Zaloguj

Dwa odwroty: 1920 i 1939

Celem bitwy nad Bzura w 1939 r. bylo zmuszenie Niemcow do zaprzestania poscigu za odchodzacymi do wschodniej Polski armiami „Prusy”, „Lublin”, „Krakow” i „Karpaty”. Bitwa ta miala wyjatkowe znaczenie, poniewaz Polacy wykazali inicjatywe i byli strona atakujaca.

Celem bitwy nad Bzura w 1939 r. bylo zmuszenie Niemcow do zaprzestania poscigu za odchodzacymi do wschodniej Polski armiami „Prusy”, „Lublin”, „Krakow” i „Karpaty”. Bitwa ta miala wyjatkowe znaczenie, poniewaz Polacy wykazali inicjatywe i byli strona atakujaca.

Oceniając odwrót, przeprowadzony w 1939 r. przez Wojsko Polskie, najczęściej opieramy się na doświadczeniach II wojny światowej i na ich podstawie potępiamy w czambuł niemal wszystkie decyzje podejmowane przez Polaków. Nie zauważamy, że w 1939 r. doświadczeń tych nie było – dysponowano natomiast doświadczeniami z kampanii 1920 r. Obecnie wojna 1920 r. w świadomości większości Polaków składa się ze zdobycia Kijowa, cudu nad Wisłą oraz „polskich Termopil” – bitwy pod Zadwórzem. Pamięć o świetnie prowadzonych dwumiesięcznych walkach odwrotowych na Ukrainie została zatarta.

Odwrót to działanie bojowe, polegające na wyprowadzeniu wojsk z niedogodnego położenia strategicznego lub operacyjnego. Powinien być prowadzony w sposób zorganizowany. Jedne związki taktyczne prowadzą działania opóźniające, inne wykonują marsz w głąb własnego terytorium, gdzie przegrupowują się do kolejnych działań.
Odwrót jest najmniej zaszczytnym spośród działań bojowych. Widać to nawet w regulaminach odznaczeń i orderów. Swego czasu Virtuti Militari wyższych klas można było otrzymać albo za zwycięstwo w bitwie, albo za skuteczną obronę. Za sprawnie wykonany odwrót nagród nie przewidywano. Jest to również zagadnienie niechętnie studiowane – w dowolnie wybranym regulaminie, encyklopedii czy słowniku definicje natarcia i obrony są kilkakrotnie obszerniejsze niż definicje odwrotu. Wreszcie – co jest być może najważniejsze – odwrót bardzo rzadko jest tematem gier wojennych, manewrów, czy ćwiczeń poligonowych. Nic dziwnego: praktyczne trenowanie odwrotu fatalnie wpływa na morale wojska.
Najbardziej znanym jest odwrót spod Moskwy Wielkiej Armii Napoleona przeprowadzony w 1812 r. Największy odbył się jednak wiek później: latem 1915 r. Rosjanie wycofali się z Królestwa Polskiego, odchodząc niemal 500 km na wschód, tracąc około milion żołnierzy oraz blisko 10 000 środków artyleryjskich. Żaden odwrót w czasie kolejnej wojny światowej nie był większy od niego. Warto również wspomnieć o odwrocie wojsk Narodów Zjednoczonych w czasie wojny koreańskiej (znad granicy chińskiej aż na południe od Seulu) oraz całkiem niedawną „matkę wszystkich odwrotów”, gdy wojska irackie wycofywały się w 1991 r. z Kuwejtu. Tych kilka przykładów jest reprezentatywnych dla oceny skuteczności odwrotu: z reguły odwrót jest szansą na uratowanie wojsk i osiągnięcie nieco lepszej pozycji w rokowaniach pokojowych, czasem prowadzi do ostatecznej porażki, a czasem pozwala odbudować siły i morale oraz podjąć skuteczną obronę a nawet przejść do ofensywy.
W czasach nowoczesnych armii Wojsko Polskie przeprowadziło kilka odwrotów o znaczeniu strategicznym. Pierwszy z nich odbył się w 1792 r. podczas wojny z Rosją. Polskie armie wycofały z Ukrainy i Litwy, staczając m.in. bitwy pod Dubienką i Zieleńcami. Do walnej bitwy pod Warszawą nie doszło – król wybrał kapitulację. W 1809 r. – podczas wojny przeciwko Austrii – Wojsko Polskie oddało całą południową część państwa wraz z Warszawą, ale było w stanie przejść do ofensywy i z naddatkiem odzyskać straty. W obu tych odwrotach dowodził generał Józef Poniatowski. W kolejnej wojnie polsko-rosyjskiej, w 1831 r. – odwroty nie były ani wykonywane na tak dużą skalę, ani tak skuteczne: Wojsko Polskie zostało zmuszone do opuszczenia kraju, a stolica skapitulowała.
Wreszcie już w XX wieku Polacy przeprowadzili dwa duże odwroty. Ten w 1920 r. był bardzo podobny do tego z 1792 r.: wojnę toczono z tym samym przeciwnikiem, na tym samym terenie, a i rezultat był zbliżony. Tak jak w 1792, tak i w 1920 r. Wojsko Polskie uniknęło rozbicia, skoncentrowało się pod Warszawą, różnica polegała na tym, że zdecydowano się na stoczenie walnej bitwy. Wreszcie ostatni polski odwrót o znaczeniu strategicznym odbył się we wrześniu 1939 r., dowodził nim marszałek Edward Śmigły-Rydz, ten, który dziewiętnaście lat wcześniej przeprowadzał ewakuację Ukrainy.

Ukraina w maju 1920 r.

W drugiej połowie maja 1920 r. sytuacja na froncie wschodnim znacznie się pogorszyła. Z obu teatrów działań wojennych rozdzielonych Błotami Pińskimi nadchodziły złe wieści. Z frontu litewsko-białoruskiego napływały wiadomości o olbrzymiej koncentracji sił rosyjskich, przygotowujących się do potężnej ofensywy. W Warszawie zadecydowano o skierowaniu tam wszystkich możliwych wzmocnień – także z frontu ukraińskiego. Ukraina miała być broniona skromnymi siłami: nielicznymi formacjami polskimi oraz formacjami armii ukraińskiej. Niestety, mieszkańcy Ukrainy byli tak zmęczeni trwającą szósty rok wojną, że nie zamierzali walczyć o niepodległe państwo ukraińskie, nie zamierzali popierać rządu Semena Petlury, nie zamierzali zgłaszać się do armii. Były to w gruncie rzeczy gorsze wiadomości niż te, które napływały z Białorusi, oznaczały bowiem fiasko planów politycznych.
Ofensywa rosyjska na Ukrainie rozpoczęła się 26 maja 1920 r. Jej głównym celem było zniszczenie 3. Armii generała Edwarda Śmigłego-Rydza stacjonującej wokół Kijowa. 6. Armia, stacjonująca na południe od Kijowa, początkowo miała zostać tylko odepchnięta siłami XII Armii rosyjskiej, a zniszczona – później. Sytuację Wojska Polskiego na Ukrainie komplikował fakt, że Józef Piłsudski zdecydował, żeby odesłać z niej trzy dywizje na Białoruś. Jak się później okazało, sytuację na Białorusi udało się ustabilizować i bez nich.
Siłami rosyjskimi na Ukrainie – Frontem Południowo-Zachodnim – dowodził Aleksandr Jegorow, a Iosif Stalin był jego komisarzem. Przeciwko polskiej 3. Armii skierowano cztery ugrupowania. Główne siły XII Armii, dowodzonej przez Siergieja Mieżeninowa, miały zaatakować Kijów od czoła, aby związać polskie siły i nie pozwolić im na odwrót. Grupa operacyjna Aleksandra Golikowa miała otoczyć Kijów od północy, a grupa Iona Jakira – od południa. Jeszcze dalej na południe działała Armia Konna, dowodzona przez Siemiona Budionnego, która miała wyprzedzić rosyjskie dywizje piechoty i powstrzymać wszelkie próby odsieczy.
W tym czasie polska 3. Armia składała się z bardzo nielicznych sił. 7. Brygada Jazdy – z dwoma zamiast trzech pułków – strzegła Kijowa od północy. Na wschodnim przedmościu ukraińskiej stolicy broniła się grupa płk. Józefa Rybaka, której jądro stanowiła Brygada Podhalańska. Na południe od miasta stała niedoświadczona 7. Dywizja Piechoty, dowodzona przez gen. Karola Schuberta. Z kolei bardzo doświadczona 1. Dywizja Piechoty Legionów stanowiła ruchomy odwód armii. Jej formalnym dowódcą był Edward Śmigły-Rydz. Latem 1920 r. faktycznie była dowodzona – w miarę możliwości – przez pułkowników Juliusza Rómmla lub Stefana Dąb-Biernackiego. Wreszcie garnizon Kijowa stanowiła ukraińska 6. Dywizja, formacja nieliczna, mogąca pełnić jedynie funkcje policyjne. Warto wreszcie dodać, że szefem sztabu armii był mjr Tadeusz Kutrzeba, a oficerem operacyjnym – kpt. Władysław Bortnowski (wkrótce awansowany o dwa stopnie). Śmigły, Kutrzeba, Rómmel, Dąb-Biernacki, Rybak, Bortnowski – w żadnej z ówczesnych polskich armii nie zgromadzono tak znakomitych oficerów.

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusertagcrosslistfunnelsort-amount-asc