
Kolumna typowej grupy bojowej organizowanej przez dowództwo Deutsches Afryka Korps w latach 1941 – 1942 – elementy batalionu rozpoznawczego wzmocnione 37 mm armatą przeciwpancerną PaK 36 na skrzyni ciężarówki.
Deutsches Afrikakorps (DAK) to niemiecki korpus pancerny walczący w Afryce Północnej. Jego funkcjonowanie trwało do 13 maja 1943 r., kiedy to wojska państw Osi ostatecznie poddały się aliantom w północnej Tunezji. Z DAK powszechnie kojarzony jest generał, późniejszy feldmarszałek, Erwin Rommel. W istocie dowodził on Deutsches Afrikakorps jedynie do 15 sierpnia 1941 r., kiedy to zwierzchnictwo nad DAK przejął generał porucznik (później gen. wojsk pancernych) Ludwig Crüwell.
Na czele tego ostatniego, od 19 lipca 1941 r. do 2 lutego 1943 r., stał generał armii, a od 12 sierpnia 1942 r. – marszałek, Ettore Bastico. 30 stycznia 1942 r. Panzergruppe Afrika została przeformowana w armię pancerną o nazwie Panzerarmee Afrika, na czele której stanął Erwin Rommel, 1 lutego 1942 r. awansowany do stopnia generała pułkownika, a 21 czerwca 1942 r. – do stopnia feldmarszałka.

PzKpfw III Ausf. G z 5. Pułku Pancernego później tworzącego 15. Dywizję Pancerną krótko po przybyciu do Libii wiosną 1941 r. Zwraca uwagę standardowy, szary kamuflaż oraz symbol 3. Dywizji Pancernej (odwrócony „Y” z kreseczką), z której zabrano 5. Pułk Pancerny by skierować go do Afryki.
Armia Pancerna Afryka nadal składała się z korpusu DAK, pozostałych niemieckich formacji lądowych oraz jednego-dwóch włoskich korpusów, choć poza nią nadal pozostawały podobne siły włoskie, znajdujące się pod bezpośrednim dowództwem (włoskiego) naczelnego dowództwa wojsk armii w Afryce. To ostatnie zostało zlikwidowane 18 września 1942 r. i całość wojsk osi w Afryce Północnej walczących z 8. Armią brytyjską zostało połączone w Deutsch-Italienische Panzerarmee, przemianowanej z Panzerarmee Afrika, pod dowództwem feldmarszałka Erwina Rommla. Dla porządku dodajmy, że formalnie zmiana nazwy armii nastąpiła 15 października 1942 r., choć włosi nazywali ją Armata Corazzata Italo-Tedesca (ACIT) od 1 października 1942 r. Marszałek Bastico pozostał do 2 lutego 1943 r. dowódcą wojsk włoskich w Libii (Comando Superiore delle Forze Armate della Libia), a siły włoskie podlegały mu jedynie pod względem administracyjnym i logistycznym. Całością wojsk w polu dowodził Erwin Rommel.
Po lądowaniu aliantów w Afryce Północno-Zachodniej 8 listopada 1942 r., do Tunezji trafiła 5. Armia Pancerna (istniejąca od 3 grudnia 1942 r.) dowodzona przez generała pułkownika Hansa Jürgena von Arnima. 5. Armia Pancerna i Deutsch-Italienische Panzerarmee, walczące niezależnie (odpowiednio) po zachodniej i wschodniej stronie Afryki Północnej, podlegały bezpośrednio Oberbefehlshaber Süd (OB Süd), niemieckiemu dowództwu „Południe”, na czele którego stał feldmarszałek Albert Kesserling (od 2 grudnia 1941 r. do 10 marca 1945 r.). Dodajmy, że dowództwo to w chwili swojego powołania 2 grudnia 1941 r. do kapitulacji Włoch 8 września 1943 r. podlegało włoskiemu Comando Supremo, na czele którego stał formalnie Benito Mussolini, premier Włoch. Faktycznie jednak dowodzeniem siłami włoskimi zajmował się szef sztabu Comando Supremo, którym był marszałek Ugo Cavallero (do 2 lutego 1943 r.), a następnie został nim generał armii Vittorio Ambrosio. W tym czasie szefem sztabu włoskich Królewskich Wojsk Lądowych (do czerwca 1942 r.) był generał armii Mario Roata. Temu sztabowi bezpośrednio podlegało włoskie dowództwo w Libii.
Nie zmienia to faktu, że OB Süd przyjmowało też (a może przede wszystkimi) rozkazy bezpośrednio od OKW (Oberkommando der Wehrmacht) z Berlina, czyli od Adolfa Hitlera. Aby sprawę skomplikować bardziej dodajmy, że Erwin Rommel też systematycznie kontaktował się bezpośrednio z Hitlerem jako naczelnym dowódcą wojsk niemieckich (Oberbefehlshaber der Wehrmacht), z pominięciem drogi służbowej przez OB Süd, co bardzo złościło feldmarszałka Kesserlinga. Stosunki między Rommlem a Kesserlingiem można by określić jako napięte (szorstka, męska przyjaźń,
chciałoby się powiedzieć…).
Mimo, że formalnie od 18 września 1942 r. dowodzenie przejął feldmarszałek Erwin Rommel, to aż do 2 lutego 1943 r. część sił włoskich walczących w Egipcie, a następnie w Libii nadal podlegała bezpośrednio włoskiemu dowództwu w Libii, czyli marszałkowi Bastico. Po prostu każdy dowodził swoją połówką frontu… Co oczywiście nie wyszło państwom Osi na dobre, jako że tzw. druga bitwa pod El Alamein została przegrana. Notabene pod nieobecność Erwina Rommla w Afryce, przebywającego w Niemczech na urlopie zdrowotnym od 22 września 1942 r. Zastępował go generał kawalerii Georg Stumme do swojej śmierci 24 października 1942 r., a następnie przez nieco ponad dobę, generał wojsk pancernych Wilhelm Ritter von Thoma. Wtedy wrócił Rommel i objął dowództwo, ale było już za późno…
Sprawa włosko-niemieckiego systemu dowodzenia jak widać, jest mocno skomplikowana. Jeśli dodamy do tego obrazu fakt, że siły powietrzne Włochów i Niemców miały osobne kanały dowodzenia, to naprawdę można dostać od tego zawrotu głowy. Jak się łatwo domyśleć, musiało to przysparzać wiele problemów. Apodyktyczny Erwin Rommel przez pół roku musiał konsultować swoje decyzje ze swoim formalnym przełożonym generałem armii Italo Gariboldi, a potem przez kolejny rok z gen. armii (później marszałkiem) Ettore Bastico, którego nazywał „Bombastico”, nawiązując do zarozumiałości Włocha. Wcale zresztą nie zamierzał mu się do końca podporządkowywać i niezależnie od decyzji włoskiego generała (marszałka), robił często to, co sam uważał za słuszne.
Włoskie dowództwo miało tego świadomość i starało się jakoś zadośćuczynić obu dowódcom, Mussolini bowiem cenił Rommla. Mówi się na przykład, że awans gen. armii Bastico na marszałka Włoch (Maresciallo d’Italia) 12 sierpnia 1942 r. był spowodowany głównie tym, że 21 czerwca 1942 r. awans na feldmarszałka (Generalfeldmarschall) otrzymał Erwin Rommel. Chodziło o to, by przełożony nie był niższy stopniem od podwładnego.
W celu uporządkowania sytuacji, wymieńmy w tym miejscu kto przez cały ten czas dowodził siłami Osi w Afryce Północnej:
- od skierowania DAK do Afryki w marcu 1941 r. do 19 lipca 1941 r. gen. armii Italo Gariboldi;
- od 19 lipca 1941 r. do 18 września 1942 r., kiedy to zlikwidowano dowództwo wojsk armii w Afryce – marszałek Ettore Bastico;
- od 18 września 1942 r. do 17 lutego 1943 r. feldmarszałek Erwin Rommel jako dowódca Deutsch-Italienische Panzerarmee;
- od 17 lutego 1943 r. do 22 lutego 1943 r. czasowo pełniący obowiązki dowódcy Deutsch-Italienische Panzerarmee gen. mjr Karl Bülowius;
- od 23 lutego 1943 r. do 9 marca 1943 r. dowódca Heeresgrupe Afrika feldmarszałek Erwin Rommel;
- od 9 marca 1943 r. do 13 maja 1943 r. dowódca Heeresgrupe Afrika gen. płk Hans Jürgen von Arnim.
13 maja 1943 r. wojska Osi w Afryce Północnej poddały się aliantom, a gen. płk Hans Jürgen von Arnim znalazł się wśród jeńców wojennych, dołączając do wymienionych już tu generałów, Wilhelma Ritter von Thoma i Ludwiga Crüwella, schwytanych wcześniej.
Zarówno Grupa Armii Afryka (Heeresgruppe Afrika), jak i Deutsches Afrika Korps, mające w nazwie „Afryka”, nie zostały już później odtworzone, choć nazwy „5 Armia Pancerna” użyto ponownie ponad rok później, kiedy na nią przemianowano Grupę Pancerną Zachód walczącą w Normandii. Odtworzono też niektóre dywizje: 21. Dywizja Pancerna (DPanc), 90. Lekka (DLek), a także 15. Dywizję Pancerną ale już jako 15. Dywizję Grenadierów Pancernych (DGPanc) i 90. DGPanc, a z 5. Armii Pancernej – 334. Dywizję Piechoty (DP) i Dywizję „Hermann Göring”, która została odtworzona jako Dywizja Spadochronowo-Pancerna „Hermann Göring”. Bezpowrotnie zniknęły natomiast 10. DPanc, 15. DPanc (jako dywizja pancerna), 164. DLek i Brygada Spadochronowa Ramcke.
To przypomnienie, dotyczące obu części artykułu, pozwoli czytelnikowi lepiej zrozumieć miejsce i rolę Deutsches Afrikakorps (co czasem jest w niemieckich źródłach zapisywane jako Deutsches Afrika-Korps, ale zawsze albo łącznie, albo z myślnikiem) w ugrupowaniu wojsk Osi w Afryce Północnej. A piszemy to po to, by obalić powszechne przekonanie o tym, że tzw. Afrika Korps, na czele którego stał Erwin Rommel, to całość niemieckich wojsk w Afryce Północnej, bo ani nie całość, ani Erwin Rommel nie dowodził DAK przez cały okres jego istnienia, a jedynie na samym początku.
Geneza Deutsches Afrikakorps
10 czerwca 1940 r. Włochy wypowiedziały wojnę Francji i Wielkiej Brytanii, chociaż rok wcześniej, w sierpniu 1939 r. do wojny włączyć się nie chciały. Jednak teraz, w obliczu zwycięstw niemieckich, chciały mieć po prostu swój udział w podziale łupów. Kiedy 22 czerwca 1940 r. Francja skapitulowała, sztab niemieckich wojsk lądowych – Oberkommando des Heeres (OKH), na czele którego stał dowódca niemieckich wojsk lądowych (Oberbefehlshaber des Heeres), feldmarszałek Walther von Brauchitsch (awansowany na ten stopień 19 lipca 1940 r.), zaczął studiować dalsze plany działań przeciwko Wielkiej Brytanii.
W planach tych uwzględniono też pięć możliwych opcji działań w basenie Morza Śródziemnego, takie jak zajęcie Gibraltaru oraz – co dla naszego tematu najważniejsze – wysłanie pancernego wzmocnienia dla wojsk włoskich w Libii. W tym czasie Benito Mussolini również planował atak na Egipt, ukierunkowany na odblokowanie włoskich posiadłości w Etiopii i włoskiej Somalii. Przy okazji planowano zajęcie Kanału Sueskiego. Odpowiednie przygotowania do ofensywy zlecono dowódcy włoskich wojsk w Libii, marszałkowi Rodolfo Grazianiemu już w końcu czerwca 1940 r. Jednocześnie od strony Etiopii, przez Sudan, południowy Egipt miał być zaatakowany przez stacjonujące tam siły pod dowództwem gen. armii Amedeo Giovanni
di Savoia-Aosta (markiza Aosty).
Feldmarszałek von Brauchitsch zaprezentował swoje propozycje Hitlerowi 30 lipca 1940 r. Zakładano, że konieczny przerzut korpusu pancernego do Afryki Północnej wraz ze sprzętem i zaopatrzeniem może być zrealizowany jesienią i korpus miałby osiągnąć gotowość do działań w grudniu 1940 r. Dzień wcześniej te same propozycje zreferował wezwany przez Hitlera gen. mjr Walter Warlimont, zastępca szefa oddziału operacyjnego OKW (Wehrmacht-Führungsamt). Co ciekawe, dopiero 31 lipca 1940 r. Hitler ogłosił swoim dowódcom, w tym dowódcy wojsk lądowych von Brauchitschowi, jego szefowi sztabu (Chef des Generalstabes des Heeres) gen. płk. Franzowi Halderowi oraz szefowi sztabu wojsk niemieckich (chef des OKW) feldmarszałkowi Wilhelmowi Keitlowi swój zamiar zaatakowania Związku Radzieckiego. Mimo oczywistego zamiaru skierowania większości niemieckich sił na wschód i odstąpienia od inwazji na Wielką Brytanię, Hitler uznał propozycję wysłania korpusu pancernego do Północnej Afryki jako „wartą rozważenia”.
Warto dodać, że Hitler występował z pozycji naczelnego dowódcy wojsk niemieckich (Oberbefehlshaber der Wehrmacht), które to stanowisko piastował od 4 lutego 1938 r., po zlikwidowaniu 27 stycznia 1938 r. ministerstwa sił zbrojnych III Rzeszy (Reichswehrministerium) i zdymisjonowaniu feldmarszałka Wernera von Blomberga. Celem niemieckiego wzmocnienia wysłanego do Afryki, wyrażonym przez Hitlera, miało być głównie zapewnienie, że Włochy pozostaną sojusznikiem Niemiec.
Jak postanowiono, tak zrobiono. Od początku września 1940 r. trwały przygotowania, by skompletować mieszaną brygadę wystawioną na bazie 3. Dywizji Pancernej, w celu jej wysłania do Afryki. Warto przypomnieć, że w tym czasie dywizja ta, stacjonująca w Heimat w Niemczech, miała dwa pułki pancerne – 5. ppanc i 6. ppanc. Do Afryki miał pojechać jeden z nich, 5. ppanc. Jednocześnie 5 września 1940 r. gen. płk Alfred Jodl poinformował włoskiego attaché wojskowego w Berlinie o zamiarze Hitlera wysłania do Afryki brygady pancernej do wsparcia wojsk włoskich. Z Włoch nie nadeszła jednak żadna odpowiedź. Zamiast tego 7 września Mussolini wydał marsz. Grazianiemu rozkaz, by w ciągu dwóch dni rozpocząć ofensywę przeciwko wojskom brytyjskim w Egipcie. Oczywiście, w ciągu dwóch dni, to był nierealny termin. Włoska ofensywa ruszyła 13 września.
16 września 1940 r. zdobyto Sidi Barani (90 km od granicy z Libią) i Włosi posunęli się jeszcze 80 km na wschód, po czym przeszli do obrony. Marsz. Graziani chciał podciągnąć swoje zaopatrzenie i ponownie podjąć ofensywę w połowie grudnia. Brytyjczycy zaczęli przygotowywać obronę przed Mersa Matruh. Na południu w drugiej połowie sierpnia Włosi zajęli brytyjską część Somalii i na razie też na tym poprzestali.
Na początku września 1940 r. OKH wysłała do Afryki gen. mjr. barona Wilhelma von Thoma, który wiosną zdał dowództwo 3. ppanc i trafił do OKH jako General der Schnellen Truppen (szef wojsk szybkich). W końcu, pod koniec września 1940 r. nadeszła odpowiedź od marszałka Pietro Badoglio, wówczas szefa włoskiego Sztabu Generalnego (Capo di Stato Maggiore, do grudnia 1940 r.) – poza bombowcami nurkującymi Ju 87, Włosi żadnego wsparcia nie potrzebują. Ta odpowiedź bardzo Hitlera zaniepokoiła. Do tego stopnia, że poprosił on Duce (Benito Mussoliniego) o osobiste spotkanie. Doszło do niego 3 października 1940 r. na Przełęczy Brenner, na granicy Włoch i Austrii (zaanektowanej przez Niemcy).
W trakcie spotkania obu dyktatorów, Mussolini oświadczył, że 15 października włoska ofensywa ruszy ponownie. Hitler obiecał wysłanie Włochom 100 czołgów i wiele pojazdów mechanicznych w niemieckim kontyngencie pancernym. Mussolini tej oferty nie odrzucił, ale też nie potwierdził. Tymczasem 14 października do gen. płk. Franza Haldera dotarł raport gen. mjr. von Thoma, w którym rekomendował on użycie czterech dywizji pancernych w Afryce. Większa liczba byłaby niemożliwa do zaopatrywania przez Morze Śródziemne, na którym generalnie panowała brytyjska Royal Navy, mniejsza zaś – nie gwarantowała powodzenia operacji zajęcia Egiptu. 24 października ów raport przedstawiono Hitlerowi, który jednak uznał sprawę za nierealną, szczególnie wobec niechęci Włochów do przyjęcia niemieckiego wzmocnienia w ogóle.
Tymczasem 28 października 1940 r. włoskie wojska zaatakowały Grecję z terytorium okupowanej przez Włochów Albanii. Hitler się wściekł, w czasie spotkania 3 października Mussolini nie wspomniał o takim zamiarze! Natychmiast wycofał zamiar wysłania brygady pancernej do Afryki, choć była ona gotowa do wyruszenia na południe już od 14 października. Wkrótce się jednak uspokoił i 12 listopada wydał Dyrektywę nr 18, w której napisał, że trzeba być gotowym na każdą ewentualność, w tym wysłanie do Afryki Północnej dywizji pancernej. Zalecił jednak, by wysłanie tych sił uzależnić od zdobycia Mersa Matruh przez Włochów.
Włosi Mersa Matruh nie zdobyli. Sprawa się skomplikowała, 6 grudnia 1940 r. bowiem gen. Archibald Wavel rozpoczął brytyjską ofensywę, operację „Compass”. Już 10 grudnia odzyskano Sidi Barani, i Brytyjczycy nieubłaganie parli dalej, biorąc po drodze tysiące włoskich jeńców. 22 stycznia 1941 r. zdobyto Tobruk, ważny port i miasto w libijskiej Cyrenajce. Brytyjska ofensywa utknęła w El Agheila, 8 lutego. Jednak do tego momentu kompletnie rozbito włoską 10. Armię, biorąc do niewoli około 133 300 jeńców.
24 marca 1941 r. zdymisjonowano marszałka Rodolfo Grazianiego, a jego miejsce zajął gen. por. Italo Gariboldi.
W połowie grudnia 1940 r. Włosi zmienili zdanie, co do niemieckiej pomocy. 28 grudnia włoski attaché wojskowy w Berlinie, gen. mjr Luigi Efisio Marras poinformował szefa Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu, feldmarszałka Wilhelma Keitla, że bez pomocy Niemiec Libia upadnie. W tym czasie w drodze na Sycylię był już X Korpus Lotniczy (100 bombowców He 111 i Ju 88, 60 Ju 87, 20 myśliwców Bf 109 i kilka Bf 110). Jego dowódca gen. lotnictwa Hans Geisler, do 1933 r. służył w marynarce wojennej dochodząc do stopnia kmdr por. (w latach 1932 – 1933 był I oficerem na pancerniku Schleswig-Holstein), dzięki czemu miał doświadczenie w działaniach morskich. Zadaniem tego korpusu było atakowanie brytyjskiej żeglugi przez Kanał Sueski, brytyjskich konwojów i okrętów na Morzu Śródziemnym oraz wsparcie wojsk lądowych w Afryce Północnej.
8 stycznia 1941 r. na konferencji u Hitlera podjęto decyzję o jak najszybszym wzmocnieniu wojsk włoskich w Libii, poprzez wysłanie tzw. sił blokujących (Sperrverband Libyen), zorganizowanych pierwotnie na bazie 3. Dywizji Pancernej. Dowódcą tych sił został gen. mjr Hans von Funck, dowódca 3. Brygady Pancernej z 3. DPanc. To nie pomyłka, tak właśnie było, nazwisko Rommla pojawiło się kilkanaście dni później. Tymczasem von Funck w końcu stycznia 1941 r. wyjechał do Libii, by zorientować się w sytuacji. Kto wysunął nazwisko Erwina Rommla, historykom nie udało się ustalić. Jednak na początku lutego obaj generałowie zamienili się miejscami, gen. mjr właśnie awansowany na gen. por. Erwin Rommel zdał dowodzenie 7. Dywizją Pancerną, a gen. mjr Hans von Funck je objął. E. Rommel zameldował się u Hitlera w Berchtesgaden 6 lutego 1941 r., a tego samego dnia feldmarszałek Keitel z OKW wydał dyrektywę do rozpoczęcia operacji „Sonnenblume”.
Wyznaczenie E. Rommla na dowódcę mającego udzielić Włochom wsparcia było swego rodzaju ironią losu. W październiku 1917 r. por. Rommel dowodził Królewskim Württemberskim Batalionem Górskim (Königlich Württembergisches Gebirgsbataillon) i zadał Włochom druzgocącą klęskę w toku bitwy pod Caporetto, za co notabene otrzymał najwyższe kajzerowskie odznaczenie – Pour le Mérite, znane bardziej jako „błękitny Max”. Klęska w tej bitwie omal nie złamała kariery gen. por. Pietro Badoglio, który do grudnia 1940 r. był szefem włoskiego Sztabu Generalnego, już w stopniu marszałka Włoch.
Najprawdopodobniej Rommla wybrał sam Hitler. W tym czasie nad Rommlem zbierały się ciemne chmury. Jego niesubordynacja jako dowódcy 7. Dywizji Pancernej we Francji nie podobała się dowódcy XV Korpusu (w skład którego wchodziła 7. DPanc), gen. płk. Hermannowi Hothowi, a także szefowi sztabu OKH, gen. płk. Franzowi Halderowi. Kiedy korespondent wojenny Alfred Tschimpke napisał książkę: „Die Gespenster-Division. Mit der Panzerwaffe durch Belgien und Frankreich” (Dywizja-duchów. Z pancerniakami przez Belgię i Francję), w której wychwalano Rommla jako dowódcę „dywizji duchów” – 7. DPanc, Halder nie chciał wydać zgody na publikację zdjęć oddanych przez Rommla do publikacji w tej książce. Kiedy książka pod naciskami Goebelsa (ministra propagandy) jednak się ukazała jeszcze w 1940 r., przeciwko jej treściom zaprotestował dowódca 15. ppanc z 5. DPanc, płk Johannes Streich, twierdzący, że to 5. DPanc odniosła niektóre ze zwycięstw przypisanych 7. DPanc. Notabene, Rommel nie zapomniał mu tego – kiedy gen. mjr Streich został dowódcą 5. DLek w Deutsches Afrikakorps, po kilku miesiącach, na początku maja 1941 r., został przez Rommla zdjęty z dowodzenia i odesłany do Niemiec…
Kiedy Hitler wyznaczył Rommla na stanowisko dowódcy Sperrverband Libyen (późniejszego DAK), nikt z dowódców pancernych przyszłego frontu wschodniego, gdzie jak spodziewano się – miały być prawdziwe laury i gdzie było zapotrzebowanie na mądrych, efektywnych dowódców korpusów pancernych, nie zaprotestował. Ani von Kleist, ani Guderian, ani Hoth, czy Hoepner, dowódcy czterech grup pancernych w operacji „Barbarossa”, nie zaprotestowali, nie upomnieli się o Rommla, ani w roli dowódcy korpusu, czy choćby dywizji pancernej.
Operacja „Sonnenblume”
Taki kryptonim otrzymał przerzut wojsk niemieckich sił blokujących do Libii. Już zgodnie z tym planem, dowództwo otrzymał gen. por. Erwin Rommel, a jego szefem sztabu został płk Claus von dem Borne, narzucony mu jako były oficer operacyjny 3. DPanc. Dodajmy, że von dem Borne był oficerem niemieckiego Sztabu Generalnego (najzdolniejsi oficerowie zgodnie z tradycją byli wybierani jako umowni „oficerowie Sztabu Generalnego”, co miało gwarantować im dodatkowe szkolenia, kursy i przyśpieszony awans), a Erwin Rommel swego czasu oblał egzaminy i oficerem Sztabu Generalnego nie został.
W ramach operacji „Sonnenblume” do Afryki miała zostać przerzucona 5. Dywizja Lekka stworzona z prowizorycznej brygady wydzielonej z 3. DPanc oraz z dodatkowych jednostek. A także, nie wyznaczona na razie, kolejna dywizja pancerna. Wybiegając nieco w przyszłość warto odnotować, że żadna z walczących w Afryce Północnej niemieckich formacji nie miała nigdy dokładnie etatowej organizacji i wyposażenia. Przez cały ten czas, za wyjątkiem jednostek przerzuconych na przełomie 1942 i 1943 r. do Tunezji, każda dywizja miała improwizowaną, nietypową organizację.
11 lutego do południa gen. por. Erwin Rommel (właśnie otrzymał awans z generała majora) spotkał się z Mussolinim w Rzymie, a po południu poleciał na Sycylię, na spotkanie z gen. lotnictwa Hansem Geislerem. Mając uzgodnione zasady współdziałania, w tym także obietnice Mussoliniego oddania mu pod komendę włoskich formacji szybkich (dywizji pancernej i zmotoryzowanej), Rommel poleciał do Libii 12 lutego 1941 r. W Libii na krótko pojawił się też adiutant Hitlera, gen. mjr Rudolf Schmundt, by zorientować się w sytuacji.
Pierwsze elementy logistyczne, w tym dwie sekcje transportu wody, mały element remontowy i niewielka kolumna zaopatrzenia już do Libii dotarły. Ale jednostki bojowe były dopiero w drodze.
Parowiec Saalfeld przybył do Trypolisu 14 lutego 1941 r. mając na pokładzie dwa pierwsze pododdziały: 3. Batalion Rozpoznawczy i 39. Dywizjon Przeciwpancerny. Pierwszy z nich składał się z dowództwa i sztabu (dwa dowódcze SdKfz 263, pięć dowódczych SdKfz 223), kompanii samochodów pancernych (pluton 8×8 – 3 radiowe SdKfz 232 i 3 standardowe SdKfz 231, dwa plutony 4×4 – po 8 SdKfz 222), kompanii motocyklowej (trzy plutony po 11 motocykli z koszem, dwa motocykle zwykłe i dwa samochody osobowo-terenowe) i kompanii broni ciężkiej (pluton przeciwpancerny z trzema armatami PaK 36 kal. 37 mm ciągnione przez osobowo-terenowe samochody Horch 1A, pluton dział piechoty z dwoma działami le.IG 18 kal. 75 mm L11,2 z takimi samymi ciągnikami, pluton saperów). Każdy z tych pododdziałów miał ponadto pewną liczbę ciężarówek, samochodów osobowych i motocykli w swoich elementach zabezpieczenia. Dywizjon przeciwpancerny miał trzy kompanie po trzy plutony po cztery działa PaK 36 kal. 37 mm z ciągnikami Horch 1A oraz odpowiednią liczbę pojazdów towarzyszących. W późniejszym okresie, w 1942 r., każdy trzeci pluton kompanii przeciwpancernej przezbrojono w trzy armaty PaK 38 kal. 50 mm z ciągnikami półgąsienicowymi SdKfz 10.
Gen. por. Rommel przywitał obu dowódców wspomnianych pododdziałów i dał im czas do rana 15 lutego na wyładunek oraz osiągnięcie gotowości bojowej na brzegu. Natychmiast obie jednostki wykonały marsz do Syrty, miasta portowego nad Zatoką Wielka Syrta, położonego ponad 300 km na wschód od Trypolisu. Stąd oba pododdziały, jako pierwsze elementy Sperrverband Libyen,
miały wejść do walki.

Wszystkie Pzkpfw III które trafiły do Afryki Północnej były uzbrojone w armatę kal. 50 mm. Do drugiej bitwy pod El Alamein był to podstawowy czołg niemieckich wojsk w Afryce Północnej.
Mimo długich przygotowań, Niemcy nie mieli pojęcia co ich czeka w Afryce. Nie wiedzieli nawet, jaki kamuflaż będzie najlepszy w Afryce Północnej. Służby zaopatrzenia nie miały odpowiedniej farby i wozy bojowe oraz inne pojazdy pojechały w obowiązującym wówczas, szarym kamuflażu. Na miejscu początkowo smarowano łaty na pojazdach olejem i posypywano piaskiem, kiedy olej wysechł, piasek się trzymał, pozostawiając piaskowe plamy na szarym tle. Dopiero później pojawiło się charakterystyczne żółto-brązowe malowanie (Dunkelgrau, RAL7021).
Podobnie było z wyżywieniem. Uważano, że ziemniaki, chleb, masło i margaryna nie mogą być używane w gorącym, pustynnym klimacie. Pierwsze dwa produkty jako łatwo psujące się, a drugie dwa – ze względu na roztapianie się. Dlatego ziemniaki zastąpiono fasolą, a chleb – sucharami, do smarowania zaś używano oliwy z oliwek. Problem był z kiełbasą (absolutnie niedopuszczalna jak uznano), ale też z mięsem. Stosowano też wołowinę w puszkach, a także włoskie gotowe racje żywnościowe, coś w rodzaju dzisiejszych MRE – Meal Ready to Eat, czyli zestawy żywieniowe dla żołnierzy. Oczywiście, o wiele bardziej prymitywne niż dziś, zawierające m.in. suszone mięso albo puszkowaną wołowinę.
Ponieważ racje te były oznaczone literkami AM (Amministrazione Militare – administracja wojskowa), to niemieccy żołnierze nazywali je Arsch der Mussolini (d… Mussoliniego), a sami Włosi – Arabo Mòrto (martwy Arab). Dieta była natomiast uboga w warzywa i owoce, a zatem i w witaminy, co dramatycznie osłabiało odporność niemieckich żołnierzy. Na przykład jesienią 1942 r. chorowało około 10 000 niemieckich żołnierzy i oficerów (dezynteria, żółtaczka, szkorbut, a na pewnym etapie nawet malaria) z nieco ponad 48 000 stanowiących stan osobowy DAK. Czyli jedna piąta stanów.