Można powiedzieć, że poszukiwanie wraków stanowi jeden z wielu tematów zainteresowań bohatera niniejszego artykułu, który jest pasjonatem historii oraz badań morskich. W ciągu lat działalności zasłynął odnalezieniem wraku włoskiego niszczyciela Artigliere, amerykańskiego krążownika ciężkiego Indianapolis znanego z transportu elementów bomby atomowej, którą później zrzucono na Hiroszimę, japońskich pancerników Musashi, Yamashiro i Fuso, a także niszczycieli Yamagumo, Michishio i Asagumo. zatopionych w bitwie w cieśninie Surigao, słynnej cieśniny Żelaznego Dna, czy niszczyciela Ward, który w historii US Navy oraz II wojny światowej ma specjalne znaczenie, gdyż był pierwszym amerykańskim okrętem, który wykorzystał uzbrojenie pokładowe w czasie japońskiego ataku na Pearl Harbor. Ponadto można wymienić wydobycie jednego z dzwonów krążownika liniowego HMS Hood, ofiary starcia z Bismarckiem. Opisane pasmo sukcesów, to wynik prac badawczych z lat 2015-2017, które zrealizowano przy użyciu „jachtu” Octopus, a także statku badawczego Petrel zakupionego przez Paula Allena w 2016 r. Po modernizacji i dostosowaniu do nowych zadań rozpoczął prace badawcze na rzecz poszukiwania wraków, a także realizacji usług komercyjnych. Wśród tych ostatnich można wymienić wykorzystanie jednostki do poszukiwania i badania wraku samolotu transportowego Grumman C-2A Greyhound, należącego do amerykańskiej marynarki wojennej, który rozbił się na Morzu Filipińskim w listopadzie 2017 r. Poszukiwania i badanie wraku, z ekipą US Navy na pokładzie, zrealizowano w lutym br. Po ich zakończeniu jednostka przeszła na wody południowo-wschodniego Pacyfiku, gdzie w ciągu kilku tygodni odnaleziono i zidentyfikowano wraki trzech amerykańskich okrętów z czasów II wojny światowej, które zostały zatopione w latach 1942-1943. Jak ujął to kierownik wyprawy, odkrycia poprzedziło niemal pół roku badań archiwalnych, analiz prądów morskich i warunków lokalnych.
Chronologicznie pierwszym z nich był 4 marca br. USS Lexington (CV 2), który został zatopiony w czasie bitwy na Morzu Koralowym 8 maja 1942 r., pierwszego w historii starcia lotniskowców.
W swoim czasie należał do największych jednostek tej klasy na świecie, wraz z bliźniaczym USS Saratoga (CV 3) został przebudowany na mocy postanowień traktatu waszyngtońskiego z kadłuba nieukończonego krążownika liniowego. Wcielono go do służby w 1927 r. Był to pierwszy lotniskowiec utracony przez US Navy.
Pomimo poważnych uszkodzeń zadanych przez japońskie lotnictwo, ostateczny cios musiał zadać mu niszczyciel USS Phelps, który zatopił go po ewakuacji załogi w wyniku eksplozji oparów paliwa i niekontrolowanego pożaru. Jak widać na załączonych zdjęciach, przebywanie na dnie, około 3000 m pod powierzchnią morza, oraz czas nie spowodowały istotnego pogorszenia stanu kadłuba, ani nawet totalnego zniszczenia samolotów pokładowych (w pobliżu wraku lotniskowca znaleziono 11 maszyn). Co ciekawe, warunki panujące na tej głębokości pozwoliły nawet zachować napisy i symbole sukcesów namalowane przez marynarzy i lotników.
Z kolei 17 marca w pobliżu Guadalcanalu odnaleziono wrak krążownika przeciwlotniczego USS Juneau (CL 52), należącego do typu Atlanta, który został zatopiony 13 listopada 1942 r. przez japoński okręt podwodny I-26. Jednostka, uszkodzona w nocy z 12 na 13 listopada w starciu zespołu krążowników kadm. Daniela Callaghana z japońskim zespołem wadm. Nobutake Kondō, składającym się z dwóch pancerników i eskorty, poszła na dno po trafieniu dwiema torpedami w ciągu około 30 sekund. Największym ludzkim dramatem tej historii była śmierć pięciu braci Sullivan, którzy wspólnie służyli na okręcie.
W jej wyniku, w 1948 r. Kongres uchwalił ustawę Sole Survivor Act, na mocy której w razie pełnienia służby przez wszystkich braci z danej rodziny, ostatni pozostający przy życiu jest automatycznie z niej zwalniany lub nie podlega werbunkowi czy poborowi. Łącznie z załogi liczącej około 700 osób uratowano jedynie 10. Ta tragedia była wynikiem zaniechania akcji ratowniczej przez pozostałe amerykańskie okręty, które szybko opuściły rejon ataku. Jak później tłumaczyli się dowódcy, ze względu na szybkie zatonięcie krążownika uważano, że nikt z załogi nie ocalał. Wrak, w kilku częściach, leży na głębokości około 4200 m. Krążownik Juneau w służbie spędził jedynie dziewięć miesięcy...
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu