Zaloguj

Focke-Wulf Fw 190 cz.2

Oblt. Fritz Schröter, dowódca III,/SKG 10 w kabinie swojego samolotu, Fw 190 A-4, W.Nr. 0142 327, „czarny <<+”.

Oblt. Fritz Schröter, dowódca III,/SKG 10 w kabinie swojego samolotu, Fw 190 A-4, W.Nr. 0142 327, „czarny <<+”.

Już wiosną 1940 r. sztab generalny Luftwaffe rozkazał sprawdzić możliwości przenoszenia bomb przez samoloty myśliwskie Messerschmitt Bf 109 E. Pomysł okazał się możliwy do realizacji, pod kadłubem myśliwca, pomiędzy goleniami podwozia głównego zamontowano wyrzutnik bombowy ETC 500, pod którym podwieszano bombę SC 250 o masie 250 kg. W ten sposób powstały warianty myśliwsko-bombowe oznaczone Bf 109 E-1/B (wyprodukowane w ilości 110 szt.) oraz Bf 109 E-4/B (wyprodukowany w ilości 226 szt.).

Pierwsze myśliwce bombardujące Bf 109 E trafiły do 3./Erprobungsgruppe 210 (3 eskadra 210 dywizjonu testowego) już w lipcu 1940 r. Niepomyślny przebieg Bitwy o Anglię i fiasko strategii „zaostrzonej wojny powietrznej” (Verschärfter Luftkrieg), która poprzez zmasowane naloty miała zmusić Wielką Brytanię do zawarcia pokoju z Niemcami, spowodowało zmianę taktyki prowadzenia ataków z powietrza przez Luftwaffe. Jednostki bombowe należące do 3 Floty Powietrznej miały kontynuować naloty na cele przemysłowe, ale praktycznie wyłącznie w nocy, natomiast samoloty myśliwsko--bombowe ze składu 2 Floty Powietrznej miały atakować w dzień cele położone w południowo wschodniej Anglii.
Ponieważ naczelny dowódca Luftwaffe, Feldmarschall Hermann Göring, winił własne jednostki myśliwskie za niepowodzenie działań niemieckich sił powietrznych podczas Bitwy o Anglię postanowił, w dość ekstrawagancki sposób, ukarać swoich podkomendnych. Mianowicie każdy dywizjon myśliwski (Jagdgruppe) miał wyznaczyć jedną eskadrę do prowadzenia działań myśliwsko-bombowych. Zgodnie z założeniem eskadry myśliwsko-bombowe miały nadlatywać nad cel na wysokości 6000 m pod osłoną pozostałych samolotów myśliwskich pułku. Po początkowym zaskoczeniu Brytyjczycy bardzo szybko nauczyli się atakować wyłącznie myśliwce nieprzyjaciela z podwieszoną pod kadłubem bombą, co zniweczyło szanse Niemców na przeprowadzenie skutecznych nalotów.

Zbrojmistrze przy samolocie myśliwsko-bombowym Fw 190 A-2, W.Nr. 081, „niebieska 3” z 10.(Jabo)/JG 2.

Zbrojmistrze przy samolocie myśliwsko-bombowym Fw 190 A-2, W.Nr. 081, „niebieska 3” z 10.(Jabo)/JG 2.

„Uderz i uciekaj” – myśliwce bombardujące Fw 190 nad Anglią

Od początku października 1940 r. zmieniono taktykę i nad wyspy brytyjskie wysyłano niewielkie grupy myśliwców bombardujących (Jagdbomber, w skrócie Jabo – czyli myśliwiec bombardujący) pod silną eskortą, co pozwoliło uzyskiwać pojedyncze sukcesy i zminimalizować straty. Największe akcje Jabo przeprowadzone w październiku 1940 r. miały miejsce w dniach 12 października – wzięło w nich udział 217 myśliwców bombardujących w dwunastu formacjach, 15 października – 290 myśliwców bombardujących w 15 formacjach oraz 25 października – 237 myśliwców bombardujących w czterech formacjach i 27 października – 234 myśliwce bombardujące w czterech falach.
Działania myśliwsko-bombowych wersji Bf 109 E nad Anglią trwały przez całą jesień 1940 r., a następnie zimę 1940/41 r. Wiosną 1941 r. samoloty Bf 109 E zastąpione zostały przez nowszą wersję samolotu Messerschmitt Bf 109 F. Wraz z rozpoczęciem wojny przeciwko ZSRR w czerwcu 1941 r. we Francji pozostały praktycznie tylko dwa pułki myśliwskie Luftwaffe, JG 2 i JG 26, w których składzie udział samolotów myśliwsko-bombowych ograniczono wkrótce do jednej eskadry, były to 13./JG 2 i 10./JG 26. Od kwietnia 1942 r. 13./JG 2 przemianowano na 10.(Jabo)/JG 2, w międzyczasie, 10 marca 1942 r. również 10./JG 26 otrzymała nową nazwę, 10.(Jabo)/JG 26.
W drugiej połowie czerwca 1942 r. obydwie eskadry myśliwsko-bombowe wycofane zostały z frontu i przeniesione do bazy Le Bourget na przedmieściach Paryża, gdzie zostały przezbrojone w samoloty Focke--Wulf Fw 190 A-2 i A-3/U1. Już w początkach lipca 1942 r. obydwie eskadry wróciły nad kanał La Manche. W tym czasie 10.(Jabo)/JG 2 stacjonowała na lotnisku Beaumont-le-Roger, a jej dowódcą był Hptm. Frank Liesenthal, natomiast bazą 10.(Jabo)/JG 26 było lotnisko Caen-Carpiquet, a jej dowódcą mianowany został 18 lipca 1942 r. Oblt. Hans-Joachim Geburtig.
7 lipca 1942 r. 10.(Jabo)/JG 2 przeprowadziła pierwszą akcję bojową z wykorzystaniem samolotów Fw 190 A, które zaatakowały brytyjski konwój u brzegów wyspy Wight. Oblt. Fritz Schröter i Lt. Leopold Wenger zgłosili trafienie bombami trzech statków. Dwa dni później, Oblt. Schröter i Lt. Erhard Nippa zgłosili zatopienie dwóch statków i uszkodzenie trzeciego na zachód od Portland. 12 lipca 1942 r. Lt. Leopold Wenger trafił bombą zacumowany w porcie Brixham trałowiec No. 174:
Dzisiejszego popołudnia poleciałem na kolejną akcję bojową i zatopiłem trafieniem bombą w lewą burtę, zacumowany w porcie Brixham, trałowiec o nośności 800 ton. Inna maszyna tak ciężko uszkodziła frachtowiec – 4000 BRT – iż sądzę, że zatonął. Tym razem było nas dwóch. Nie było łatwo dotrzeć nad port, ponieważ ten był dobrze chroniony przez balony zaporowe i artylerię przeciwlotniczą. Wykorzystując efekt zaskoczenia, przy bezchmurnym, pięknym niebie, przedarliśmy się przez zaporę balonową strzelając ze wszystkich luf do zacumowanych statków. W przypadku ostrzelanej przeze mnie jednostki już po trafieniu z broni pokładowej z jej nadbudówki wystrzeliły płomienie. Następnie bomba dokończyła dzieła.
Po upływie pół minuty okręt, który zaatakowałem, przewrócił się do góry dnem, przełamując się w połowie długości. Drugi statek zaczął tonąć z przegłębieniem na rufę. Ponieważ artyleria przeciwlotnicza prowadziła gęsty ogień musieliśmy przerwać dalszą obserwację. W każdym bądź razie odniesiony sukces bardzo mnie ucieszył, był to przecież pierwszy okręt, z który rozprawiłem się zupełnie sam.
Następnego dnia francuski ścigacz okrętów podwodnych CH-8 Rennes wypłynął z portu Dartmouth, aby zabezpieczyć powrót do bazy francuskiego okrętu podwodnego Rubis, które postawił miny w pobliżu wejścia do portu w Bordeaux. Jak wspomina Lt. Leopold Wenger z 10.(Jabo)/JG 2:
Chciałem zaatakować port w Dartmouth, lecz nad wybrzeżem unosiła się gruba warstwa chmur, w tym momencie razem z moim bocznym pilotem, którym był Uffz. Max Meixner, zauważyliśmy samotny okręt eskortowy i zaatakowaliśmy go. Okręt płynął z maksymalną prędkością w stronę wybrzeża i zrzucana przeze mnie bomba trafiła go w śródokręcie, w kierunku rufy. Bomba zrzucona przez mojego bocznego wybuchła tuż przy rufie. Później wszystko działo się bardzo szybko. W powietrze uniósł się potężny gejzer, najwyraźniej eksplodowały kotły. Kiedy dym i para się rozwiały na powierzchni wody widać było długi ślad torowy, a na jego końcu pływające resztki konstrukcji, deski i łódź ratunkową. Po jego załodze nie było śladu. Eskortowiec miał około 800 ton, wyglądał bardzo podobnie do okrętu, który zatopiłem dzień wcześniej w Brixham. Podczas nalotu zostałem trafiony w skrzydło serią karabinu maszynowego. Wszystko działo się bardzo szybko, byłem pewien, że z pokładu okrętu nie zdążono wysłać meldunku radiowego o całym zdarzeniu – atak miał miejsce w odległości około 5 do 10 km na południowy wschód od Dartmouth.
Na pokładzie zatopionego okrętu zginął jego dowódca, Enseigne de Vaisseau Ier Classe Guy Perrault i 25 członków załogi.
W południe 17 lipca 1942 r. cztery Fw 190 zaatakowały brytyjski zbiornikowiec Daxhound eskortowany przed dwa ścigacze okrętów podwodnych ML 118 i ML 157. Zbiornikowiec został lekko uszkodzony wybuchami dwóch bomb, które spadły niedaleko od jego burty, natomiast trzecia bomba przebiła mostek ścigacza ML 157, raniąc dwóch marynarzy i wpadła do wody nie eksplodując. Ogień przeciwlotniczy ML 118 zestrzelił w tym czasie jeden z samolotów. Jego pilotem okazał się dowódca 10.(Jabo)/JG 2, Oblt. Frank Liesendahl, którego pośmiertnie awansowano do stopnia Hauptmann i odznaczono Krzyżem Rycerskim za wykonanie 142 lotów bojowych oraz zatopienie przez dowodzoną przez niego eskadrę 20 statków o pojemności 63 000 BRT.
Nowym dowódcą 10.(Jabo)/JG 2 mianowany został Oblt. Fritz Schröter. Niecałe dwa tygodnie później również 10.(Jabo)/JG 26 straciła swojego dowódcę. Oblt. Hans-Joachim Geburtig dostał się do niewoli zestrzelony przez okrętową artylerię przeciwlotniczą u wybrzeża Wielkiej Brytanii pilotując Fw 190 A-3, W.Nr. 7003, „czarna 1”. Na jego miejsce mianowany został Lt. Paul Keller zwany przez kolegów „Bombenkeller”.
Przez kolejne dwa tygodnie obydwie eskadry przeprowadziły 16 operacji „uderz i uciekaj”, każda w sile od 2 do 8 samolotów, przeciwko celom w południowo wschodniej Anglii tracąc trzech zabitych pilotów. Jedną z tych operacji tak opisał Lt. Leopold Wenger z 10.(Jabo)/JG 2:
Wczoraj, 11 sierpnia, poleciałem w sile dwóch maszyn nad miasto Salisbury i zniszczyłem gazownię, a mój boczny tamtejszą stację kolejową. Potem zaatakowani zostaliśmy przez całą chmarę Spitfire, które ścigały nas aż do Portland, ale wszystko poszło dobrze. Za tę operacją, którą odbyłem z pewnym podoficerem, udekorowany zostałem Krzyżem Żelaznym I klasy, a mój boczny Krzyżem Żelaznym II klasy.
Operacja przeciwko Salisbury miała miejsce przy silnie wiejącym wietrze i wysokim stanie morza. Lotem koszącym ominęliśmy zachodni cypel wyspy Wight, ominęliśmy Salisbury, aby następnie, po wykonaniu szerokiego łuku, niespodziewanie uderzyć na miasto od północy. W Salisbury nie ogłoszono alarmu lotniczego, ulice były pełne ludzi i samochodów. Widać było ożywiony ruch. Miasto rozpoznałem już z daleka po pięknej sylwetce katedry, gdzie pochowano wielu angielskich królów, jest ona przez to świątynią narodową.
Kiedy zauważyłem wielką gazownię ostrzelałem najpierw zbiorniki z działek pokładowych oraz karabinów maszynowych, których smugowe pociski było doskonale widać. Zbiorniki zaczęły się już palić, kiedy zrzuciłem bombę. Mój boczny zaatakował dworzec kolejowy. Trafił z broni pokładowej lokomotywę wjeżdżającego na stację pociągu, a bombą uzyskał bezpośrednie trafienie w wagony. Całe miasto było zupełnie zaskoczone, żadnego alarmu lotniczego; liczne balony zaporowe spoczywały spokojnie na ziemi wokół centrum. Wszystko odbyło się błyskawicznie. W locie koszącym przelecieliśmy nad kilkoma stanowiskami artylerii przeciwlotniczej, ale dla naszych przeciwników akcja potoczyła się zbyt szybko, aby zdążyli zareagować.
Jednakże dniem najbardziej intensywnych działań myśliwców bombardujących stał się 19 sierpnia 1942 r., kiedy to Luftwaffe zaangażowana została w operację mającą na celu zniszczenie alianckiego desantu pod Dieppe. Pomimo silnej osłony floty desantowej przez RAF niemieckie samoloty od wczesnego ranka skutecznie atakowały jednostki pływające przeciwnika. Jak wspomina Lt. Leopold Wenger z 10.(Jabo)/JG 2:
Kiedy znaleźliśmy się nad Dieppe, strefa walk pokryta była grubą zasłoną mgły, pyłu i dymu. Flota brytyjska całkowicie się za nią skryła. Zewsząd widać było krzyżujące się serie smugowych pocisków oraz liczne pożary i wznoszące się w niebo słupy dymu znaczące miejsca, gdzie spadły zestrzelone samoloty, a na plaży, w odległości około 20 m od brzegu morza płonęło kilkanaście czołgów. Wielu lotników unosiło się na powierzchni morza siedząc w swoich dmuchanych pontonach.
Dokładnie w południe rozpoczęliśmy nalot z lotu koszącego. W tym samym momencie za nami nurkując prawie pionowo wpadł do morza niemiecki bombowiec. Zanurzyliśmy się w opary mgły i dymu otwierając ogień z broni pokładowej i zwalniając bomby. Moja bomba wybuchła pod kilem niszczyciela, jednakże z powodu zmasowanego ognia przeciwlotniczego, nie byłem w stanie zaobserwować skutków wybuchu. Bomby trzech pozostałych Fw 190 również uszkodziły kolejne jednostki pływające, a Uffz. Walter Höfer zestrzelił jednego Spitfire. Cały czas lecąc tuż nad plażą ostrzelaliśmy żołnierzy desantu. Skutek naszego ognia był przerażający.
Niszczycielem, który uszkodziła bomba zrzucona z Fw 190 był HMS Calpe.
Podczas kolejnego nalotu przeprowadzonego godzinę później Lt. Leopold Wenger z 10.(Jabo)/JG 2 zaatakował niszczyciel HMS Berkley:
Anglicy starali się przykryć wszystko chmurami dymu, ale nie zdołało im to zbytnio pomóc. Zaatakowałem drugi niszczyciel i uzyskałem bezpośrednie trafienie bombą SC 500 w śródokręcie. W czasie nalotu znajdowałem się w samym centrum ostrzału z broni przeciwlotniczej niszczyciela, jednak kiedy zwolniłem bombę ogień się urwał i nastąpiła potężna eksplozja, po prostu straszliwa. Cały okręt zakryła chmura czarnego dymu, jednakże po chwili musiałem uciekać zaatakowany przez liczne Spitfire i niestety nie mogłem dłużej przyglądać się tonącemu okrętowi. Podczas ataku na okręt zainkasowałem liczne trafienia z broni przeciwlotniczej – skrzydła, silnik i jego osłona, podwozie i ogon pełne były przestrzelin. Dwa pociski trafiły także w kabinę, a trzeci zrykoszetował od płyty pancernej za moją głową. Oczywiście operacja ta była tego warta…
Ciężko uszkodzony okręt, na którego pokładzie zginęło 15 ludzi, po ewakuacji załogi, został dobity dwiema torpedami wystrzelonymi przez niszczyciel HMS Albrighton.
W sumie myśliwce bombardujące Luftwaffe wykonały nad Dieppe dziewięć operacji, w których wzięły udział łącznie 44 samoloty. Pomimo silnej obrony przeciwlotniczej Niemcy nie stracili żadnego samolotu w walce, kilkanaście odniosło uszkodzenia, a Fw 190 A-3, W.Nr. 2240, rozbił się w wypadku po starcie z lotniska, jego pilot, Uffz. Fritz von Berg, poniósł śmierć. Oprócz jednego zatopionego i jednego uszkodzonego niszczyciela bomby zrzucone przez samoloty Fw 190 trafiły również dwa trawlery i dwie barki desantowe.
Pod koniec sierpnia 1942 r. obydwie eskadry myśliwsko-bombowe powróciły do nalotów na cele morskie i lądowe we wschodniej i południowej Anglii odnosząc największe sukcesy 24 sierpnia, gdy 4 Fw 190 z 10.(Jabo)/JG 2 zatopiły dwie barki, a Lt. Leopold Wenger zestrzelił samolot Lysander, T1696, AQ-H z 276 dywizjonu oraz 29 sierpnia, gdy trzy Fw 190 zaatakowały port w Falmouth zatapiając parowiec Jernfeld (5000 BRT). Jedyną stratą w tym czasie był zestrzelony przez Spitfire, 26 sierpnia 1942 r., Fw 190 A-2, W.Nr. 2080, „czarna 13”, w jego wraku zginął Ofw. Werner Kassa z 10.(Jabo)/JG 26.
Myśliwce bombardujące działały równie aktywnie przez pierwsze dwa tygodnie września 1942 r. operując w składzie par lub rojów przeciwko punktowym celom na lądzie. W tym czasie Niemcy stracili dwóch pilotów. 17 września 1942 r. para Fw 190 należących do 10.(Jabo)/JG 2 zaatakowała Worthing. Akcję tę opisał w liście do rodziców Lt. Leopold Wenger:
Wczoraj wziąłem udział w operacji, która niestety zakończyła się tragicznie. Razem z moim bocznym, podoficerem [Uffz. Hans-Walter Wandschneider – przyp. aut.], zaatakowałem gazownię w Worthing. Lecąc na małej wysokości byłem w stanie umieścić swoją bombę pomiędzy dwoma zbiornikami gazu, gdzie eksplodowała. Wokół latały wszelkiego rodzaju przedmioty wyrzucone w górę przez potężny wybuch. W międzyczasie mój boczny zrzucił bombę na miasto. Nawiązaliśmy kontakt z brytyjskimi samolotami, ale udało nam się uniknąć walki, a silny ostrzał artylerii przeciwlotniczej zmusił nas do wykonania zwrotu w kierunku morza. W połowie kanału zostaliśmy zupełnie zaskoczeni przez Spitfire, które natychmiast nas zaatakowały. Podczas walki powietrznej zginął mój boczny. Zobaczyłem jak wpada pionowo do morza. Po chwili trafili też mój samolot, jednakże mnie udało się uciec. Pocisk z 20 mm działka wybił dziurę w zbiorniku oleju, którego wyciekło tak dużo, że mój samolot wyglądał jak wyciągnięta z puszki sardynka w oleju.
Następnego dnia, 18 września 1942 r., Fw 190 przeprowadziły niezwykle skuteczny atak na stocznię i port w Dartmouth zatapiając hulk Dagny, barkę węglową Fernwood i pływający dźwig oraz uszkadzając trzy małe okręty: ML 155, HMS Selkirk i RFA Berta. Podczas nalotu zginęło 20 robotników stoczniowych, a 40 odniosło rany.
Straty zadawane na ziemi przez niemieckie myśliwce bombardujące zmusiły Brytyjczyków do energicznego przeciwdziałania. Okazało się, że bierne środki walki nie wystarczały, ani balony zaporowe, ani też wzmocnione baterie artylerii przeciwlotniczej nie były w stanie powstrzymać nalotów nieprzyjaciela. Kolejnym krokiem stało się wzmocnienie osłony myśliwskiej poprzez przebazowanie do południowo wschodniej Anglii pięciu dywizjonów najnowszych myśliwców typu Hawker Typhoon, które miały bardzo dobre osiągi na małych wysokościach i silne uzbrojenie.
Pierwszy sukces piloci myśliwców Typhoon należących do 486 dywizjonu RAF osiągnęli 17 października 1942 r., kiedy to P/O G. G. Thomas i Sgt. A. N. Sames zestrzelili w odległości 15 km na południe od Hastings samolot Fw 190 A-4, W.Nr. 2403, „czarna 14”, który pilotował Fw. Hermann Niesel z 10.(Jabo)/JG 26.
Jednakże obecność nowych myśliwców brytyjskich niewiele pomogła, Niemcy latali tuż nad ziemią, więc radary nieprzyjaciela były w stanie wykryć je z odległości nie większej niż kilkanaście kilometrów od wybrzeża, zanim myśliwce wzbiły się w powietrze Fw 190 zdołały już dotrzeć nad cel, zrzucić bombę i umknąć. Kolejne udane akcje myśliwców bombardujących miały miejsce 21 października nad Totnes, 25 października nad Torquay oraz 31 października nad Cantenbury, gdzie 30 myśliwców bombardujących zrzuciło swój ładunek na miasto.
W związku z lądowaniem aliantów w Afryce Północnej na lotniska w Południowej Francji 9 listopada 1942 r. przebazowano dużą część jednostek Luftwaffe stacjonujących dotąd nad kanałem La Manche. Okazało się jednak, że inwazja na południowe wybrzeża Francji nie nastąpiła i większość jednostek w połowie grudnia 1942 r. powróciła nad kanał.
Podczas pierwszej operacji po powrocie na macierzyste lotniska przeprowadzonej przez 10.(Jabo)/JG 2 w dniu 14 grudnia 1942 r. dwa samoloty zbombardowały cele wojskowe w Lulworth w Dorset. 19 grudnia nad wschodnią Anglią zginął dowódca 10.(Jabo)/JG 26, Oblt. Kurt Müller, jego samolot, Fw 190 A-4, W.Nr. 712, „biała 9” uszkodzony został pociskiem artylerii przeciwlotniczej, a następnie zestrzelony przez myśliwiec należący do 609 dywizjonu RAF (F/O R. Lallemand).
Pierwszą operację w 1943 r. niemieckie myśliwce bombardujące przeprowadziły 2 stycznia, kiedy cztery Fw 190 z 10.(Jabo)/JG 2 zaatakowały Knightbridge, co zapamiętał Lt. Leopold Wenger:
W ciągu ostatnich dni wiały silne wiatry, a na morzu wznosiły się wysokie fale. Fale rozbijające się o brzeg tworzyły taka kipiel, którą rzadko można było zobaczyć. Tym razem w ogóle nie obchodziłem Sylwestra. O godzinie 22:00 leżałem już w łóżku, ponieważ chcieliśmy Anglikom, jak najwcześniej, przesłać noworoczne pozdrowienia. Ale, kiedy wstaliśmy w Nowy Rok, pogoda była tak zła, że nie dało się latać. W zamian za to 2 stycznia zbombardowaliśmy małe miasto Knightbridge, tak że niewiele z niego zostało. Podczas tego nalotu zrobiłem bardzo dobre zdjęcia.
Dwa dni później, 4 stycznia 1943 r., pierwszą stratę poniosła 10.(Jabo)/JG 26. Zginął, zestrzelony przez artylerię przeciwlotniczą, Fw. Herbert Müller, pilotujący Fw 190 A-4, W.Nr. 2439, „czarna 4”.
W niedzielę, 10 stycznia 1943 r., siedem Fw 190 z 10.(Jabo)/JG 2 zbombardowało oraz ostrzelało z broni pokładowej małe miasteczko Teignmouth. Nalot był niezwykle skuteczny, zniszczonych lub uszkodzonych zostało aż 300 budynków, 88 osób zginęło, a 288 ludzi odniosło rany. Jak wspomina Lt. Leopold Wenger:
Około południu zrzuciliśmy ciężkie bomby na Teignmouth, miasteczko na południowym wybrzeżu Anglii. Skutki ich wybuchów okazały się potworne. Zawaliły się całe rzędy domów.8
W drodze powrotnej, nad kanałem, Fw 190 zaatakowane zostały przez dwa myśliwce Typhoon z 266 dywizjonu RAF. F/O J. Small zestrzelił Fw 190 A-3, W.Nr. 5424, w którego wraku zginął Fw. Joachim von Bitter.
W ramach odwetu za nocne naloty RAF na Berlin 20 stycznia obydwie eskadry myśliwsko-bombowe, eskortowane przez pozostałe eskadry myśliwskie JG 2 i JG 26 zaatakowały Londyn. Jako pierwsze, krótko przed południem, w powietrze poderwały się dwa Fw 190 z 10.(Jabo)/JG 2, które miały wykonać pozorowany nalot na stację radarową Ventnor na wyspie Wight w celu odciągnięcia uwagi RAF od Londynu. W tym samym czasie 30 myśliwców Fw 190 poleciało nad ujście Tamizy, aby ściągnąć tam myśliwce nieprzyjaciela. Jednocześnie główna fala ataku złożona z 28 myśliwców bombardujących lecąca pod osłoną kilkudziesięciu myśliwców zrzuciła bomby na przedmieścia Londynu zadając duże straty ludności cywilnej. Artyleria przeciwlotnicza zestrzeliła Fw 190 A-4, W.Nr. 2409, „czarna 2” z 10.(Jabo)/JG 26, jego pilot, Lt. Hermann Hoch dostał się do niewoli.
Operację nad Londynem opisał w liście do ojca Uffz. Max Peinkofer, który 1 stycznia 1943 r. dołączył do 10.(Jabo)/JG 2:
Drogi Tato, na początek chciałbym Wam powiedzieć, że jest mi tutaj bardzo dobrze. We Francji żyję, jak Bóg. Moim najpiękniejszym przeżyciem, podczas tych 20 dni, które spędziłem nad kanałem, był wczorajszy, południowy nalot odwetowy na Londyn, jako odpłata za bombardowanie Berlina. Z pewnością słyszeliście o tym w radio. Lekkie myśliwce bombardujące nad Londynem w samo południe. W sile przeszło 100 myśliwców Focke-Wulf, z podwieszonymi pod kadłubem 10 centnarowymi bombami, przelecieliśmy lotem koszącym nad kanałem, nad Anglią i dachami Londynu. To było coś dla mnie. Najpierw zrzuciłem bombę w środku miasta, a następnie zestrzeliłem dwa balony zaporowe i zapaliłem zbiornik gazu, wszystko to nad Londynem. Podczas lotu powrotnego, przeskakując nad żywopłotami, ostrzelaliśmy jeszcze kilka pociągów i stanowisk artylerii przeciwlotniczej. Prawie nie ponieśliśmy strat. W Londynie tak ich zaskoczyliśmy, że nie zdążyli ogłosić nawet alarmu przeciwlotniczego. Tak jest, mój drogi ojcze, to wreszcie robota dla mnie. Nie bójcie się, jeżeli potrafi się dobrze latać, nic nie może się złego zdarzyć. Te świnie po tamtej stronie kanału nie odważą się już tak szybko na kolejny nalot na Berlin. Tak na marginesie, był to pierwszy od dwóch lat dzienny nalot na Londyn. A z lotu koszącego w ogóle pierwszy. Serdeczne pozdrowienia i do zobaczenia w zdrowiu.
Pięć dni później cztery samoloty należące do 10.(Jabo)/JG 2 zbombardowały Swanage, a następnego dnia, 26 stycznia, Kingsbridge, tracąc jednego pilota zestrzelonego przez myśliwce Typhoon z 266 dywizjonu RAF. Fw. Karl Blase pilotujący Fw 190 A-4, W.Nr. 5680, „niebieska 7”, uznany został za zaginionego.

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusercrosslistfunnelsort-amount-asc