Co ciekawe, pod względem konstrukcji nowemu karabinkowi jest znacznie bliżej np. do AR-15, niż do dotychczas używanego w ChALW bezkolbowego QBZ-95. Pierwsze wzmianki dotyczące tej broni pojawiły się w chińskim Internecie na przełomie 2016 i 2017 roku, kiedy opublikowano zdjęcia jej prototypów.
Niestety, dotąd nie znamy oficjalnej nazwy karabinka, ale część źródeł wskazuje na QBZ-191. Nowa konstrukcja miałaby zastąpić 5,8 mm karabinki automatyczne QBZ-95, których przyjęcie do uzbrojenia potwierdziły zdjęcia wykonane podczas przejmowania Hongkongu przez ChRL w 1997 r.
QBZ-191 jest odpowiedzią na ograniczenia i zastrzeżenia wobec bezkolbowego poprzednika. QBZ-95 nie był projektowany jako broń modułowa, co znacznie utrudnia jej dostosowanie do różnorodnych zadań. Ponadto ergonomia nie należy do najlepszych, a broń jest zupełnie niedostosowana dla strzelców leworęcznych. Ostatni zarzut jest często podnoszony wobec konstrukcji bezkolbowych, ale nawet starsze modele jak Steyer AUG bądź FAMAS, nie wspominając o nowszych rozwiązaniach pokroju izraelskiego Tavora lub bezkolbowej wersji polskiego Grota, pokazały że można ten problem rozwiązać. Dyskusyjny był montaż optyki wyłącznie na chwycie transportowym. Ze względu na dużą wysokość nie było to dla strzelca najwygodniejsze rozwiązanie. Wątpliwości budziła też jakość wykonania egzemplarzy z różnych serii produkcyjnych.
Chińscy konstruktorzy zapewne z tych powodów, zamiast dalej eksperymentować z układem bezkolbowym, zdecydowali się wrócić do układu klasycznego. Ewidentnie inspirowali się niemieckim HK416 i belgijskim FN SCAR-em. Warto dodać, że nie tak dawno chińska firma Hua Qing Machinery zaprezentowała kopię niemieckiego karabinka dostępną w kilku wariantach.
Kolejną ciekawostką jest to, że Chińczycy są w ostatnim czasie drugim użytkownikiem karabinków bullpup, który wraca do klasycznego układu broni strzeleckiej. Pierwszym była Francja, która we wrześniu 2016 r. zawarła kontrakt na dostawę 102 000 karabinków HK416, wraz z wyposażeniem dodatkowym i 15-letnim wsparciem technicznym o wartości 140,14 mln EUR netto, które zastąpią FAMAS-y F1.
QBZ-191 jak już wspomniano, jest bronią w układzie klasycznym, zasilaną chińską amunicją 5,8×42 mm, która występuje w czterech wersjach. Pierwszy, lekki wariant, oznaczony DPB87, ma pocisk o masie 4,15 g ze stalowo-kompozytowym rdzeniem. Jest to bardzo tania amunicja, co widać po zastosowanych materiałach. Płaszcz pocisku został wykonany ze stali pokrytej cienką warstwą miedzi, użyty proch ma właściwości korozyjne (na Zachodzie takie prochy nie są używane już od końca II wojny światowej), a łuska o długości 42 mm została wykonana ze stali pokrytej lakierem. Warto też zaznaczyć, że zastosowane spłonki typu Berdan mają tendencję do korodowania.
Na skutek problemów z DPB87 wkrótce wprowadzono ulepszoną, aczkolwiek droższą w produkcji amunicję DPB95, wykorzystującą niekorozyjny proch i spłonki. Ta podobno ma się też cechować lepszymi charakterystykami.
Trzecim nabojem jest DPB88 z cięższym, pełnopłaszczowym, 5-gramowym pociskiem z utwardzanym stalowym penetratorem, większym ładunkiem prochowym oraz mosiężną łuską. Ten pocisk jest przeznaczony głównie do karabinków w wersji wyborowej bądź lekkich karabinów maszynowych.
Ostatnim znanym jest DBP10, który miał około 2010 r. zacząć zastępować trzy starsze. Ma on pełnopłaszczowy pocisk o masie 4,6 g z rdzeniem z utwardzonej stali. Zastosowano w nim stalową łuskę platerowaną miedzią, nowoczesny proch i spłonkę. Masa naboju wynosi 12,9 g.
Chińscy projektanci twierdzą, że nabój 5,8×42 mm przewyższa swoimi osiągami nie tylko sowiecki 7,62×39 mm, ale też amunicję NATO-wską SS109 5,56×45 mm i sowiecką 5,45×39 mm, szczególnie na dłuższych dystansach. Ponadto chińska amunicja ma też mieć bardzo dobre właściwości penetracji pancerza. Pocisk naboju DPB87, według zapewnień producenta, jest zdolny przebić stalową płytę o grubości 10 mm z odległości 300 m.
Próby przeprowadzone przez US Army i Marines wykazały, że powyższe oceny są zdecydowanie zbyt optymistyczne. W chińskich testach porównawczych amunicji DPB87 strzały oddawano z karabinu maszynowego QBB-95 z 557-mm lufą, a strzelania z amunicji 5,56×45 mm oddawano z FN FNC ze znacznie krótszą lufą. Tymczasem w amerykańskich testach wykorzystano karabinek M16A2 z 508-mm lufą i w tym przypadku stalowy cel o grubości 3,5 mm był bez problemu penetrowany z odległości 700 m. Prędkość początkowa i energia wylotowa obu pocisków jest zbliżona w przypadku wykorzystania broni z lufami o porównywalnej długości. Sytuacja ulega zmianie dopiero powyżej 400 m, kiedy chiński pocisk 5,8 mm zaczyna zyskiwać przewagę dzięki większemu współczynnikowi balistycznemu i wobec tego niższej utracie prędkości. Cięższy nabój DPB88 zapewnia jeszcze lepsze możliwości, podobnie jak amerykański nabój Mk 262. Warto też zaznaczyć, że chińska amunicja 5,8 mm powodowała mniejsze „obrażenia” wewnątrz bloku żelu balistycznego od 5,56 mm amunicji NATO-wskiej. Wynika to z budowy pocisku, który bardziej przypomina rozwiązania stosowane w amunicji stricte przeciwpancernej.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu