Chociaż przez pierwszych kilka lat, dokonany w grudniu 2002 r., wybór fińskiego pojazdu w przetargu na nowy kołowy transporter opancerzony dla Wojska Polskiego budził – nie bez inspiracji lobbystów konkurencji – wiele emocji wśród decydentów i opinii publicznej, uruchomienie licencyjnej produkcji pojazdu w Wojskowych Zakładach Mechanicznych S.A. (obecnie Rosomak S.A.), na mocy umowy z 15 kwietnia 2003 r. na dostawę 690 pojazdów w latach 2004–2013, a później bardzo udany bojowy debiut podczas misji NATO ISAF w Afganistanie spowodowały, że Rosomak stał się jednym ze sztandarowych produktów polskiego przemysłu obronnego. Okazało się, że nowy pojazd jest nowoczesną, dysponującą bardzo dużym potencjałem rozwojowym, konstrukcją.
Uzyskany od licencjodawcy transfer technologii zapewnił osiągnięcie bardzo wysokiego – jak na obecne standardy – stopnia polonizacji i sprawił, że siemianowickie zakłady stały się wyłącznym producentem wielu istotnych zespołów pojazdu, które są od lat dostarczane Patrii i montowane w każdym wyprodukowanym transporterze rodziny AMV. Prawa do modyfikacji i samodzielnego rozwoju konstrukcji oraz wsparcia jego eksploatacji w pełnym zakresie (szczególnie po zawarciu z Patrią kolejnych umów przedłużających prawa do licencyjnej produkcji pojazdu w lipcu 2013 r.) umożliwiły polskim konstruktorom opracowanie odmian rozwojowych i wersji specjalistycznych pojazdu bazowego, a także symulatorów oraz trenażerów. Produkcja pojazdów Rosomak 8×8, kontynuowana na mocy umowy z października 2013 r., określającej warunki dostawy 307 pojazdów, obejmującej lata 2014–2019, a potem przedłużonej do 2020 r., zakończy się jednak w przyszłym roku. Siły Zbrojne RP deklarują jednak chęć kontynuowania zakupów transporterów i ich wersji specjalnych także w kolejnych latach. Część z nich zostanie zbudowana na podwoziach bazowych wyprodukowanych w ramach pierwszej i drugiej umowy, ale potrzebne będą także nowe wozy.
Wymagania stawiane przez współczesne i przyszłe pole walki, a także wyzwania stawiane przed konstruktorami z siemianowickiej spółki przez instytucje, w których powstają wymagania dla kolejnych wersji specjalistycznych, wskazują na potrzebę wdrożenia do produkcji w Rosomak S.A. nowego, poważnie zmodyfikowanego modelu pojazdu, powstałego na podstawie analizy doświadczeń konfliktów zbrojnych ostatnich lat i wykorzystującego aktualnie dostępne na rynku rozwiązania konstrukcyjne, cechującego się znacząco większą nośnością, a stąd też wyższą masą bojową, a zarazem zachowującego zdolność do samodzielnego pokonywania przeszkód wodnych i nieznacznie większego pod względem rozmiarów od Rosomaka „pierwszej generacji”.
Potrzebę podwyższenia masy użytecznej transportera i jego remotoryzacji, a więc de facto wdrożenia nowego produktu, bazującego na dotychczasowych doświadczeniach, dostrzeżono w ówczesnych WZM S.A. już na początku obecnej dekady. Wiązało się to m.in. z planami opracowania kolejnych wersji specjalistycznych, np. kołowego niszczyciela czołgów z wieżą uzbrojoną w armatę 105 lub 120 mm (kryptonim Wilk), czy wozu pomocy technicznej. Wówczas jednak, także z powodu braku poważniejszego zainteresowania głównego odbiorcy pojazdów, poprzestano na analizach i projektach wstępnych. 23 grudnia 2013 r. konsorcjum z Wojskowymi Zakładami Mechanicznymi S.A. na czele, zawarło z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju umowę na realizację projektu „Nowy kołowy transporter opancerzony – NKTO” w układzie jezdnym 8×8. Pojazd nowej generacji, którego prototyp miał zostać wg założeń projektu przebadany do 2017 r., miał płynnie zastąpić na linii produkcyjnej „stare” Rosomaki po zakończeniu realizacji drugiej umowy z MON, a więc w latach 2019–2020. Z przyczyn, których omówienie wykracza poza ramy tego artykułu, nie wyszedł on jednak poza etap koncepcyjny, jego finansowanie wstrzymano jeszcze w 2014 r. i został formalnie zamknięty 22 grudnia ubiegłego roku.
Nie pozostawało zatem nic innego, jak oprzeć się na kolejnym pojeździe opracowanym przez Patrię, tym bardziej, że zarząd Rosomak S.A. rozpoczął rozmowy na temat realizacji programu Jodła, obejmującego opracowanie i wykonanie prototypów trzech odmian Kołowego Transportera Inżynieryjnego (o czym dalej), wymagania dla których eliminowały licencyjnego Rosomaka 8×8 z racji zbyt małej objętości przedziału desantowego i zapasu nośności, by mógł on zabrać całe zaplanowane wyposażenie. Na szczęście taki pojazd był już do dyspozycji.
Prace nad kolejną wersją transportera AMV 8×8 zainicjowano w firmie Patria Land Systems Oy jeszcze na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. Jej powstanie wiązało się przede wszystkim z nowymi wyzwaniami, jakie postawiły przed pojazdami bojowymi konflikty zbrojne ostatnich lat, w tym asymetryczne. Z całą ostrością obnażyły one niedostateczną odporność balistyczną, a przede wszystkim przeciwminową kołowych transporterów opancerzonych, które dotąd konstruowano głównie pod kątem uzyskania wysokiej mobilności taktycznej i strategicznej, co w wielu przypadkach skutkowało koniecznością redukcji poziomu ochrony biernej (niedorzeczny z dzisiejszego punktu widzenia wymóg zachowania w pojazdach w układzie 8×8 limitu masy, pozwalającego na transport w ładowni samolotów C-130H/J!). Na tle innych podobnych konstrukcji fiński XC-360 wypadał całkiem nieźle, ze względu na cechy konstrukcji umożliwiające łatwe zwiększenie odporności balistycznej i przeciwminowej (warstwowy układ pancerza, elementy zawieszenia mocowane do kadłuba za pomocą specjalnego wspornika – ramy pośredniej etc.). To właśnie zrealizowano w „afgańskich” odmianach Rosomaków, a słuszność zastosowanych rozwiązań potwierdziło ponad siedem lat służby w ramach polskiego kontyngentu sił NATO ISAF, przez który przewinęło się ponad 180 pojazdów, z których tylko 14 zostało zniszczonych bądź spisanych ze stanu z powodu odniesionych ciężkich uszkodzeń. Wzrost odporności balistycznej i przeciwminowej, a także zwiększenie zdolności operacyjnych poprzez montaż nowego wyposażenia (m.in. dodatkowe środki łączności, system wsparcia dowodzenia, system zakłócania zapalników radiowych IED), odbyło się jednak kosztem pływalności pojazdu. W warunkach afgańskich to zdolność de facto nieistotna, ale już w Europie standardowy AMV 8×8 z pakietem ekspedycyjnym utraciłby zdolność samodzielnego pokonywania przeszkód wodnych. Wielu potencjalnych nowych klientów chciało w drugiej dekadzie XXI wieku mieć przede wszystkim pojazd dobrze chroniony, coraz częściej także pływający, a kwestia transportu średnimi samolotami transportowymi o ładowności rzędu 20 t przeszła do historii. Kolejny nowy i ważny wymóg to zwiększenie ładowności kołowych transporterów opancerzonych oraz pojazdów na ich bazie. Wzrosło zainteresowanie nośnikami uzbrojenia i wyposażenia specjalistycznego, które musiały pomieścić wieżę z armatą dużego kalibru bądź moździerzem, zapas amunicji i zapewnić odpowiednie warunki pracy ludziom. Stąd ogólnoświatowa tendencja do wzrostu masy bojowej transporterów opancerzonych w układzie 8×8 do ok. 30 t, z zachowaniem zdolności do pływania i z odpornością balistyczną oraz przeciwminową na ogólnym poziomie 4 wg STANAG 4569A/B. W przypadku Patrii skutkowało to koniecznością opracowania w zasadzie nowego pojazdu, choć bezpośrednio wywodzącego się z rodziny XA-360.
Najpierw powstały jednak odmiany pośrednie. Wzmocnione zawieszenie, wyższy poziom odporności balistycznej przy wyższej ładowności uzyskano w kołowym wozie bojowym Badger dla Republiki Południowej Afryki i transporterach Pansarterrängbil 360 dla Szwecji. Równolegle powstał pojazd Havoc, który Patria wspólnie z Lockheed Martinem zgłosiła w programie Marine Personnel Carrier – następcy pojazdów LAV-25 w US Marine Corps. Ten musiał cechować się nie tylko dużą ładownością, odpornością na ostrzał i miny, ale także dobrą pływalnością. Chociaż Havoc nie odniósł sukcesu w Stanach Zjednoczonych, to doświadczenia zdobyte podczas prac nad nim i szeroko zakrojonych testów w różnorodnych warunkach zaprocentowały podczas prac nad kolejnym pojazdem, który nazwano początkowo AMVXP. XP rozwinięto jako: eXtra Payload, eXtra Performance, eXtra Protection, a więc dodatkowa ładowność, poprawione osiągi i dodatkowo ochrona. Demonstrator takiego pojazdu pokazano po raz pierwszy na londyńskiej wystawie DSEI we wrześniu 2013 r. Zachowywał on modułową konstrukcję i zasadnicze cechy poprzednika, ale miał wyższą odporność balistyczną i przeciwminową (4/4a/4b), a jego ładowność wzrosła do 12 000 kg, co poskutkowało na tym etapie wzrostem masy bojowej do ok. 30 t. Wymusiło to jednak wzmocnienie zawieszenia i zastosowanie silnika o mocy 450 kW/612 KM. Od tego momentu pojazd jest stale rozwijany i prezentowany potencjalnym kontrahentom na specjalnych pokazach i wystawach uzbrojenia na całym świecie (w 2015 r. po raz pierwszy zawitał także na MSPO, wtedy też po raz pierwszy pojawiła się nazwa Rosomak XP). Był oferowany m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jako kandydat na pojazd bazowy kołowego wozu bojowego z wieżą bwp BMP-3, a także w Australii, jako AMV35, wspólnie przez Patrię i BAE Systems, w ramach programu Land 400 Phase 2, gdzie dotarł do finałowej rozgrywki. Ma być także nośnikiem słowackiego kołowego bojowego wozu piechoty BOV 8×8 Vydra. Na przestrzeni lat nie tylko zmieniono sposób zapisu jego nazwy – na AMV XP, ale także kolejny raz podniesiono jego masę bojową i ładowność. Do oferty włączono także odmianę XP L z kadłubem przedłużonym o 40 cm, powstałą z myślą o rynku ZEA.
Najpierw powstały jednak odmiany pośrednie. Wzmocnione zawieszenie, wyższy poziom odporności balistycznej przy wyższej ładowności uzyskano w kołowym wozie bojowym Badger dla Republiki Południowej Afryki i transporterach Pansarterrängbil 360 dla Szwecji. Równolegle powstał pojazd Havoc, który Patria wspólnie z Lockheed Martinem zgłosiła w programie Marine Personnel Carrier – następcy pojazdów LAV-25 w US Marine Corps. Ten musiał cechować się nie tylko dużą ładownością, odpornością na ostrzał i miny, ale także dobrą pływalnością. Chociaż Havoc nie odniósł sukcesu w Stanach Zjednoczonych, to doświadczenia zdobyte podczas prac nad nim i szeroko zakrojonych testów w różnorodnych warunkach zaprocentowały podczas prac nad kolejnym pojazdem, który nazwano początkowo AMVXP. XP rozwinięto jako: eXtra Payload, eXtra Performance, eXtra Protection, a więc dodatkowa ładowność, poprawione osiągi i dodatkowo ochrona. Demonstrator takiego pojazdu pokazano po raz pierwszy na londyńskiej wystawie DSEI we wrześniu 2013 r. Zachowywał on modułową konstrukcję i zasadnicze cechy poprzednika, ale miał wyższą odporność balistyczną i przeciwminową (4/4a/4b), a jego ładowność wzrosła do 12 000 kg, co poskutkowało na tym etapie wzrostem masy bojowej do ok. 30 t. Wymusiło to jednak wzmocnienie zawieszenia i zastosowanie silnika o mocy 450 kW/612 KM. Od tego momentu pojazd jest stale rozwijany i prezentowany potencjalnym kontrahentom na specjalnych pokazach i wystawach uzbrojenia na całym świecie (w 2015 r. po raz pierwszy zawitał także na MSPO, wtedy też po raz pierwszy pojawiła się nazwa Rosomak XP). Był oferowany m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jako kandydat na pojazd bazowy kołowego wozu bojowego z wieżą bwp BMP-3, a także w Australii, jako AMV35, wspólnie przez Patrię i BAE Systems, w ramach programu Land 400 Phase 2, gdzie dotarł do finałowej rozgrywki. Ma być także nośnikiem słowackiego kołowego bojowego wozu piechoty BOV 8×8 Vydra. Na przestrzeni lat nie tylko zmieniono sposób zapisu jego nazwy – na AMV XP, ale także kolejny raz podniesiono jego masę bojową i ładowność. Do oferty włączono także odmianę XP L z kadłubem przedłużonym o 40 cm, powstałą z myślą o rynku ZEA.
Dziś AMV XP, stanowiący bazę przyszłego Rosomaka XP, to pojazd o modułowej konstrukcji, wykorzystujący najnowsze rozwiązania techniczne i doświadczenia z kilkunastoletniej eksploatacji transporterów rodziny XA-360. Jego masa bojowa sięga 32 t, zaś ładowność 15 000 kg. Zachowuje zdolność pływania przy masie 24 (standardowy) bądź 25 t (odmiana L), przy zachowaniu 25% zapasu pływalności. Kąt wejścia do wody wynosi 22°. System zapewniający pływanie składa się z: elementów wypornościowych, pędników wodnych o napędzie hydraulicznym, falochronu, pokrywa wlotów powietrza i wylotów spalin oraz pomp dennych. Jego instalacja zwiększa masę własną pojazdu o 900 kg. Pojazdy niepływające mogą pokonywać bez przygotowania przeszkody wodne o głębokości do 1,5 m.
Wzmocnione zostały: struktura kadłuba, wspornik zawieszenia, wały napędowe i elementy układu zawieszenia oraz piasty kół. Zmiany objęły też uchwyty do podnoszenia i holowania pojazdu.
Opancerzenie standardowo zapewnia odporność balistyczną na poziomie 4 i przeciwminową 4a/4b wg STANAG 4569A/B (masa zestawu osłon dodatkowych to w tym przypadku 3600 kg). Może ono zostać zredukowane do 3/3a/3b, co daje oszczędność masy rzędu 600 kg lub wzmocnione do 5/4a/4b. Opcjonalne są wykładziny przeciwodłamkowe wnętrza.
Załoga składa się z dwóch–trzech osób, zaś desant to ośmiu żołnierzy z pełnym wyposażeniem. Fotele załogi mają cztero- i pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa. Desant opuszcza pojazd przez tylną rampę z dodatkowymi jednoskrzydłowymi drzwiami.
Kierowca dysponuje nowym wyświetlaczem wielofunkcyjnym, wyświetlaczem systemu diagnostycznego HUMS (Health and Usage Monitoring System), panelem TCU (Temperature Control Panel) zintegrowanym z deską rozdzielczą, nowymi przełącznikami kołyskowymi i kolumnowymi kierownicy.
Wzrost masy nie wpłynął na charakterystyki trakcyjne, ponieważ zrekompensowano go zastosowaniem 6-cylindrowego, rzędowego, turbodoładowanego silnika wysokoprężnego Scania DC 13 o pojemności skokowej 12,7 l oraz mocy maksymalnej 450 kW/612 KM przy 2100 obr./min i maksymalnym momencie obrotowym 2140 Nm przy 1600 obr./min, współpracującym z automatyczną skrzynią biegów ZF Ecolife. Jest ona 7-biegowa, wyposażona w blokadę momentu obrotowego, dwa biegi wsteczne i przystawkę odbioru mocy (np. do pompy hydraulicznej). Skrzynia jest sterowana elektronicznie i połączona z układem sterowania silnika za pomocą magistrali CAN. Silnik ze skrzynią biegów, a także układem chłodzenia Ametek 450 kW, dmuchawą samooczyszczania filtra i alternatorem tworzą zintegrowany zespół napędowy.
Skrzynia biegów, poprzez wał z przegubami Cardana, przenosi moment obrotowy do skrzyni rozdzielczej. Jest on dzielony w stosunku 50:50 na przód i tył, ponieważ skrzynia rozdzielcza ma jedno przełożenie. Jest ona także wyposażona w mechanizm różnicowy z pneumatyczną blokadą. Wały przenoszą moment obrotowy ze skrzyni rozdzielczej do mechanizmów różnicowych napędów osi, które są wyposażone w pneumatyczne blokady, a w przypadku 1. i 4. osi w hamulce postojowe. Piasty kół stanowią przekładnie planetarne z wentylowanymi tarczami hamulcowymi. Układ hamulcowy jest hydrauliczny i wyposażono go w ABS. Ma on dwa obwody zasadnicze i obwód hamulca postojowego. Współpracuje z nim pompa hydrauliczna napędzana przez silnik. Przy wyłączonym silniku ciśnienie w instalacji zapewnia elektryczna pompa awaryjna.
Podobnie jak w starszych pojazdach, także w XP elementy zawieszenia i układu kierowniczego mocowane są do wspornika – ramy pośredniej. Ten zaś montowany jest do kadłuba śrubami, do którego zamocowane są także amortyzatory hydropneumatyczne. Niezależne zawieszenie opiera się na dwóch poprzecznych wahaczach w kształcie litery A, połączonych z amortyzatorami hydropneumatycznymi. Układ kierowniczy ma hydrauliczne wspomaganie i jest mechanicznie połączony z 1. i 2. osią (opcjonalnie z 4.). Opony mają rozmiar 14.00R20 i wyposażone zostały we wkładki Hutchinson Run Flat. Pojazd ma centralny układ regulacji ciśnienia w oponach.
System zasilania elektrycznego pojazdu został zaprojektowany od nowa, z uwzględnieniem rozbudowanego wyposażenia specjalistycznego. W opcji jest system zarządzania zasilaniem. Zastosowano w nim alternator 350 A (530 A w opcji) i baterię akumulatorów o zwiększonej pojemności (do 10 akumulatorów ołowiowo-kwasowych lub litowych) z ładowarką 2×30 A. Alternator odpowiada normie zgodności elektromagnetycznej MIL-STD-461F. Układy pojazdu nie zakłócają zabudowanych w nim urządzeń i systemów wraz z ich emisją. Stosowne testy przeprowadzono w komorach EMC w Finlandii, Szwecji i Australii.
Pojazd wyposażono w wewnętrzne i zewnętrzne oświetlenie LED. W przypadku wewnętrznego zastosowano funkcję ściemniania i „tryb taktyczny” z oświetleniem czerwonym. Zewnętrzne reflektory LED mają zasięg 200 m, a ich układy optyczne są chronione szkłem pancernym o odporności takiej samej jak kadłub.
AMV XP ma długość 8,2 m (odmiana standardowa, pływająca) lub 8,6 m (odmiana L, pływająca), szerokość 3,0 m (odmiany pływające) i 2,4 m wysokości (do stropu, odmiany pływające). Kubatura wnętrza odmiany standardowej to 13,5 m³, zaś wysłużonej 14,5 m³.
Prędkość maksymalna na drodze utwardzonej przekracza 100 km/h, jazdy do tyłu wynosi 17 km/h, zaś pływania 10 km/h. Zasięg operacyjny to 700 km. W przypadku AMV XP 8×8 (także L) możliwy jest transport drogą lotniczą, choć samolotami o większej ładowności, np. A400M Atlas, C-5 Galaxy, C-17 Globemaster III, Ił-76 czy An-124.
Pierwszym zastosowaniem spolonizowanej platformy AMV XP mogą stać się Kołowe Transportery Inżynieryjne, które Inspektorat Uzbrojenia zamierza pozyskać w ramach programu o kryptonimie Jodła-KTI. Zgodnie z aktualnymi założeniami, w ramach programu Kołowego Transportera Inżynieryjnego mają powstać trzy wersje pojazdu: Kołowy Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego – KTRI, Kołowy Transporter Wsparcia Inżynieryjnego – KTWI i Kołowy Transporter Inżynieryjny EOD (Explosive Ordnance Disposal) – KTI EOD.
Kołowy Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego – KTRI ma zapewniać możliwość uzyskania danych rozpoznawczych, dokonywać analizy przejezdności szlaków i przepraw, określać poziom skażeń, a także przeprowadzać analizę, obróbkę i transmisję zgromadzonych danych w czasie maksymalnie zbliżonym do rzeczywistego na odległość co najmniej 300 km. Zastosowane w nim środki łączności mają być kompatybilne z systemami: Szafran, Storczyk i Irys.
W skład wyposażenia rozpoznawczego pojazdu ma wchodzić zintegrowana optoelektroniczna głowica obserwacyjna na teleskopowym maszcie i wynośna stacja radiolokacyjna. Poza tym KTRI ma zostać wyposażony w bogaty zestaw czujników do pomiaru: przejezdności terenu, prędkości wody, wykrywania przeszkód podwodnych i badania geometrii dna (hydrolokator). Na jego pokładzie ma się również znaleźć wynośne wyposażenie do wykrywania min, a także detekcji skażeń chemicznych, biologicznych i radiologicznych. Pojazd bazowy musi cechować współczynnik mocy jednostkowej minimum 14,7 kW/t, prędkość maksymalna co najmniej 90 km/h na drodze, prędkość jazdy do tyłu w terenie 10 km/h i prędkość w wodzie 9 km/h. Zasięg na drodze nie może być mniejszy niż 500 km (pożądany 650 km) i 250 km w terenie. Uzbrojenie ma stanowić stanowisko zdalnie sterowane z 7,62 mm km UKM-2000C.
Kołowy Transporter Wsparcia Inżynieryjnego – KTWI ma być wykorzystywany do wykonywania wszelkiego typu prac inżynieryjnych, przede wszystkim związanych ze zwiększeniem zdolności przetrwania na polu walki (np. umocnienia polowe) i mobilności wojsk własnych (np. wykonywanie przejść w polach minowych), a także ze zmniejszaniem mobilności przeciwnika (np. budowa zapór inżynieryjnych, usuwisk, minowanie, niszczenie mostów i przepraw). Dodatkowym zastosowaniem ma być usuwanie skutków klęsk żywiołowych. W skład wyposażenia miałyby wchodzić: głowica optoelektroniczna, ruchomy lemiesz, wykrywacz min, piły spalinowe, przecinarki, wyciągarka, manipulator z różnymi końcówkami, młot hydrauliczny itp. Uzbrojenie to zdalnie sterowane stanowisko z 12,7 mm wkm.
Z kolei Kołowy Transporter Inżynieryjny EOD – KTI EOD powinien zapewniać realizację zadań rozpoznania, neutralizacji i usuwania/niszczenia niewybuchów oraz niewypałów (UXO), a także improwizowanych urządzeń wybuchowych (IED) w czasie działań bojowych, niezależnie od pory doby, warunków atmosferycznych, klimatycznych i geograficznych.
W skład jego wyposażenia specjalistycznego ma wchodzić: optoelektroniczna głowica obserwacyjna na maszcie teleskopowym; sprzęt do wykrywania i lokalizacji oraz identyfikacji UXO/IED, w tym ręczny wykrywacz min; sprzęt umożliwiający dostęp do UXO/IED, w tym manipulator teleskopowy oraz trójnóg z osprzętem do zestawów hakowo-linowych do podnoszenia obiektów; sprzęt do unieszkodliwiania bądź niszczenia UXO/IED, w tym lekki robot rozpoznawczy LRR; sprzęt ochronny, w tym kombinezon przeciwwybuchowy i buty przeciwwybuchowe; sprzęt do rozpoznania skażeń.
Łączne zapotrzebowanie SZ RP na KTRI, KTWI i KTI EOD jest oceniane na ok. 100 wozów.
W 2015 r. IU zorganizował dialogi techniczne, w ramach fazy analityczno-koncepcyjnej projektu, dotyczące poszczególnych wersji pojazdu, której celem było zidentyfikowanie wyrobów i rozwiązań możliwych do wykorzystania w procesie pozyskania. Po ich zakończeniu rozpoczęto, na podstawie umów z MON, fazę określenia założeń do projektowania (OZP), w ramach której powołano konsorcjum: Rosomak S.A., Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej i KenBIT Koenig i wspólnicy Sp.j. Konsorcjum miało za zadanie opracować dla wersji KTRI i KTI-EOD, na podstawie wstępnych założeń taktyczno-technicznych: projekt koncepcyjny, obejmujący warianty możliwych rozwiązań konstrukcyjno-technicznych; analizę techniczno-ekonomiczną oraz projekt założeń taktyczno-technicznych.
Ze względu na postawione wymagania i ograniczenia kubaturowo-masowe uznano, że będąca aktualnie do dyspozycji platforma KTO Rosomak nie zapewnia w pełni wykonania zabudowy specjalnej. Rozpoczęto zatem analizowanie możliwości zastosowania zmodernizowanego Rosomaka, o oznaczeniu KTO 8×8 L, cechującego się zwiększoną do 28 ton dopuszczalną masą całkowitą i wydłużonym kadłubem. Tego rozwiązania nie uznano jednak za optymalne. W wyniku prac analitycznych i walidacji konstrukcji oraz jej statusu, podjęto decyzję o zaproponowaniu wojsku pojazdu AMV XP L 8×8 i w związku z tym rozpoczęto rozmowy z Patria Land Oy na temat uzyskania licencji na jego produkcję.
W przypadku najbardziej zaawansowanego projektu KTRI konsorcjum rozpoczęło rozmowy na temat warunków umowy na wykonanie etapu projektowania i rozwoju (PiR), obejmującego wykonanie: projektu wstępnego, projektu technicznego, opracowanie dokumentacji technicznej wyrobu. Ofertę złożono w IU w październiku 2018 r. i zawarto w niej platformę bazową AMX XP L 8×8.
Gdy platforma AMX XP L 8×8, zaplanowana jako zunifikowana dla wszystkich KTI Jodła, zostanie w nim oficjalnie zaakceptowana, rozpoczną się przygotowania do zawarcia analogicznych umów dotyczących KTWI i KTI EOD.
Warunkiem podpisania umowy na kolejny etap projektu KTRI jest zawarcie z Patrią umowy licencyjnej, przekazującej prawa do produkcji i modyfikacji AMX XP 8×8 obu odmian przez Rosomak S.A. Negocjacje są już na finalnym etapie i nie można wykluczyć, że zostanie ona podpisana jeszcze w październiku. Wtedy też możliwe będzie podanie kolejnych szczegółów na temat programu, który wówczas z czystym sumieniem będzie można nazwać Rosomak XP.
Pojazdy o większej masie bojowej mogą stać się optymalną bazą także dla kolejnych wariantów specjalistycznych. Jednym z nich może być kołowy niszczyciel czołgów ze 120 mm armatą, a także kołowy bojowy wóz piechoty z wieżą ZSSW-30, dla którego AMX XP 8×8 byłby z pewnością lepszą platformą od „starego” Rosomaka.
Podczas kieleckiego MSPO Rosomak S.A. wraz z fińską Patrią zaprezentował jeszcze jeden pojazd, dla którego była to polska premiera. Chodzi o KTO 6×6 (Patria nazywała go najpierw Patria 6×6, obecnie AMV 6×6). który swą światową premierę miał w ubiegłym roku na paryskim salonie Eurosatory. Powstał on jako tańsza i prostsza alternatywa takich pojazdów jak AMV 8×8. Potencjalnymi odbiorcami tych pojazdów są mniej zasobne państwa, używające nadal kołowych i gąsienicowych transporterów opancerzonych produkcji zachodniej i sowieckiej, które niedługo trzeba będzie zastąpić nowymi pojazdami z powodu zużycia i wobec braku wsparcia technicznego producentów. Z wyglądu przypomina transportery rodziny Pasi (XA-180/200), produkowane przez Sisu, a potem Patrię od połowy lat 80. do pierwszych lat XXI wieku, które odniosły spore sukcesy rynkowe. Po nich odziedziczył ogólny układ konstrukcyjny i design, zaś wiele zespołów zapożyczył z AMV 8×8, m.in. układ zawieszenia ze wspornikiem–ramą pośrednią.
Konstruktorzy, poza niskimi kosztami zakupu i eksploatacji (wynikającymi m.in. z zastosowania na dużą skalę zespołów komercyjnych), podkreślają łatwość obsługi, modułowość konstrukcji i współczesną ergonomię, a także doskonałą mobilność.
Maksymalna masa bojowa KTO 6×6 sięga 24 t (do pływania 22 000 kg), a ładowność 8500 kg. Napęd stanowi turbodoładowany, 5-cylindrowy silnik wysokoprężny Scania DC09 o pojemności skokowej 10,58 l i mocy 294 kW/400 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym 1870 Nm. Silnik współpracuje z automatyczną, siedmiobiegową skrzynią przekładniową ZF Ecolife. Moment obrotowy jest stale przekazywany na wszystkie koła. Manewrowość poprawiają dwie pierwsze osie skrętne (opcjonalnie także tylna). Prędkość maksymalna przekracza 100 km/h, a zasięg 700 km.
Długość transportera wynosi 7,5 m, szerokość 2,9 m, wysokość do stropu kadłuba 2,5 m, a prześwit 0,4 m. W przestronnym wnętrzu mieści się do 12 osób – dwóch członków załogi z przodu i aż dziesięciu żołnierzy desantu z tyłu. Pomieszczenia załogi i desantu oddziela przedział napędowy, ale po prawej stronie znajduje się wąski korytarz umożliwiający komunikację między nimi. Dostęp do kabiny załogi umożliwia para bocznych drzwi, zaś do przedziału desantowego pojedyncze drzwi tylne.
Bazowe opancerzenie zapewnia 2. poziom ochrony balistycznej wg STANAG 4569A, zaś osłony przeciwminowe i konstrukcja dna pozwalają uzyskać poziomy 4a/4b ochrony przeciwminowej. Możliwe jest jednak założenie dodatkowych osłon poprawiających poziom ochrony balistycznej do 4.
Ze względu na znaczną zgodność konstrukcyjną KTO 6×6 z AMV 8×8, a więc i Rosomakiem, możliwe jest uruchomienie produkcji pojazdu w Polsce. W naszym kraju jego potencjalnymi użytkownikami mogłyby być Wojska Obrony Terytorialnej czy służby ochrony porządku publicznego. W wojsku, poza WOT, mógłby znaleźć zastosowanie jako pojazd ewakuacji medycznej, wóz logistyczny, a także nośnik nietypowego wyposażenia specjalistycznego. Doskonale sprawdziłby się jako podstawowy środek transportu żołnierzy podczas misji pokojowych i stabilizacyjnych, stąd popularność transporterów rodziny XA-180/-200 w oddziałach pod flagą Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Należące do Grupy Kapitałowej Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. zakłady Rosomak S.A. nieustannie dążą do rozszerzenia swej oferty dla Sił Zbrojnych RP i potencjalnych odbiorców eksportowych. Z nowych przedsięwzięć z ostatnich lat należy z pewnością wymienić opracowanie ciężkiego pojazdu ewakuacji i ratownictwa technicznego Hardun (szerzej w WiT 5/2019), a także uzyskanie kompetencji w sferze obsługi pojazdów minoodpornych Oshkosh M-ATV i kompletowaniu zestawów opancerzenia dodatkowego do czołgów modernizowanych w ramach programu Leopard 2PL. Obecnie przyszedł moment na odmłodzenie i poszerzenie oferty w zasadniczej sferze kompetencji firmy, a więc kołowych transporterach opancerzonych. Proponowany obecnie Wojsku Polskiemu Rosomak XP z pewnością może stać się godnym następcą wozu produkowanego od 15 lat, a zarazem – jako wóz uwzględniający w swej konstrukcji doświadczenia konfliktów zbrojnych ostatnich lat – doskonałą propozycją na rynki zagraniczne.
Zobacz również >>>
Ciężki Kołowy Pojazd Ewakuacji i Ratownictwa Technicznego z Rosomak S.A.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu