W chwili obecnej ChRL znajduje się w połowie jego realizacji, a w przyszłym roku jedną nogą przejdzie już do jego trzeciej fazy. Warto więc przyjrzeć się bliżej chińskim dokonaniom i planom w tej dziedzinie.
Należy w tym miejscu wspomnieć, że na długo przed powstaniem „Projektu 921” istniał „Projekt 714”. Jeszcze w 1971 r., podczas opracowywania satelity rozpoznania optycznego, znanego później pod nazwą Fanhui Shei Weixing (FSW, eksperymentalny satelita odzyskiwalny), powstał zamysł przebudowania go w taki sposób, aby w jego wnętrzu jeden kosmonauta mógł odbyć lot orbitalny. Powstał Projekt-714, a statek otrzymał nieoficjalną nazwę Shuguang-1 (Świt-1). Miał mieć masę 1800 kg, w związku z czym do jego wynoszenia używano by rakiety Chang Zheng-2 (CZ-2, chiń. Długi Marsz).
Statek miał być zdolny do pięciodniowego lotu po orbicie okołoziemskiej, kończonego wodowaniem. Przeciążenia podczas startu i powrotu miały być znaczne, sięgałyby odpowiednio g+6-11 i g+8-20. W ramach przygotowań do lotu wybrano 19-osobową grupę kandydatów na kosmonautów i w listopadzie 1971 r. rozpoczęto ich szkolenie podstawowe. Pierwszy lot statku zaplanowano na koniec 1973 r., jednak już w maju 1972 r. zadecydowano o zakończeniu projektu – rewolucja kulturalna nie sprzyjała takim inicjatywom.
Jednak zamiar posiadania własnych kosmonautów i statków kosmicznych nie zaginął, jego szkicowanie zaczęto już kilka lat później. Pierwotnie „Projekt 921” miał się składać z następujących trzech faz: 921-1 – statek załogowy, 921-2 – stacja kosmiczna i 921-3 – wahadłowiec.
Statek załogowy miał być mniej więcej odpowiednikiem rosyjskiego Sojuza, aczkolwiek ze znacznie większym i samodzielnym modułem orbitalnym. Po połączeniu na orbicie kilku takich modułów, mogłaby z nich powstać niewielka stacja kosmiczna. Chińczycy jednak dość szybko doszli do wniosku, że jest to rozwiązanie nieefektywne i skłonili się ku stacji w koncepcji rosyjskiego Saluta, tzn. o masie 15-20 t. Jednak do tego celu nie posiadali wówczas rakiety nośnej o wystarczającym udźwigu. Projektowana CZ-5 nie istniała jeszcze choćby na szkicach, a skonstruowanie jej wymagało niedostępnych wówczas w ChRL technologii – wystarczy dodać, że termin jej debiutu określano wtedy na 2012 r., a zatem dzieliły go od niego dwie dekady. Dość podobnie przedstawiała się sprawa z promem kosmicznym. Wymagający technologicznych Himalajów (zwłaszcza w zakresie silników oraz pokryć termicznych) projekt, ze względu na olbrzymie koszty, został zarzucony. W tej sytuacji postanowiono znacząco zmienić zadania poszczególnych etapów programu.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu