Wrzesień nie był pozytywnym miesiącem pod względem strat sprzętowych wojska, służb porządku publicznego oraz firm realizujących usługi na rzecz władz – łącznie odnotować można 34 zniszczenia bądź uszkodzenia samolotów i śmigłowców eksploatowanych przez powyższe służby.

Po raz kolejny ważnym elementem listy są straty sprzętowe wnikające z oddziaływania przeciwnika – zestrzelenia śmigłowców i samolotów miały miejsce w Syrii, Libii oraz Meksyku. To ostatnie państwo to wynik walk wewnętrznych pomiędzy władzami federalnymi oraz kartelami narkotykowymi. Ponownie głównym winowajcą jest czynnik techniczny, a w mniejszym stopniu błędy załóg – ten ostatni element to wynik splotu kilku okoliczności, co widać po opisach wypadków. Niestety straty sprzętowe objęły także sprzęt służący do ratowania życia, a więc śmigłowce SAR realizujące codzienną (trudną) misję niesienia pomocy bądź transportu poszkodowanych z miejsc wypadków do szpitali. W ten sposób utracono na świecie cztery maszyny, dwie w Stanach Zjednoczonych oraz na Słowacji i Iranie. Aby ułatwić rozeznanie, ponownie, opis będzie realizowany „tygodniowo”, czyli po siedem następujących po sobie dniach. Oczywiście, ponownie, zapraszam do komentarzy i podsyłania pomysłów na naszym profili facebookowym.

Bell 429, który rozbił się na Słowacji, był prezentowany na wystawie Air Fair 2015

Pierwsze siedem dni września przyniosło dziewięć incydentów lotniczych z udziałem jedenastu statków powietrznych. Jako pierwszy na listę strat został wpisany wielozadaniowy śmigłowiec Aérospatiale SA342 Gazelle należący do syryjskich sił zbrojnych – 2 września maszyna została zestrzelona w czasie podejścia do lądowania w bazie Al-Khattab w pobliżu miasta Hama przy pomocy przeciwpancernego pocisku rakietowego. Dwuosobowa załoga zginęła wraz ze śmigłowcem. Dzień później na Sachalinie rozbił się wielozadaniowy Mi-8 należący do sił zbrojnych Rosji, do zdarzenia doszło w czasie podejścia do lądowania w trudnych warunkach atmosferycznych – tym razem, na szczęście, obyło się bez strat w ludziach. 4 września, ponownie, straty dosięgnęły lotnictwo syryjskie – w trakcie lotu bojowego doszło do zestrzelenia odrzutowego samolotu szkolno-bojowego Aero L-39 Albatros, pilot zginął we wraku maszyny. 5 września Kurdowie zaatakowali turecką bazę w południowo-wschodniej części kraju. Ostrzał moździerzowy spowodował, przynajmniej, uszkodzenia trzech śmigłowców Sikorsky UH-60 Black Hawk należących do Turków, ich stan techniczny nie jest obecnie znany. 6 września w Meksyku członkowie kartelu narkotykowego zestrzelili śmigłowiec Eurocopter AS350B3 Ecureuil należący do policji federalnej stanu Michoacán – zginęło czterech policjantów, a piąty odniósł poważne obrażenia. Tego samego dnia na Florydzie rozbił się natomiast wielozadaniowy śmigłowiec transportowy Sikorsky S-61N należący do firmy AAR Airlift Group, realizującej liczne kontrakty na zlecenie Departamentu Obrony oraz Stanu – maszyna wykonywała oblot techniczny po przeglądzie, na pokładzie znajdowała się trzyosobowa załoga, wszyscy zginęli. 7 września to usterka techniczna odrzutowego samolotu szkolenia zaawansowanego Boeing T-45C Goshawk lotnictwa morskiego, na szczęście piloci katapultowali się, a także katastrofa śmigłowca ratowniczego Bell 429 należącego do firmy Air-Transport Europe i realizujący loty ratownicze na zlecenie Ministerstwa Zdrowia Słowacji. Maszyna po podjęciu pacjenta leciała do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, jednak rozbiła się z niewyjaśnionych przyczyn – na pokładzie zginęła trzyosobowa załoga oraz pacjent. Ostatnim wydarzeniem pierwszego tygodnia był wypadek lekkiego samolotu transportowego Harbin Y-12 należącego do Sił Powietrznych Kenii, który wypadł z pasa w czasie startu w Mombasie – nikomu nic się nie stało.

Drugi tydzień września był pechowy dla Hindusów. 10 dnia miesiąca rozbił się samolot szkolno-treningowy MiG-21UM (piloci katapultowali się), a 13 września w czasie startu zapalił się i spłonął uderzeniowy SEPECAT Jaguar (pilot katapultował się). Poza tym, także ponownie, pech uderzył w Kenii – policja tego kraju utraciła wielozadaniowy śmigłowiec AgustaWestland AW139 rozbity w czasie awaryjnego lądowania.

Mi-8 sił zbrojnych Egiptu

Trzeci tydzień przyniósł wzrost liczby wypadków – łącznie miało miejsce jedenaście zdarzeń. Pierwszym utraconym był wielozadaniowy śmigłowiec transportowy Bell UH-1H Huey tajskich sił zbrojnych, który rozbił się i spłonął w wyniku awaryjnego lądowania – na szczęście załoga opuściła wrak przed wybuchem pożaru. Dzień później, 17 września, w stanie Minnesota, rozbił się śmigłowiec ratowniczy AgustaWestland AW109 – przyczyną był błąd pilota, który stracił orientację w czasie manewru lądowania w trudnych warunkach atmosferycznych. Trzyosobowa załoga odniosła obrażenia. 18 września rebelianci w Syrii zestrzelili kolejny samolot, tym razem był to bojowy MiG-21, którego pilot zginął w maszynie. Dzień później stratę sprzętową zaliczyli Egipcjanie – w pobliżu Port Saidu rozbił się wielozadaniowy śmigłowiec rodziny Mi-8 należący do sił zbrojnych tego kraju, obaj piloci ponieśli śmierć. Kolejne dwa dni, tj. 20 i 21 września, to aż siedem wypadków. 20 września rozpoczął się od awaryjnego lądowania indyjskiego MiGa-21, którego stan techniczny po zdarzeniu kwalifikował się do kasacji, w Stanach Zjednoczonych utracono (w wyniku usterki technicznej) szkolno-treningowy samolot Lockheed Martin TU-2S, będący pomocniczą wersją słynnego samolotu szpiegowskiego U-2 (zginął jeden z pilotów, a drugi z obrażeniami trafił do szpitala). W czasie działań bojowych w Libii rebelianci zestrzelili rządowy śmigłowiec wielozadaniowy Mi-8, a Grecy (w czasie ćwiczeń) utracili szturmowego AH-64D Apache Longbow – w tym ostatnim przypadku doszło, najprawdopodobniej, do usterki układu napędowego. Na szczęście piloci przeżyli. 21 września rebelianci zestrzelili rządowy samolot bojowy MiG-23 (pilot zginął).

Irański Bell 214

W czasie akcji ratowniczej w Iranie rozbił się ratowniczy Bell 214, według relacji świadków, śmigłowiec zahaczył o linię wysokiego napięcia – na szczęście wszyscy na pokładzie przeżyli. Ostatnią stratą był Mi-8 rosyjskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych.

Czwarty tydzień września to siedem incydentów. Czarna seria rozpoczęła się 22 września, kiedy w czasie ćwiczeń w rejonie Japonii rozbił się wielozadaniowy samolot bojowy Boeing AV-8B Harrier II należący do USMC – pilot katapultował się i został podjęty przez śmigłowiec ratowniczy, a pozostałe maszyny tego użytkownika stacjonujące w Japonii zostały uziemione na okres dwóch tygodni. Inspekcje nie wskazały błędów i usterek technicznych. Dzień później w Stanach Zjednoczonych rozbił się, w czasie lądowania, odrzutowy samolot szkolno-treningowy Aero L-39 Albatros – należący do użytkownika prywatnego wypadł z pasa startowego. 24 września w Pakistanie rozbił się samolot bojowy Chengdu F-7 (pilot zginął), a w Stanach Zjednoczonych zapalił się wielozadaniowy Lockheed Martin F-35A Lightning II – stan techniczny maszyny nie jest znany. 26 września, w czasie ćwiczeń koreańsko-amerykańskich, do morza spadł śmigłowiec pokładowy AgustaWestland Lynx należący do południowokoreańskiej marynarki wojennej (załoga zginęła). Dzień później, ponownie, pech trafił na Pakistańczyków, którzy utracili wielozadaniowy samolot bojowy JF-17 Thunder – tym razem pilot katapultował się i przeżył. Ostatnim wypadkiem tego tygodnia był 28 września, kiedy rozbił się szwajcarski śmigłowiec transportowy Aibus AS532 Cougar.

Bell 407 Survival Flight po wypadku

Ostatnie dni to dwa wypadki – 29 września robił się śmigłowiec ratowniczy Bell 407 amerykańskiej firmy Survival Flight realizującej loty na rzecz służby zdrowia, a 30 września w Kenii spadł wielozadaniowy śmigłowiec IAR330 Puma należący do sił zbrojnych tego kraju. W obu przypadkach nie odnotowano ofiar w ludziach.

Straty sprzętowe:

[table type="table-striped"]

[/table]