Zaloguj

MDS 2019 W kierunku dna?

Możliwość zwiedzania najnowszych rosyjskich okrętów jest bezapelacyjnie atutem IMDS, dostrzeganym zarówno przez specjalistów, jak i publiczność.

Możliwość zwiedzania najnowszych rosyjskich okrętów jest bezapelacyjnie atutem IMDS, dostrzeganym zarówno przez specjalistów, jak i publiczność.

Pomiędzy 10 a 14 lipca w centrum wystawienniczym Lenexpo w Sankt Petersburgu odbył się IX Międzynarodowy Salon Techniki Morskiej – International Maritime Defence Show (IMDS). Wystawa ta, mimo ewidentnego spadku znaczenia, nadal jest dobrą okazją do zapoznania się z ofertą rosyjskich przedsiębiorstw i placówek naukowo-badawczych, przeznaczoną zarówno na eksport, jak i dla własnej floty oraz innych służb państwowych.

Za sprawą radykalnego ochłodzenia stosunków z Zachodem wystawa właściwie straciła swój międzynarodowy charakter. Według oficjalnych statystyk w IMDS 2015 wzięło udział 423 wystawców reprezentujących 28 państw, dwa lata później było ich 443 z 31 państw, zaś w tym roku 353 z 29 państw, w co trudno uwierzyć, ponieważ przytłaczająca większość stoisk należała do firm rosyjskich. Najprawdopodobniej organizatorzy do zagranicznych wystawców zaliczali tych, którzy przedstawiali swoje wyroby za pośrednictwem rosyjskich pośredników, jak również spółki joint-venture takie jak BrahMos Aerospace. Firmy zagraniczne, które miały własne stoiska, można było policzyć na palcach jednej ręki.
O tym, że IMDS traci międzynarodowy zasięg świadczy również znaczne zmniejszenie liczby zagranicznych delegacji je odwiedzających. Według tych samych statystyk, w 2011 r. swój udział w tragach zgłosiło 91 delegacji z 68 państw, w 2013 r. było to 75 delegacji z 51 państw, w 2015 było ich 46 i reprezentowały one 39 państw, a dwa lata później była to bardzo zbliżona liczba, zaś obecnie było ich 50, ale tylko z 36 państw. Taka sytuacja powoduje, że IMDS ma dwa oblicza. Pierwsze, które zdecydowanie traci na znaczeniu, skierowane do odbiorców zagranicznych nadal zainteresowanych zakupem rosyjskiego uzbrojenia, czyli głównie państw azjatyckich i afrykańskich. Drugie, czysto rosyjskie, podczas którego wytwórcy wyposażenia potrzebnego do budowy jednostek pływających mogą zaprezentować swoje produkty odbiorcom końcowym.

Mytiszczi, czyli prototypowy mały okręt rakietowy projektu 22800 Karakurt, który można było zobaczyć po raz pierwszy publicznie z bliska.

Mytiszczi, czyli prototypowy mały okręt rakietowy projektu 22800 Karakurt, który można było zobaczyć po raz pierwszy publicznie z bliska.

Okręty z bliska

Tak jak i w latach poprzednich bezapelacyjnym atutem IMDS jest możliwość przyjrzenia się z bliska okrętom cumującym przy nabrzeżach Dworca Morskiego i Lenexpo. Jednak zajęcie przez Rosję Krymu i związane z tym ochłodzenie relacji z Zachodem spowodowało, że od kilku lat nie ma wśród nich jednostek zagranicznych. Co zrozumiałe, gospodarze starali się wypełnić tą lukę prezentując wiele własnych jednostek. W tym roku z zapowiadanych wcześniej nie zobaczyliśmy jedynie dużego okrętu desantowego Piotr Morgunow, czyli drugiej jednostki proj. 11711, który przygotowywany jest dopiero do pierwszych prób morskich w stoczni Jantar w Kaliningradzie.
Nie skorzystano natomiast z możliwości zaprezentowania prototypowego patrolowca Wasilij Bykow proj. 22160, (więcej w WiT 1/2019), który w związku z paradą z okazji święta Wojenno-Morskowo Fłota, odbywającą się w Sankt Petersburgu w ostatni weekend lipca, przeszedł z Morza Czarnego na Bałtyk i w czasie wystawy przebywał w Kronsztadzie. Wśród okrętów WMF FR i jednostek Straży Granicznej, które po raz pierwszy można było zobaczyć w trakcie IMDS należy wymienić: Admirała Fłota Kasatonowa, Mytiszczy i Kamczatkę. Bez wątpienia te dwie pierwsze jednostki były gwiazdami salonu.
Fregata Admirał Fłota Kasatonow (431) jest pierwszą seryjną jednostką proj. 22350 zbudowaną przez stocznię Siewiernaja Wierf` w Sankt Petersburgu. Jej stępkę położono 26 listopada 2009 r., zwodowano ją 12 grudnia 2014 r., zaś próby morskie, które realizowane są na Bałtyku, rozpoczęła 21 grudnia ub.r. Według aktualnych planów jednostka ta ma znaleźć się w służbie jeszcze w tym roku. Z innych okrętów tej serii – prototypowy Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Gorszkow (454) wszedł do służby 28 lipca 2018 r., po ponad 12 latach budowy i prób.
Kolejne dwie fregaty serii – Admirał Fłota Gołowko i Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Isakow – znajdują się w różnych stadiach budowy. Mają być ukończone do 2022 r., pod warunkiem jednak, że uda się pokonać wszelkie problemy związane z zastąpieniem w ich siłowniach komponentów pochodzących z Ukrainy przez zespoły wyprodukowane w Rosji. Pierwsze kroki w tym kierunku zostały już zrobione, jako że w lutym br., czyli pięć lat po zerwaniu więzi kooperacyjnych z Ukrainą, do Siewiernoj Werfi dostarczono pierwsze całkowicie rosyjskie turbiny gazowe M90FR przeznaczone do tych fregat, a wyprodukowane przez firmę ODK Saturn z Rybińska.
Pozwoliło to również na rozpoczęcie budowy kolejnych jednostek proj. 22350. 23 kwietnia br. w tej samej stoczni, w obecności prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, położono stępki fregat Admirał Amielko i Admirał Cziczagow – piątej i szóstej tego typu (szerzej w WiT 5/2019). Ta pierwsza ma zasilić WMF w 2024 r., a druga w 2025 r. W odróżnieniu od wcześniejszych okrętów serii, nowe fregaty będą uzbrojone w 24 zamiast 16 pocisków kierowanych systemu Kalibr-NK. Opóźnienia w dostawie siłowni powodują, że sześć jednostek, które zostały dotychczas zakontraktowane, nie zostanie ukończonych do 2020 r. jak pierwotnie zakładano, a dopiero w 2025 r., oczywiście pod warunkiem, że nie wystąpią kolejne problemy.
W marcu br. jedna z rosyjskich agencji prasowych poinformowała, że petersburskie biuro projektowe Siewiernoje PKB pracuje nad zmodernizowaną fregatą proj. 22350, zdolną do przenoszenia 48 pocisków systemu Kalibr-NK. Według tych informacji biuro ukończyło już projekt wstępny, a obecnie pracuje nad dokumentacją produkcyjną, która ma zostać ukończona w listopadzie br. Wyporność pełna fregat nowego proj. 22350M ma przekroczyć 7000 t, czyli będzie większa ok. 1500 t od projektu bazowego. Poza rakietami systemu Kalibr-NK planuje się je uzbroić w perspektywiczne pociski hipersoniczne 3M22 Cirkon. Pierwszy okręt zmodernizowanego typu może pojawić się w służbie za minimum 4–5 lat. Jak zawsze plany są ambitne i zakładają powstanie łącznie 15 fregat proj. 22350/22350M.
Podczas IMDS po raz pierwszy szerszej publiczności w czasie imprezy wystawienniczej zaprezentowano mały okręt rakietowy proj. 22800 Karakurt (więcej w WiT 11/2017). Pokazaną jednostką był prototypowy Mytiszczi (567), wchodzący w skład Floty Bałtyckiej. Stępkę tego okrętu położono w stoczni OAO Pełła w miejscowości Otriadnoje pod Sankt Petersburgiem 24 grudnia 2015 r., zaś zwodowano go 29 lipca 2017 r. pod nazwą Uragan. Stoczniowe próby morskie rozpoczęły się 17 maja 2018 r. na jeziorze Ładoga, natomiast próby państwowe trwały od 16 października 2018 r. i realizowane były początkowo na Dalekiej Północy, z bazy w Siewierodwińsku, dokąd okręt dotarł Kanałem Białomorskim. Ostatni etap prób odbył się już na Bałtyku. Zakończyły się one pomyślnie, co pozwoliło na podniesienie bandery, już pod nową nazwą, co nastąpiło 17 grudnia 2018 r. w Bałtyjsku.
Okręt ten, podobnie jak pierwsze jednostki seryjne, powstał zgodnie ze wstępną konfiguracją, tzn. bez zamontowanego systemu radiolokacyjnego z aktywnymi antenami ścianowymi  z uzbrojeniem przeznaczonym do samoobrony w postaci dwóch 30 mm armat AK-630M, które w docelowej wersji są zastępowane przez rakietowo-artyleryjski systemem obrony bezpośredniej Pancyr-M. W pełni ukompletowana będzie dopiero Buria (578), czwarta jednostka tego typu, zwodowana w stoczni Pełła 23 października 2018 r.
Jednostki proj. 22800 Karakurt, których głównym uzbrojeniem jest ośmiokomorowa pionowa wyrzutnia rakiet 3S-14 UKSK, z której wystrzeliwane mogą być pociski systemu Kalibr-NK i 3M55 Oniks, są kolejnymi, po fregatach proj. 22350, 11356R i małych okrętach rakietowych proj. 21631 Bujan-M, nawodnymi nosicielami pocisków manewrujących w składzie WMF. Od tych ostatnich Karakurty wyróżniają się większą dzielnością morską. Projekt 22800 został opracowany przez biuro konstrukcyjne CMKB Ałmaz na bazie kutra rakietowego proj. 12300 Scorpion z lat 90., który nigdy nie powstał. W odróżnieniu od niego cechuje się: większą wypornością, przeprojektowaną nadbudówką z wkomponowaną pionową wyrzutnią rakiet i masztem zintegrowanym z czterema parami anten ścianowych wchodzących w skład systemu Pancyr-M.
Aktualnie, poza prototypem, który znajduje się w służbie i pierwszą jednostką seryjną, która jest w trakcie prób morskich, w stoczniach Pełła, Morie, Zielenodolskij Zawod im. A. M. Gorkowo z Zielonodolska, SSZ „Zaliw” i Amurskij Sudostroitielnyj Zawod z Komsomolska nad Amurem w różnych fazach budowy znajduje się 12 jednostek tego typu. Docelowo ma być ich 18 i mają one trafić do wszystkich flot WMF. Koszt jednostkowy okrętów typu Karakurt szacuje się na 2 mld RUB (ok. 120 mln PLN).
Arktyczny patrolowiec staży granicznej Kamczatka proj. 22120 Purga jest trzecią jednostką tego typu zbudowaną dla Straży Wybrzeża Służby Granicznej FR. Powstał w stoczni Ałmaz w Sankt Petersburgu na mocy kontraktu o wartości 1,76 mld RUB podpisanego 19 października 2016 r. Stępkę patrolowca, budowanego pod numerem stoczniowym 052, położono 24 maja 2017 r., zwodowano go 17 maja 2018 r., a do służby wszedł 23 listopada 2018 r. Podobnie jak w przypadku dwóch pierwszych jednostek tego typu, będzie służył na Dalekim Wschodzie, tym razem nie będzie to Sachalin, tylko Kamczatka.
W stosunku do dwóch pierwszych jednostek tego typu, projekt Kamczatki został nieco zmodyfikowany. Zastosowano słabsze silniki napędu głównego, czego konsekwencją jest zmniejszenie prędkości maksymalnej o 3 w. Ponadto lądowisko śmigłowca zostało zmodyfikowane w ten sposób, że jego cześć może być wykorzystywana jako pokład ładunkowy, na którym transportowany może być np. poduszkowiec, co można było zresztą zobaczyć podczas IMDS.
Wyporność tak zmodyfikowanych patrolowców proj. 22120 wynosi 1160 t, wymiary to 71×10,4×3,4 m. Siłownie tworzą dwa belgijskie silniki wysokoprężne ABC 12M VZDC o mocy 3002 kW/4080 KM każdy, które pozwalają na osiągnięcie prędkości 18 w. Zasięg wynosi 6000 Mm/10 w., a załoga liczy 25 ludzi, dodatkowo można zaokrętować cztery osoby. Jednostki nie są uzbrojone, w razie konieczności istnieje możliwość montażu 30 mm armaty AK-306M, mogą za to zaokrętować lekki śmigłowiec Kamow Ka-226.
W lutym 2018 r stocznia Ałmaz podpisała kontrakt na budowę dwóch kolejnych jednostek tego typu – Zabajkalje (nr stoczniowy 053) i Tajmyr (054). Stępki obu patrolowców położono 30 maja 2018 r., aktualnie są już zwodowane i trwają na nich końcowe prace wyposażeniowe.

Przemysł zbrojeniowy

 ZOBACZ WSZYSTKIE

WOJSKA LĄDOWE

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Wozy bojowe
Artyleria lądowa
Radiolokacja
Dowodzenie i łączność

Siły Powietrzne

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Samoloty i śmigłowce
Uzbrojenie lotnicze
Bezzałogowce
Kosmos

MARYNARKA WOJENNA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Okręty współczesne
Okręty historyczne
Statki i żaglowce
Starcia morskie

HISTORIA I POLITYKA

 ZOBACZ WSZYSTKIE

Historia uzbrojenia
Wojny i konflikty
Współczesne pole walki
Bezpieczeństwo
bookusercrosslistfunnelsort-amount-asc