Katastrofa samolotu Tu-154M „101”, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, w tragiczny sposób zakończyła eksploatację wyspecjalizowanych maszyn do transportu VIP-ów znajdujących się wówczas na stanie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, stacjonującego w wojskowej części lotniska Warszawa-Okęcie. Według ówczesnej koncepcji, do czasu uzyskania odpowiednich środków, przewóz rządowych VIP-ów miał być realizowany trzytorowo – na terenie kraju wykonywać go miały śmigłowce z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego Warszawa-Okęcie, dla której zakupiono kolejną partię pięciu śmigłowców PZL Świdnik W-3P Sokół VIP, a na dalsze dystanse lekkie samoloty transportowe Airbus C-295M, należące do 13. Bazy Lotnictwa Transportowego Kraków-Balice (także w obszarach występowania zagrożenia ze strony naziemnych środków OPL) bądź odrzutowe samoloty pasażerskie Embraer ERJ-170-200. Dwa takie samoloty zostały wyleasingowane od Polskich Linii Lotniczych LOT w 2010 roku – są to egzemplarze SP-LIG i SP-LIH. Oba pochodziły niemal z linii produkcyjnej, gdyż trafiły do floty przewoźnika w ostatnim kwartale 2009 roku, a do dyspozycji rządu przekazano je w okresie maj–wrzesień 2010 roku. Są obsługiwane przez cywilne załogi narodowego przewoźnika, w teorii miały latać nad obszarem Europy i Bliskiego Wschodu, jednak – jak pokazuje praktyka – wykonują także dalsze przeloty z międzylądowaniami umożliwiającymi uzupełnienie paliwa.
Pierwsza umowa na leasing Embraerów obowiązywała do końca 2013 roku. W tym roku Inspektorat Uzbrojenia przeprowadził kolejne postępowanie w tej kwestii – ponownie chodziło o usługę leasingu dwóch odrzutowych samolotów pasażerskich, które miały być wykorzystywane do końca 2017 roku. Wówczas dodatkowo planowano leasing dwóch małych samolotów, jednak ze względu na przekroczenie kosztów przez jedynego oferenta, ta część postępowania została anulowana. Ostatecznie w 2013 roku wybrano usługodawcę na czarter samolotów kategorii średniej – ponownie zostały nim Polskie Linie Lotnicze LOT z parą Embraerów ERJ-170-200. Już wówczas politycy, a także wojskowi deklarowali, że to ostatnia tego typu umowa i około 2015 roku rozpocznie się proces odbudowy wojskowych zdolności przewożenia rządowych VIP-ów przez wyspecjalizowane samoloty.
1 czerwca ubiegłego roku Inspektorat Uzbrojenia ogłosił postępowanie w sprawie zakupu dwóch odrzutowych samolotów dyspozycyjnych do przewozu rządowych VIP. Planowane do zakupu maszyny miały charakteryzować się możliwością zabrania na pokład 12–14 pasażerów, a przy ośmiu pozwalać na lot międzykontynentalny bez międzylądowania (zasięg 5000 km). Procedura, po analizach, zakładała możliwość zakupu zarówno fabrycznie nowych odrzutowców lub pochodzących z rynku wtórnego. Ostatecznie do udziału w postępowaniu zgłosiło się dziewięciu oferentów, w tym wszyscy liczący się producenci maszyn tej klasy: kanadyjski Bombardier, francuski Dassault Aviation, brazylijski Embraer i amerykański Gulfstream. Dodatkowo, zgodnie z przewidywaniami, pojawiła się także grupa podmiotów dysponująca używanymi samolotami, które po remoncie i dostosowaniu mogły pełnić wyznaczone im zadania przez kilkanaście lat. Postępowanie zawieszono po październikowych wyborach parlamentarnych, a w lutym bieżącego roku anulowano – wśród powodów wymieniono fakt, że zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych, premiującą cenę jako główny element punktacji, największe szanse mieli oferenci samolotów używanych, a po drugie środki na nabycie samolotów miały pochodzić z puli na modernizację techniczną SZ RP.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu