, odznaczony został Krzyżem Rycerskim z Liśćmi Dębowymi, Mieczami i Brylantami, który w Berghof pod Berchtesgaden wręczył mu osobiście Adolf Hitler. Przy tej okazji, z rąk Hermanna Göringa, otrzymał Odznaką Pilota w Złocie z Brylantami oraz, jako jedyny lotnik Luftwaffe w czasie drugiej wojny światowej, Lotniczą Odznakę Frontową w Złocie z Brylantami.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu