Zaloguj

Pierwsze T-72 zmodyfikowane w Łabędach przekazane wojsku

Zmodyfikowany T-72M1 z boku. Najbardziej rzuca się w oczy kosz z tyłu wieży, a także przeniesiona na lewy bok wieży oryginalna skrzynka na dodatkowe wyposażenie. Wprawne oko dostrzeże nową antenę na stropie przedniej części wieży.

Zmodyfikowany T-72M1 z boku. Najbardziej rzuca się w oczy kosz z tyłu wieży, a także przeniesiona na lewy bok wieży oryginalna skrzynka na dodatkowe wyposażenie. Wprawne oko dostrzeże nową antenę na stropie przedniej części wieży.

W grudniu Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. rozpoczęły przekazywanie zamawiającemu pierwszych ośmiu czołgów T-72M1, które przeszły remont i zostały poddane modyfikacji na mocy umowy zawartej 22 lipca tego roku. To początek procesu, którego efektem ma być przywrócenie do 2025 r. gotowości bojowej oraz unowocześnienie wszystkich wozów T-72 planowanych do dalszego wykorzystania przez Wojska Pancerne i Zmechanizowane. Mają być rozwiązaniem pomostowym do chwili wprowadzenia do linii nowych czołgów podstawowych Wilk, co ma nastąpić w latach 30.

Wspomniana umowa została zawarta pomiędzy 1. Regionalną Bazą Logistyczną z Wałcza, reprezentującą Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, i konsorcjum firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A., w skład którego wchodzą: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. (lider techniczny) i Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. Wartość umowy to 1,749 mld PLN brutto. Czołgi poddane będą remontom o różnym zakresie, a także modyfikacji polegającej na wymianie niektórych przyrządów obserwacyjnych i obserwacyjno-celowniczych oraz sprzętu łączności wewnętrznej i zewnętrznej. Budżet projektu ma być „sztywny”, a liczba objętych pracami czołgów będzie zależała od kosztów remontu poszczególnych wozów, określanych na podstawie weryfikacji ich stanu technicznego przez specjalistów z przemysłu. Jeśli zakres remontu będzie bardzo duży, obejmujący np. wymianę silnika i lufy armaty w tym samym wozie, to także koszt jego remontu może przekroczyć granicę 50% środków przeznaczonych na remont wraz z modyfikacją, co czyni przedsięwzięcie nieopłacalnym. Jeśli wiele T-72 będzie wymagało poważnego remontu, to mniejsza może okazać się ogólna liczba czołgów objętych programem „odmłodzenia”. I w drugą stronę – jeśli weryfikacja stanu poszczególnych wozów wykaże, że ich kondycja nie jest taka zła, to może się okazać, że uda się wyremontować i zmodyfikować więcej T-72.

Modyfikacja – rozsądny kompromis

Poza wspomnianymi wyżej członkami konsorcjum, w programie wezmą udział liczni podwykonawcy i poddostawcy spośród przedsiębiorstw Grupy Kapitałowej PGZ (PCO S.A., Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych „OBRUM” Sp. z o.o., Zakłady Mechaniczne „BUMAR-MIKULCZYCE” S.A.), ale także prywatnych podmiotów polskiego przemysłu obronnego. Zasadniczo prace mają objąć wozy wersji M1 i pochodne (M1D), wyprodukowane w Łabędach w latach 1986–90, ale jeśli dostępne okażą się czołgi w starszej wersji M (określane niekiedy jako A) w wyraźnie lepszym stanie od wozów wyprodukowanych później, to i one mogą zostać objęte remontem oraz doposażeniem.
Jak wspomniano, prace modyfikacyjne (różnice między terminami „modernizacja” i „modyfikacja” zostały szczegółowo omówione w WiT 8/2019) obejmują wymianę części dotychczasowych przyrządów obserwacyjnych i obserwacyjno-celowniczych oraz całego sprzętu łączności wewnętrznej i zewnętrznej poddawanych temu procesowi wozów. Z wyposażenia optoelektronicznego czołgów całkowicie wyeliminowano przyrządy wykorzystujące noktowizję aktywną. Kierowca otrzymuje pasywny nocny przyrząd obserwacyjny PNK-72 zamiast aktywnego TWNE-4B, dowódca przyrząd POD-72 zamiast przyrządu TKN-3, a nocny celownik TPN-1-49-23 działonowego zastąpił termowizyjny celownik PCT-72 z kamerą KLW-1 z chłodzoną matrycą MCT III generacji. Wszystkie te przyrządy dostarcza PCO S.A. z Warszawy. Przywrócona zostaje pełna sprawność celownika działonowego TPD-K1, ale nie przewidziano w jego przypadku przeprowadzenia jakichkolwiek prac modernizacyjnych.
Czołgi otrzymują także komplet nowych środków łączności zewnętrznej i wewnętrznej. Radiostację R-123M (na nowszych wozach R-173) zastąpiła nowoczesna radiostacja pokładowa Radmor RRC 9311AP PR4G F@stnet (zestaw czołgu liniowego składa się z jednej radiostacji RRC9210 i dwóch wzmacniaczy WZM 126AP), zaś w zestawie wyposażenia czołgów dowodzenia M1D, zamiast radiostacji R-130M1, pojawiła się druga radiostacja RRC 9311AP. Układ zasilania, okablowanie i system antenowy są we wszystkich czołgach takie same, a zamontowanie w każdym wozie drugiego wzmacniacza WZM 126AP umożliwia dołączenie do niego drugiej radiostacji RRC9210 i przekształcenie go w czołg dowódczy. Dzięki odbiornikowi systemu nawigacyjnego GPS wbudowanemu w radiostację, dowódca czołgu może precyzyjnie określić pozycję swojego wozu. Telefon wewnętrzny R-124 zastąpił cyfrowy Pokładowy Zestaw Urządzeń Łączności Wewnętrznej.

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc